- Home >
- STYL ŻYCIA >
- Trochę historii
Dom Legend Toruńskich - Dziennik Polonijny na Szerokiej 35
09 sierpnia, 2023
Ewa Michałowska-Walkiewicz
Dom Legend Toruńskich, to wspaniałe połączenie interaktywnego muzeum i teatru. Jest to miejsce, które pozwoli każdej osobie, przenieść się w świat magicznych opowieści o Toruniu i o jego historii. Legendę nie wystarczy usłyszeć, legendę należy przeżyć. Na ulicy Szerokiej 35, w piwnicy pięknej kamienicy toruńskiej, jest miejsce gdzie legendy smakują najlepiej.
O toruńskich piernikach
Zwiedzając miasto Toruń, usłyszeliśmy piękną legendę dotyczącą toruńskich pierników. A oto i ona. Przed wiekami żył sobie w Toruniu młody piekarczyk Bogumił. Pracował on od wczesnych godzin porannych u mistrza Bartłomieja. Ten to właśnie, posiadał przepiękną córkę. Bogumił rzecz jasna, szybko zakochał się w dziewczynie po uszy. Wkrótce zauważył, że i on nie jest obojętny dziewczynie, która zawsze czule spogląda w jego stronę. Dziewczyna miała na imię Magdalena, a gdy tylko ujrzała Bogumiła, jej piękne policzki spływały rumieńcem.
Zły los
Jednak zły los postanowił nie doprowadzić do ich wspólnej przyszłości. Dziewczyną interesował się bogaty wdowiec z sąsiedztwa. Był to gruby, niesympatyczny człowiek, który obsypywał ją słodyczami i kosztownościami. Mistrz Bartłomiej wybrał sobie sam zięcia, nie pytając o zdanie córki. Faworytem w oczach ojca Magdaleny był oczywiście spasły wdowiec. Jak nie trudno się domyśleć, były to czasy kiedy o małżeństwie swoich dzieci decydowali rodzice, a uczucie nawet najprawdziwsze i najszczersze, nie miało wówczas znaczenia.
Przygoda z pszczołą
Perły i zawsze pełen dukatów trzosik, był w owych czasach podstawowym argumentem do zawierania małżeństwa. Zrozpaczony i zakochany Bogumił, był smutny bo jego miłość miała nie być zwieńczona małżeństwem. Pewnego dnia zauważył on w pobliskim strumieniu tonącą pszczołę. Bogumił uratował jej życie. Mała pszczółka zamieniła się wówczas w królową krasnoludków. Młodzieniec ukłonił się pięknie przed wytworną osobistością, która nagle przemówiła do niego.
Garniec miodu
Dam ci chłopcze coś, co odmieni twoje życie. Wyciągając do Bogumiła rękę, wręczyła chłopcu garniec miodu. Na koniec kazała mu, tego rarytasu dodawać do ciasta piernikowego. Po chwili królowa krasnoludków zamieniła się w pszczołę i odleciała. Bogumił wrócił do piekarni mistrza Bartłomieja i zabrał się za przygotowanie ciasta według przepisu Królowej Krasnoludków. Oprócz tradycyjnych składników dodał też i miodu. I wtedy... rozeszła się po całym Toruniu informacja, że do miasta przyjeżdża król. Wizyta ta była nieskrywaną okazją do pochwalenia się swoimi wyrobami. Wszyscy rzemieślnicy i ich podopieczni czeladnicy i terminarze, rzucili się do pracy. Bogumił, także wziął się ochoczo do pracy. Już następnego dnia na rynku, czekały na zacnego gościa stoły zastawione przeróżnymi pysznościami. Król spacerował i próbował różnych produktów. Sięgnął on też po miodowe pierniki Bogumiła. Zachwyt pojawił się nagle na królewskiej twarzy. Spytał o mistrza, który wypieka takie pyszności. Bogumił nieśmiało skinął głową, że to on wypiekł takie pierniczki. Król spytał co on chce za nie w zamian, a ten odparł skromnie, że chce on tylko szczęścia w małżeństwie z Magdalenką. Król od razu nakazał urządzać weselisko, a za tak pyszne pierniczki, dał młodym trzosik szczerego złota.
Dziękujemy Domowi Legend w Toruniu, za przypomnienie Naszym Czytelnikom tak pięknej opowieści.
KATALOG FIRM W INTERNECIE