KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Wtorek, 3 grudnia, 2024   I   12:07:58 PM EST   I   Hilarego, Franciszki, Ksawery
  1. Home
  2. >
  3. STYL ŻYCIA
  4. >
  5. Trochę historii

Dziennik Polonijny w Brodach. Przeniesieni do czasów powstania styczniowego

Ewa Michałowska-Walkiewicz
14 lipca, 2024

Dziennik Polonijny w Brodach. Przeniesieni do czasów powstania styczniowego

W Brodach Iłżeckich, w powiecie starachowickim, otwarto Izbę Tradycji i Dziedzictwa Kulturowego. Można tu zobaczyć cenną kolekcję broni i licznych pamiątek z okresu powstania styczniowego. Kustoszem tejże placówki jest wielki miłośnik historii Grzegorz Bernaciak, który wraz z wójtem gminy Brody, którym jest pan Ernest Kumek serdecznie gościł Redakcję Dziennika Polonijnego w jej progach.

W zabytkowym budynku

Wspomniana izba, powstała w zabytkowym budynku, który w XIX stuleciu był siedzibą zarządcy miejscowej walcowni. Pan Grzegorz Bernaciak oprowadzając nas po tym miejscu mówił, że głównie miejsce to nawiązuje do okresu powstania styczniowego, w którym to tutejsi mieszkańcy brali udział. Dla ludności Brodów Iłżeckich, Ojczyzna zawsze była priorytetem.

Cenne eksponaty

W tym miejscu możemy zobaczyć na przykład kosę typu rzezak, znalezioną w bagnach niedaleko leśniczówki Klepacze. Następnie zobaczyliśmy drugą kosę, która przez lata służyła jednemu z okolicznych kowali, a była ona osadzona na sztorc. Kosa ta nie pozwalała koniom wroga podjechać bliżej oddziałów powstańczych, ponieważ cięto nią pęciny końskie. Jest tutaj też interesujący kindżał „kama”, używany przez oficerów z 9 Dońskiego Pułku Kozaków, znaleziony został po stoczonej zaciętej bitwie z oddziałami kapitana Łady-Cybulskiego. Jest tutaj też dobrze zachowana kulolejka, wraz z kulami, a także są tu buteleczki po lekarstwach z carskim dwugłowym orłem i napisem Apteka Kielce. Poza nimi można zobaczyć około 40 sztuk broni białej i palnej, replikę armaty, która broniła Świętego Krzyża oraz różańce powstaniowe, a także pięknie zachowane mundury powstańcze.

Należy pamiętać

Mieszkańcy Brodów, byli od zawsze prawdziwymi patriotami. Chętnie zbierali się oni w miejsca gdzie znajdował się krzyż przydrożny, by obok pieśni religijnych śpiewać pieśni patriotyczne. Widząc nastroje antyrosyjskie u mieszkańców Brodów, nadleśniczy Antoni Nowowiejski szybko poprosił o pomoc rosyjskiego gubernatora. Gubernator ten natychmiast wysłał we wskazane miejsce uzbrojonych Kozaków, którzy przy użyciu siły rozpędzili zgromadzonych mieszkańców tego terenu.

Podczas działań powstańczych, w marcu 1863 roku w lasach koło Lipia, dowódca Dionizy Czachowski założył obóz polskich patriotów, którzy chcieli walczyć o wolną Ojczyznę. Celem zgrupowania Czachowskiego, było radykalne zaatakowanie pozycji strategicznych rosyjskiego wroga. Pod koniec kwietnia 1863 roku, w obozowisku w Lipiu, spotkały się oddziały Dionizego Czachowskiego, Andrzeja Łopackiego i Władysława Kononowicza, by dokładnie opracować plan ataku na nieprzyjaciela. Pod Wąchockiem, Rosjanie złapali Kononowicza i powiesili go wraz z kilkoma jego żołnierzami. Mimo tego zdarzenia, duch w walczących Polakach nie zagasł.

Aby wymienić broń

Pod hutą starachowicką rozstawiono warty, by już następnego dnia wymienić uszkodzoną broń, na naprawioną. Zaopatrzony oddział Dionizego Czachowski skierował się na pobliską Lubienię. Tam miała miejsce krwawa bitwa, zainicjowana przez podjazd rosyjski. Rosjanie przy okazji zaatakowali oddział stojący w Borze Kunowskim. Wywiązała się w tym miejscu walka, w czasie której Rosjanie szybko zaczęli się wycofywać. W pobliskich lasach na nich czekał już kapitan Bezdzieda. Zaskoczeni żołnierze rosyjscy zaczęli uciekać do Iłży. Wtedy to wszystkie oddziały powstańcze ruszyły za nimi w pościg. Przetrzebiony liczebnie wróg, dała przez jakiś czas spokój oddziałom polskim.

Gorący patrioci

Mieszkańcy Brodów i Krynek czynnie uczestniczyli w Powstaniu Styczniowym 1863 roku. Byli to gorący polscy patrioci, którzy na szalę polskiego zwycięstwa chętnie kładli swoje młode życie.

 

Galeria