KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 22 listopada, 2024   I   01:13:25 AM EST   I   Cecylii, Jonatana, Marka
  1. Home
  2. >
  3. STYL ŻYCIA
  4. >
  5. Trochę historii

Marek Marceli Guyski - wybitny polski rzeźbiarz

Ewa Michałowska-Walkiewicz     12 czerwca, 2019

Marek Guyski przyszedł na świat dnia 17 czerwca 1830 roku w Krzywoszyńcach, Zmarł on natomiast dnia 6 maja 1893 roku w Krakowie. Był to polski rzeźbiarz, twórca portretów i nagrobnych medalionów.

Pochodzenie i rodzina
Był synem Faustyna i Róży z Okryńskich. Uczęszczał on do gimnazjum w Niemirowie  w latach 1843-1853. Natomiast w latach 1854-1857, Guyski studiował w Szkole Sztuk Pięknych w Warszawie. Będąc w Warszawie korzystał jednocześnie z lekcji prywatnych. W roku 1857 Guyski wyjechał do Włoch, gdzie kontynuował naukę. Następnie osiadł on na długie lata w Rzymie. 

Koneksje z Branickimi
Nawiązał kontakt z rodem Branickich, których interesy prowadził wuj rzeźbiarza Wiktor Okryński. Na zamówienie Branickich, Marek Guyski wykonał dekorację zamku Montresor w Turenii. Guyski za namową Branickich, wykonał też wiele rodzinnych popiersi. Od roku 1873 Marek Guyski mieszkał na stałe w Krakowie, zajmując się pracą pedagogiczną był docentem w Szkole Sztuk Pięknych w Krakowie w latach 1875-1877. Uczestniczył on także w międzynarodowych wystawach plastycznych w Paryżu i Monachium.

Pracował w marmurze i terakocie
Jako tworzywa używał on najczęściej marmuru, terakoty, gipsu i niekiedy brązu. Był głównie twórcą rzeźb portretowych, popiersi i medalionów, Mickiewicza Słowackiego, Lenartowicza i Asnyka. Tworzył Guyski również rzeźby architektoniczne dla gmachu Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego w Warszawie oraz o tematyce religijnej takie jak Chrystus Zmartwychwstały, Chrystus na Krzyżu a także projektował on nagrobki.

Nurt klasycystyczny
Do końca życia pozostawał pod wpływem włoskiego klasycyzmu. Jego prace znajdują się m.in. w zbiorach Muzeum Narodowego w Krakowie, Poznaniu i Warszawie. Nagrobek Guyskiego został wykonany przez jego najpilniejszego  ucznia Tadeusza Błotnickiego.


Ewa Michałowska-Walkiewicz
Dziennik Polonijny
Polska