- Home >
- STYL ŻYCIA >
- Trochę historii
Bitwa o Monte Cassino. 18 maja, 1944 Polski Korpus przełamał niemiecką linię obrony
18 maja, 2023
Ewa Michałowska-Walkiewicz
Bitwa o wzgórze Monte Cassino, uznawana jest przez historyków za jedną z najbardziej zaciętych bitew lądowych, mających miejsce podczas działań II wojny światowej. Po udanym lądowaniu aliantów oraz po kapitulacji Włoch, siły niemieckie zaczęły się powoli wycofywać z zajmowanych przez siebie terenów. Dobrze dowodzone wojska niemieckie, doskonale prowadziły działania opóźniające ofensywę aliancką. W ten właśnie sposób, przygotowywały swoją linię obrony zwaną Linią Gustawa.
Pozycje niemieckie
Upozycjonowanie Niemców w terenie, który im sprzyjał, a ponadto w którym niemal niemożliwe było wykorzystanie sił pancernych, odpierało sprawnie nacierające wojska alianckie. Mimo wszystko, linie niemieckie zostały przełamane w dniu 18 maja 1944 roku, dzięki natarciom Francuskiego Korpusu, Polskiego II Korpusu oraz Brytyjskiej 72 Dywizji.
Niemcy na Sycylii
Na Sycylii żołnierze niemieccy zmuszeni byli, do wsparcia niepewnego ich sojusznika czyli wojsk marszałka Badoglio. W tym samym czasie, alianci posuwali się sukcesywnie na północ. Po zachodniej stronie Apeninów, powoli nacierały oddziały amerykańskiej dywizji Marka Clarka. Z tyłu również podążała brygada brytyjskiego generała Bernarda Montgomerego. Naczelne dowództwo nad wojskami aliantów we Włoszech, pełnił generał Harold Alexander.
Atak Niemców
Niemcy, zdając sobie sprawę z nadciągających aliantów, szybko przystąpili do ataku. Marszałek Luftwaffe Kesseling, rozkazał dowódcy niemieckich wojsk saperskich generałowi Hansowi Bessellowi, zbudowanie głębokiego pasa umocnień, zwyczajowo zwanego Linią Gustawa. Uskuteczniane od dnia 17 stycznia 1944 roku, próby zdobycia obwarowań niemieckiego wojska, przez wojska sprzymierzone, nie dawały żądanego skutku. Droga na Rzym ciągle dla nich była zamknięta.
Z biegiem czasu
Z biegiem czasu, pozycje nieprzyjaciela atakowało z powietrza alianckie lotnictwo. Niemcom groził głęboki wyłom polski na „Albanetę” albo „San Angelo”, co powodowałoby odcięcie sił niemieckich od klasztoru Monte Cassino. Tymczasem 16 Lwowski Batalion Strzelców, zdobył niemiecki bunkier, który był bazą składową ich amunicji. Od tej pory, zdobywano sukcesywnie bunkier po bunkrze i tym samym odpierano liczne kontrataki niemieckie. Nieugięta postawa żołnierzy polskich, zmusiła nieprzyjaciela do wycofania się z zajmowanych pozycji. W dniu 17 maja podczas kolejnego kontrataku Niemców na San Angelo przy użyciu ciężkich moździerzy, wojsko niemieckie zdobywało powoli przewagę. W tym też czasie, obrona Polaków załamała się. Drugi atak aliantów, jednak przyniósł długo oczekiwany przełom.
Polski atak
Dwa uderzenia aliantów od północy, szybko doprowadziły do wycofania się Niemców na odległą o około 15 kilometrów „Linię Hitlera”. Sytuacja ta zmusiła Niemców do zmasowanego wysiłku, co skutkowało osłabieniem ich parcia na przyczółki alianckie. Polacy w tym czasie, skutecznie przechwycili meldunek niemiecki o wycofaniu się ich z klasztoru. Nakazano wówczas artylerii ostrzeliwać drogi odwrotu niemieckich żołnierzy. Z 17 na 18 maja 1944 roku, Niemcy opuścili klasztor. Stu spadochroniarzy niemieckich ze straży tylnej, opuściło wzgórze Monte Cassino, aby poddać się oddziałom brytyjskim. Kilkudziesięciu Niemców, mimo wszystko nie ustępowało i zdążało w kierunku Monte Cairo.
Biała flaga na murach klasztoru
Już rankiem, Polacy zauważyli nad klasztorem powiewającą białą flagę. Wysłano wówczas patrol 12 Pułku Ułanów Podolskich, będącego pod dowództwem ppor. Kazimierza Gurbiela. Po drodze zabrał on do niewoli szesnastu rannych żołnierzy niemieckich, jednocześnie zatykając na murach klasztornych najpierw proporzec 12 Pułku Ułanów, uszyty od ręki przez plut. Jana Donocika. Następnie biało-czerwoną flagę, zatknęli żołnierze z pocztu dowódcy 3 kompanii 5 Batalionu Strzelców Karpackich. Flaga ta przez cały czas polskiego natarcia na masyw Monte Cassino, noszona była w chlebaku przez st. sierż. Ryszarda Stachurskiego, szefa 3 kompanii.
Z dumą możemy powiedzieć całemu światu, że to Polacy otworzyli drogę na Rzym zdobywając wzgórze Monte Cassino.
ARTYKUŁ SPONSOROWANY
W sprawie najbardziej aktualnych informacji prosimy kontaktować się bezpośrednio z firmą.Zdjęcia zawarte w artykule służą jedynie jako ilustracja artykułu.
KATALOG FIRM W INTERNECIE