- Home >
- STYL ŻYCIA >
- Trochę historii
Posiadłość hrabiego Piotra - Historia miasta Kutno
29 kwietnia, 2008
W roku 997, hrabia Piotr pochodzący z Kutnej Horej, z niewyjaśnionych przyczyn uciekł wraz z bratem biskupa Wojciecha z Czech do Polski. Tutaj założył on miasto, które na pamiątkę swej rodzinnej posiadłości nazwał Kutnem.
Od tego momentu, zaznaczył się w historii Kutna znamienity jego rozwój. W wieku szesnastym i na początku wieku siedemnastego, właścicielami tegoż miasta była niejaka rodzina Kucieńskich. Podobno często zaglądali członkowie tego rodu do kieliszka, zatem nie interesowali się oni specjalnie posiadanymi włościami. W 1701 roku, Kucieńscy odstąpili Kutno Annie Zamojskiej, aby uregulować swoje karciane długi, które wówczas uważane były za honorowe. Zamojscy długo toczyli rodzinny spór o tę posiadłość, toteż miasto to z czasem popadło w długi. Sytuacja jego unormowała się, gdy właścicielem został Andrzej Zamojski.
Liczne notatki historyczne dotyczące Kutna, mówią nam, iż w wielu domach i miejskich pieleszach, organizowano tak zwane wieczorki tańcujące, na których podnoszono swoje kwalifikacje kulturalne, o których napominał mieszkańców miasta nowy jego właściciel. W 1750 roku, król August III Gruby z dynastii Wettinow, polecił wybudowanie w Kutnie domu podróżnego, poprzez co znacznie wzrósł prestiż miasta w całym kraju. Trzy lata później, w niewiadomych okolicznościach Kutno zostało doszczętnie spalone. Wówczas to zniszczeniu uległy akta miejskie, a wśród nich dawny przywilej lokacyjny miasta.
Po pożarze, właściciel Kutna, a zarazem i kanclerz wielki koronny Andrzej Zamojski wyjechał do króla Poniatowskiego, z prośbą o wydanie kolejnego przywileju lokacyjnego. W roku 1775, Andrzej Zamojski sprzedał Kutno Stanisławowi Radomskiemu co spowodowało, że pod jego rządami Kutno stało się jednym z największych ośrodków środkowej Polski. Jak donoszą nam stare legendy, podobno nad Kutnem przelatywał na kogucie sam mistrz Twardowski z Krakowa, który to właśnie w ten sposób poszukiwał sobie żony. Na domiar złego, wysłannik piekieł sam książę Belzebub, chciał na oczach mieszkańców miasta strącić kamieniem Twardowskiego ze swojego przedziwnego „pojazdu”, ale ten szybko przechwycił ów kamień i odrzucił go z całą siłą.
Z czasem, kamień ten stał się fundamentem pobudowanego w Kutnie Domu Pocztowego. W początkach XIX stulecia, Kutno zamieszkiwała niejaka Petronela Lazurkiewicz, wielka jasnowidząca i wróżbiarka w mieście. Posiadała ona w swoim domu magiczną kulę, w której pewnego razu zobaczyła samego cesarza Francuzów, przejeżdżającego przez miasto na rączym koniu. Wizja pani Petroneli ziściła się w krótkim czasie, gdyż przez Kutno rzeczywiście przejeżdżał Napoleon Bonaparte, a ponad to za jego sprawą, Kutno stało się częścią Królestwa Polskiego, jako namiastki dawno utraconej ojczyzny. Kilka lat wstecz natomiast, gościem miasta był sam Jan Henryk Dąbrowski, podążając ze swymi legionami na pomoc kościuszkowskim kosynierom.
Podobno w owym gościu, zakochała się młoda karczmareczka Joasia, której uczucie do polskiego generała nigdy się nie ziściło. Z biegiem lat, Joasia stała się panią Joanną, a pisząc skwapliwie swoje notatki z życia skrzętnie podpisywała się Dąbrowska. Jak zatem widzimy, miasto to miało bujną i ciekawą historię. Zatem warto jest, oddać się błogim wspomnieniom dotyczącym tego wspaniałego miasta.
Ewa Michałowska Walkiewicz
KATALOG FIRM W INTERNECIE