- Home >
- STYL ŻYCIA >
- Trochę historii
Ludwik Tadeusz Milke - inżynier i wojskowy
27 maja, 2024
Ewa Michałowska-Walkiewicz
Ludwik Milke, to znakomity inżynier, a także doświadczony wojskowy. Był on także oddanym społecznik i prawdziwym patriotą. Pomimo, że miał on niemieckie korzenie, nigdy nie poszedł na układ z Niemcami. Angażował się on niejednokrotnie w konspirację, co oczywiście przypłacił życiem.
Jego list z więzienia chwyta za serce
Jego list do żony wysłany z więzienia, wtedy gdy wiedział on, że niedługo umrze, chwyta za serce...
Najdroższa, Najukochańsza Haluś! Żegnam Cię najserdeczniej. Żyliśmy ze sobą w jak najlepszej zgodzie i zrozumieniu. Haluś, tak musi być, takie są wyroki boskie. Nie martw się. Niejeden człowiek ginie w tej wojnie w obronie swojego Kraju. Zginąć muszę i ja. Haluś, serdecznie Ci dziękuję za wszystko i pogódź się z tym faktem i niech Cię Bóg ma w swojej opiece. Rodzicom moim nie mów, aż się z nimi w przyszłości zobaczysz, niech najdłużej o tym nie wiedzą. Haluśka kochana, nie martw się, przyjmij to, jak na Polkę przystało. Tak musi być i nikt wyroków boskich nie zmieni. Odchodzę i jestem spokojny, że Ty zachowasz się dzielnie. Serdecznie Cię całuję i przebacz mi, jeśli Ci wyrządziłem krzywdę. Jeszcze raz polecam Cię Bogu. Odchodzę pogodzony z Bogiem, choć to miało miejsce po przyjeździe do Radomia, ale Bóg mi odpuści resztę grzechów...
Twój Tadeusz
Pobyt w Skarżysku-Kamiennej
Spędził Milke w Skarżysku- Kamiennej około dziesięciu lat. Urodził się on w dniu 9 grudnia 1897 roku w Dąbiu koło Koła. Nazwisko Milke jest pochodzenia niemieckiego. Jego przodkowie należeli do niemieckiej arystokracji. Mógł ten atut wykorzystać w czasie wojny, ale, rzecz jasna nigdy z tego nie skorzystał. Nawet gdy był pewny swojej śmierci. Milke już od młodości miał kontakt z wojskowością. Był członkiem Polskiej Organizacji Wojskowej, walczył w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 roku. W latach 20. ubiegłego stulecia, ukończył on studia na Politechnice Warszawskiej uzyskując tytuł inżyniera. Był kapitanem rezerwy.
Jego żona Halina
Ludwik Tadeusz Milke był żonaty z panią Haliną, która dodatkowo podsycała patriotyzm w jego sercu. Ludwik osiedla się z żoną, w Skarżysku – Kamiennej w dobie międzywojennym. W latach tuż po odzyskaniu niepodległości, Skarżysko jeszcze nie było miastem, a jedynie osadą. W 1923 roku przyszedł moment, nadania praw miejskich wspomnianej osadzie. W 1930 roku Ludwik Tadeusz Milke, otrzymuje pracę w Państwowej Fabryce Amunicji. Był on wykształcony, do tego wojskowy i pasował idealnie do tej fabryki. Pracował na stanowisku kierowniczym w wydziale elaboracji, czyli napełnania pocisków. Zadaniem kadry inżynieryjnej było też opracowywać nowe modele amunicji, w czym doskonale sprawdzał się Milke.
Wojna
Na początku września 1939 roku Państwowa Fabryka Amunicji została zajęta przez Niemców. Niemiecka dyrekcja zakładu zleciła pracownikom, aby zakonserwować maszyny. Milke zalecił, aby konserwację prowadzili w taki sposób, by maszyn nie dało się w przyszłości szybko uruchomić. W tym celu z urządzeń wyjmowano kluczowe podzespoły. Ostatecznie, skarżyska fabryka przekształciła się w firmę HASAG, czyli Hugo Schneider Aktiengesellschaft Metallwarenfabrik. Niemcy przystąpili do wznawiania produkcji, ale już na potrzeby swojego kraju i swojej armii. Ludwik Tadeusz Milke był wówczas najwyższym rangą z kierownictwa przedwojennej PFA. Został więc wezwany przez zarząd HASAG-u do stawienia się w fabryce. Zaproponowano mu specjalne zatrudnienie, ale już na zasadach niemieckich. Milke odmówił…
"Jestem Polakiem, oficerem armii, która będzie jeszcze walczyć, a podjęcie pracy u okupanta... to byłaby dezercja..."
Ludwik Tadeusz Milke powinien w takiej sytuacji opuścić Skarżysko. Ale oczywiście on tego nie zrobił. Należał nawet do Organizacji Orzeł Biały. Powierzono mu ważne zadania, typu organizowania sabotażu i uzbrajanie polskich bojówek.
Przez mieszkanie państwa Milke przewijało się mnóstwo osób. Tak wspominała tamten okres pani Halina:
”Przenieśliśmy się do Kamiennej i zamieszkaliśmy przy ul. Kościuszki. I tu zaczęła przychodzić do męża masa ludzi. Drzwi po prostu nie zamykały się. Przychodzili ludzie znani i nieznani, i prowadzili dłuższe lub krótsze konferencje z mężem. Mąż nie wtajemniczał mnie w te sprawy, ale nie ulegało wątpliwości, że była zawiązana jakaś organizacja i on stał na jej czele. Niepokoiło mnie to bardzo, gdyż naiwnością byłoby sądzić, że ta ożywiona działalność nie zwróci na niego uwagi Sicherheitspolizei, a szczególnie gestapo. Próżno tłumaczyłam mu to wszystko i namawiałam, abyśmy wyjechali do Warszawy, gdzie teściowie przygotowali dla nas mieszkanie. Owszem odpowiedział, że wyjedziemy, ale wyjazd odkładał z dnia na dzień. Widocznym było, że nie chciał opuścić organizacji, którą związał…"
Rok 1940
Z końcem stycznia 1940 roku Niemcy rozpoczęli w Skarżysku aresztowania na ogromną skalę i zaczęła się „długa noc pełna koszmarów” dla miasta. Wśród aresztowanych byli również Halina i Ludwik Tadeusz Milke. Tragiczny scenariusz historii rozpoczął się w areszcie, którym stała się Szkoła Podstawowa nr 1. Aresztowani jeszcze wtedy liczyli, że na przesłuchaniach i więzieniu się skończy. Część z aresztowanych zwolniono i w tym gronie była pani Milke. Niestety, zdecydowana większość więźniów, została rozstrzelani na Borze w dniach 12-14 lutego 1940 roku. W tym gronie inżyniera Milkego nie było. Nie oznaczało to jednak nic dobrego. Wraz z grupą 40 osób wywieziono go do więzienia w Radomiu. Tam nastąpił ciąg dalszy przesłuchań i tortur pana Ludwika. Wszystko to zakończyło się dnia 10 kwietnia 1940 roku na Firleju, w Radomiu, gdzie został on rzostrzelany. Spoczywa on na tamtejszym cmentarzu, przeżywszy 42 lata.
ARTYKUŁ SPONSOROWANY
W sprawie najbardziej aktualnych informacji prosimy kontaktować się bezpośrednio z firmą.Zdjęcia zawarte w artykule służą jedynie jako ilustracja artykułu.
KATALOG FIRM W INTERNECIE