W środę popielcową, po każdej odprawionej mszy świętej, kapłan na znak marności życia ludzkiego, posypuje głowy wiernych popiołem. Jest to znak do zastanowienia się nad naszym ziemskim życiem.
Żur na zdrowie
Na Podhalu w Popielec spożywa się chleb, który smaruje się jedynie ostrą musztardą. Czyni się tak na znak obowiązującego postu. Jako danie obiadowe podaje się tu kwaszony wodą z kiszonych ogórków żurek, do tak zwanych pyzoków, czyli nie tłuczonych kartofli.
W reginie małopolskim nie spożywa się w środę popielcową gorących dań obiadowych. Tutaj posiłki przyrządza się jedynie dwa razy dziennie, a jest to chleb smarowany masłem, który popija się gorącym mlekiem.
Przy ognisku
Na Podlasiu, w okolicy południa pali się przed domami mieszkalnymi ogniska, przy których następnie wszyscy się modlą o łaski do Najwyższego Boga.
Na Górnym Śląsku, urządza się tak zwane wizyty z krupniokiem. Starsze panie, pamiętające jeszcze obrzędy popielcowe z dawnych lat, odwiedzają tego dnia swoje znajome i koleżanki, a jako poczęstunek zanoszą im kiełbasę krupniokową, którą wykonuje się bez mięsa. Delektując się takowym przysmakiem, wszystkie zgromadzone panie, śpiewają sobie nabożne pieśni, wielbiące Boga.
Aby mieć dobre stopnie
Wszyscy uczniowie, którzy mają kłopoty z jakimś przedmiotem, proszą księdza o odsypanie im odrobiny popiołu, który następnie wsypują sobie do książki z feralnego przedmiotu, by tym sposobem zyskać sobie dobre oceny.
Co niektórzy, popiół z nabożeństwa popielcowego przechowują na wszelką pomyślność przez cały rok w modlitewniku. Czy przynosi on upragnione szczęście, możemy w tym roku sprawdzić to sami.
Ewa Michałowska- Walkiewicz
ewalkiewicz@wp.pl
KATALOG FIRM W INTERNECIE