KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Poniedziałek, 25 listopada, 2024   I   02:04:09 AM EST   I   Elżbiety, Katarzyny, Klemensa
  1. Home
  2. >
  3. STYL ŻYCIA
  4. >
  5. Trochę historii

Przeciw zapomnieniu - część I

Xenia Jacoby     27 listopada, 2016

Pamięci poległych w służbie Ojczyzny oraz Obrońców polskich granic, którzy złożyli swe kości na obczyźnie.

Tym, Którzy oddali dusze Bogu, serca Polsce a ciała angielskiej ziemi.
We gave our souls to God, our hearts to Poland and our bodies to English soil.
Inskrypcja z cmentarza Pleasington w Blackburn

Może lepiej dla wszystkich, gdy usłyszą tę historię… choć nie jest to opowieść dla każdego. Wielu nie wytrwa do jej końca, poganiani czasem, niecierpliwością. Opowiem ją za Tych, których już nie ma i w swoim imieniu. Tą opowieść zaczynam dzisiaj ale tam, gdzie się zaczyna - istnieje już od wczoraj i będzie jutro.
Pragnę opowiedzieć epizody z czasu mych prac na cmentarzu i podzielić się swoją wiedzą. Spróbuję nieco odczarować to, co niejasne i niezrozumiałe w mojej opowieści. Tudzież cofnę się do przeszłości i wspomnę taki okres, o którym narody świata wolały zapomnieć. Jest to historia w trzech epizodach:

  1. „Przeciw zapomnieniu” w częściach
  2. „Miłość aż po grób i przemilczany Holocaust” w częściach
  3. „Inferno Polonico - Hejt nad grobami.”

Opowieść ta dotyczy angielskiej nekropolii po starej stronie polskiej działki Cmentarza św. Józefa na Mostonie w Manchester. Diecezja Salford po wojnie przydzieliła Polakom tę część cmentarza na pochówki dla naszych żołnierzy, duchownych i cywilów. Na kwaterę ostatniego spoczynku dla Najlepszych Polaków wyznaczono miejsce podmokłe i mocno wycofane na uboczu. Polskie groby rozstrzelone są tuż pod mocarnym betonowym ogrodzeniem (podobnie na boku pochowano polskich żołnierzy z 1SBS Gen. Sosabowskiego na Cmentarzu Wojennym w Arnhem Oosterbeek w Holandii).
Historia angielskiego cmentarza katolickiego, na którym leżą Polacy - sięga czasów kiedy w lipcu 1872r. Manchester nawiedziła najbardziej katastrofalna powódź w dziejach tego miasta. Wtedy to woda wymyła trumny wraz ze szczątkami z dołów grobowych jednego z cmentarza, a jako porozrywane - pływały po okolicy.

Biskup zarządził kupno ziemi pod nowy rzymsko-katolicki cmentarz. W konsekwencji 20VII1874r. Diecezja Salford kupiła ziemię w Moston i nekropolia została poświęcona św. Józefowi - patronowi dobrej śmierci w dn. 1VIII1875r. Już 12X1875r. wykopano pierwszą mogiłę w której złożono śp. Sarah Greensmith.

Przy najstarszym grobie nekropoli znajduje się biuro i kaplica cmentarna. Kiedyś na miejscu kaplicy był kościół katolicki pw. św. Józefa. Pod koniec XVIII w. uległ poważnemu zniszczeniu - rozpadł się i na jego miejscu stoi dziś mała cmentarna kaplica.

Opodal kaplicy spoczywa legenda manchesterskiego footballu - Louis Rocca. Legendarny Włoch na spotkaniu w 1902 r. zaproponował nazwę Manchester United piłkarskiemu klubowi sportowemu i tym pomysłem wstrzelił się w życie klubu.

Na bardzo starych kwaterach tego cmentarza grzebano ofiary różnych plag. Jedną z nich była pandemia hiszpańskiej grypy przełomu 1918-1919 r. Stąd masa grobów zbiorowych. Na jednym kamieniu nagrobnym ryto po kilkanaście nazwisk zmarłych osób z danego dnia. Śmierć nie przebierała w swych ofiarach i wszystkich bez wyjątku kosiła niby łan. Tutaj żyjący spotyka się ze światem, który co krok bratał się i obcował ze śmiercią.

Wrośnięte w ziemię stare i zzieleniałe kamienie nagrobne chwieją się i kłaniają na boki, jak proszący pielgrzymi o duchową strawę. Pod pomnikami zadomowiły się cmentarne myszy, robiąc sobie norki w mogiłach. W słoneczny dzień panuje tu baśniowy, zaczarowany świat. Jednak kiedy zaczyna się ściemniać, mimo że nie słychać stad kraczących wron, widok pochylonych kamieni może przejmować dreszczem a nawet grozą, niczym z baśni Braci Grimm lub z angielskiego horroru. Czuć tu silny zapach butwiejącej ziemi a liście z drzew spadają z podejrzanym szelestem.

W innej części dawnego cmentarza są piękne stare kamienie nagrobne w postaci kapliczek, anglosaskie krzyże w formie celtyckiej, posągi skrzydlatych aniołów, Piety, postacie Chrystusa z otwartymi ramionami, figurki Maryi i różnych świętych. W zastygłym sercu starej części nekropoli mieści się War Memorial - Ściana Pamięci uwieczniająca brytyjskich żołnierzy poległych w I i II wś. z napisem: Their name liveth for evermore - Ich imiona będą żyć na wieki. Jest także Mauzoleum - ostatnia klauzura księży i sióstr zakonnych jako miejsce ich wiekuistego snu.

Cmentarz podzielony jest na dwie sekcje - starą i nową, gdzie nowa jego część stanowi duży czyściutki teren z poprawnie wypielęgnowanymi i zadbanymi kwaterami. Teren porośnięty jest idealnie przystrzyżoną soczystą trawą. Tutaj wymuskane samotne groby polskich i brytyjskich żołnierzy z dumą reprezentują barwy obu narodów. Przy każdej białej płycie nagrobnej rosną bukieciki róż i polnych kwiatów. Inne groby to zazwyczaj mogiły, które kryją doczesne szczątki polskich żołnierzy wraz z ich rodzinami. Wypolerowane nagrobne kamienie z marmuru świecą idealnym stanem.

Każdego roku ostatniej soboty października o godz. 15:00 odbywają się tu Msze Zaduszkowe. Od kilku lat Proboszcz parafii Miłosierdzia Bożego z Manchester ks. Ryszard Sadecki prowadzi w koncelebrze z proboszczem polskiej parafii Oldham - Rochdale ks. Markiem Zygadło liturgię mszalną za zmarłych w kaplicy cmentarza. Tutejszym zwyczajem od lat 60-tych wspólnota wiernych rozdziela się na dwie procesje. Jedna z nich wraz z ks. proboszczem z M’cr wędruje alejkami wśród grobów z nabożnym śpiewem i modląc się na różańcu zmierza na polską kwaterę. Dzisiaj w procesji idzie już nieliczna mała trzódka zanosząc pamięć i światło modlitwy na groby. Druga liczniejsza procesja z innym pasterzem przemierza dłuższą drogę z modłami na nową działkę, gdzie spoczywają polscy żołnierze - dawni parafianie.

Powracając na starą polską kwaterę - charakterystyczną dla niej cechą jest surowa monotonia. Tutaj groby stoją w dwóch długich kolumnach jak żołnierze do apelu. Na kamienie nagrobne nie naniesiono patetycznych epitafiów. Zamiast tego krótkie napisy czasem zapisane z błędami, mówią o życiu i śmierci tych, co odeszli. Niektóre inskrypcje zlizał czas z nagrobków, a wiele innych nie informuje, że zmarły był w armii. Niekiedy dopisano zasługi żołnierza i religijne sentencje na nagrobku. Skromne inskrypcje przybliżają czytającego do Boga i dowodzą, iż polscy żołnierze Odchodzili z żalem, że spoczną na obcej ziemi.

Nie ma tu pięknej roślinnej scenerii i arcydzieł sztuki sepulkralnej. Stare rozłożyste jesiony, wiązy, olsze, jawory, klony, topole zasypują groby - ścieląc dywany z liści i gałęzi starych drzew.

Mimo to urodę mogilnika stanowi inny czynnik: w grobach tej nekropolii tkwi kawałek zatrzymanej w czasie polskiej historii. Spoczywający w mogiłach - na zawsze oderwani od życia, pozostali tylko prochem - bez ambicji, uczuć i przeżyć. Prochy Ich nie są już członkiem naszego Narodu, choć przynależą do naszej historii. Oto mogiły - a w nich śpiący snem wiecznym Polacy, których obdarzam swoją sympatią i uwagą. Odpoczywają tu towarzysze wspólnego losu - wolności najgorętsi miłośnicy. Dołączyli do większości - Abit ad plures. Zmorzeni snem wiecznym leżą w ostatniej przystani swego życiorysu - w obcej ziemi - w Anglii.

Niech śpią w pokoju… Requiescat In Pace.

Tekst i zdjęcia
Xenia Jacoby
19.09.2016

Galeria