Bolesław Leśmian, urodził się w Warszawie, w dniu 22 stycznia 1877 roku. Nie wiadomo z jakich przyczyn, sam poeta podawał rok 1878, jako rok swoich urodzin, natomiast jego płyta nagrobna z powązkowskiego cmentarza, sporządzona przez Jana Brzechwę (bliskiego krewnego poety), podaje rok 1879, za datę jego przyjścia na świat. Właściwe nazwisko poety, brzmiało Lesman. Zmienione zostało najprawdopodobniej za radą Antoniego Langego, poety, nowelisty i krytyka i jednoczesnego wuja poety.
BALLADA O DUMNYM RYCERZU
Śpi owo rycerz, śpi bezrozumnie
I raz na zawsze - w dębowej trumnie.
Leży wygodnie, bo się ułożył
Tak, aby nigdy snu nie zatrwożył...
Jego kochanka z różańcem w ręku
Zawodzi, pełna skargi i jęku:
Przyszłam ci wyznać moje niemoce,
Że nie wiem, jak tam spędzasz swe noce?...
Bo odkąd w ciemnym nocujesz grobie -
Ani ty przy mnie - ni ja przy tobie!
Kochałam oczy i usta twoje,
Wczoraj kochałam, dzisiaj się boję!
Boję się szatą w mrok zaszeleścić,
Boję się w myśli ciebie popieścić!...
Trzy dni się w myśli twój czar promienił,
Dziś nie wiem, ile grób cię odmienił...
Ani mi z tobą łoża podzielić,
Ani urodą swoją weselić -
Darmo przymuszam uparte ciało,
By się twym oczom podobać chciało!
Przy tobie martwym - ja nieszczęśliwa
Wstydzę się jeno, żem jeszcze żywa!..."
Rozważył rycerz, że w słowach - zdrada,
I po dawnemu leżąc, powiada:
"Choć mi robaki oczy wyżarły -
Nie wstyd mi tego, żem już - umarły!...
Chociaż podziemiec jestem nikczemny -
Nie wstyd mi tego, żem już podziemny!...
Taką mam sytość i przepych w próżni,
Że mnie od króla Bóg nie odróżni!
Taka noc błysła nad życia zbiegiem,
Że mi świat cały - jednym noclegiem!
Ani mi słońca, ani mi nieba,
Ani miłości twojej potrzeba!
Ani mi zemsty w onej ustroni,
Gdzie krew nie szemrze i miecz nie dzwoni!
Nie znasz ty dumy. nie znasz pogardy
Tych, którzy w ziemi posnęli twardej...
W piersi ich - wielka ciszy potęga
I żaden zawód ich nie dosięga !
I nawet z resztek zsiniałej wargi
Nie wydobędziesz jęku ni skargi!
Oto w pobliżu mam ja sąsiada,
Co już od serca w proch się rozpada.
Ten ci jest śmiercią ode mnie starszy -
I śpi, na żmijach głowę oparłszy.
Lecz co przecierpiał i co zobaczył -
Nawet półszeptem wyrzec nie raczył!
Nie ulżył jękiem niemej żałobie,
Nie wyznał nigdy, co przeżył w grobie!...
A wszak ci w trupach taka moc bywa,
Że trup i w grobie wiele przeżywa !
Lecz Bogu chyba, w dzień zmartwychwstania,
W twarz rzuci wzgardę swego wyznania !"
I zamilkł rycerz - dumnie i godnie
I po dawnemu leżał wygodnie...
Z tym też okresem, wiąże się poezja Leśmiana pisana po rosyjsku. Należy tu wspomnieć poemat „Pieśni przemądrej Wasylisy”oraz cykl poetycki „Księżycowe upojenia”, a także utwory drukowane w moskiewskich pismach takich jak Zołotoje runo i Wjesy. W latach 1901 -1902, Leśmian przebywał w Warszawie, zaś w roku 1903 wyruszył on w podróż artystyczną przez Niemcy do Francji. Właśnie w Paryżu, ożenił się z malarką Zofią Chylińską, z którą miał dwie córki: Marię Ludwikę i Wandę. Tutaj powstał jego wiersz poświęcony jego uwielbieniu dla płci niewieściej i wiosny, jego umiłowanej pory roku.
ZMORY WIOSENNE
Biegnie dziewczyna lasem. Zieleni się jej czas...
Oto jej włos rozwiany, a oto - szum i las!
Od mrowisk słońce dymi we złotych kurzach - mgłach.
A piersi jej rozpiera majowy, cudny strach!
Śnił się jej dzisiaj w nocy wilkołak w głębi kniej,
I dwaj rycerze zbrojni i aniołowie trzej !
W pierwszym okresie twórczości, Leśmian był zaprzyjaźniony z propagatorem ideologii modernizmu Zenonem Przesmyckim, dzięki niemu właśnie publikował on swoje poetyckie teksty na łamach redagowanego przezeń luksusowego pisma Chimera. W roku 1912, ukazuje się poemat Leśmiana, pod tytułem Sad rozstajny, który jednak nie wzbudził większego zainteresowania czytelników, ani też krytyków literackich. W roku 1911, Bolesław Leśmian był reżyserem i współzałożycielem eksperymentalnego Teatru Artystycznego w Warszawie. W okresie poprzedzającym wybuch pierwszej wojny światowej, poeta przygotowuje oryginalne opracowania legend wschodnich, zebranych w tomie Klechdy sezamowe wydane w 1913 roku, opracowuje on także Przygody Sindbada Żeglarza oraz tłumaczy Opowieści nadzwyczajne Edgara Allana Poe. Przebywając w Cannes, pisze on oparte na rodzimym folklorze Klechdy polskie, które jednak nie zostały przyjęte przez wydawcę Jakuba Mortkowicza. W czasie wojny, Bolesław Leśmian mieszkał w Łodzi, gdzie był kierownikiem literackim Teatru Polskiego. Tu powstały jego kolejne warte szczególnej uwagi wiersze.
O ZMIERZCHU
Słońce zgasło. O, jakże zwinne są i młode
Zmierzchy czerwca, nim w północ głuchą się przesilą!
Po wargach twoich dłonią, kształt czującą, wiodę,
Jak po koralach, morzu wydartych przed chwilą...
Spleć stopy, przymknij oczy - i nazwij to cudem,
Żeśmy razem, dalecy od dziennego znoju!
Jakże łatwo zwiać szczęście, z takim oto trudem
Rozniecone w ciemnościach twojego pokoju!
TOAST ŚWIĘTOKRADZKI
Żem nieraz wchodził z wami w złośliwość zażyłą,
Mistrze zgrzytów i chrzęstów, z których pieśń się czyni,
Więc mi dano się o was zadumać w świątyni,
Gdzie już nic się nie staje, prócz tego, co było...
Tu - wybucha z witrażów tak tęczowy płomień,
Że ty - bogu, a tobie - bóg wyda się tęczą,
I obydwaj, zarówno pełni oszołomień,
Posłyszycie, jak wasze westchnienia współdźwięczą.
Po zakończeniu wojny, ten wielki polski poeta, otrzymuje w roku 1918 notariat w Hrubieszowie, a w roku 1922 przenosi się on do Zamościa. W Hrubieszowie, Leśmian przygotowuje do druku poemat zatytułowany Łąka, a w Zamościu natomiast kończy następny zbiór wierszy pod tytułem Napój cienisty, który zostanie dopiero wydany w roku 1936. Dopiero w roku 1933, Leśmian został mianowany na członka ówczesnej Polskiej Akademii Literatury, pojawiło się od tego momentu szersze zainteresowanie twórczością tego - do tej pory - prowincjonalnego poety. Miano to uzyskał po tym, jak obiegł kraj jego wiersz Głuchoniema, opiewający kaleką dziewczynę wiejską.
GŁUCHONIEMA
We wsi naszej jest jedna głuchoniema dziewka.
Pragniesz głos jej posłyszeć, gdy patrzy w lazury,
Bo w jej oku się tai gadatliwa śpiewka.
Przyszła do nas z wsi obcej, nie wiadomo której.
Nikt nie zna jej nazwiska ni snu. co ją stworzył -
Chyba śmierć ją zawoła kiedyś po imieniu...
Ja - chciałem być jej śmiercią, aby w jej milczeniu
Znaleźć strunę, na której Bóg dłonie położył.,
Że ty - bogu, a tobie - bóg wyda się tęczą,
I obydwaj, zarówno pełni oszołomień,
Jednak jego powodzeniom na terenie życia artystycznego, towarzyszyło równoczesne znaczne pogorszenie się sytuacji materialnej poety. Było to spowodowane nieuczciwością pracującego w kancelarii Leśmiana sekretarza, który to systematycznie defraudował spore sumy przeznaczone na opłaty skarbowe. Dzięki pomocy przyjaciół, Leśmian uniknął procesu i odpowiedzialności karnej, ale poważne długi finansowe ciążyły nad jego całym ostatnim, warszawskim okresem życia. Leśmian umiera na serce w Warszawie, w dniu 7 listopada 1937 roku. Utwory wydane pośmiertnie, zebrane w tomie pod tytułem Dziejba leśna, definitywnie już utrwaliły opinię o wyjątkowości jego poezji na piedestale literatury polskiej. Kolejne publikacje utworów Leśmiana, wzbudzały coraz większe zainteresowanie, by ostatecznie w roku 1958 Leśmian został określony przez Jacka Trznadla, autora jego pierwszej monografii mianem największego poety polskiego.
Ewa Michałowska Walkiewicz
KATALOG FIRM W INTERNECIE