- Home >
- POLONIA USA >
- Informacje polonijne ze świata
Prof. Marek Rudnicki szansą na Senatora Polonii
Prof. Mirosław Matyja, Szwajcaria 09 września, 2019
Polonia, rozsiana po całym świecie, liczy ok. 20 milionów ludzi, a jej reprezentacja w polskim Parlamencie (Sejm i Senat) jest bardziej niż problematyczna. Do tej pory Polacy mieszkający za granicą oddawali swój głos na kandydata z okręgu 44. który obejmuje kilka warszawskich dzielnic.
W ostatnich dwóch latach wydawało się, że ta „ordynacja wyborcza” dla Polonii się zmieni i że miliony Polaków mieszkających poza granicami kraju doczekają się godnej reprezentacji w najwyższym polskim gremium politycznym. Niestety wszystkie obietnice nie zostały przełożone na polityczną praktykę i dlatego to dziwne i niedemokratyczne status quo funkcjonuje nadal.
Krótko mowiąc, głosujemy na Marka Rudnickiego, naszego polonijnego kandydata do Senatu, w okręgu 44 w stolicy Polski. Pocieszmy się, że cel uświęca środki, bowiem Marek Rudnicki jest zaangażowanym w sprawy Polonii i wiarygodnym kandydatem.
Pomijając całą farsę ordynacji wyborczej dla Polaków zagranicą (jeśli takowa w ogóle istnieje), akceptujemy, nie mając innego wyjścia, aktualny schemat polityczno-decyzyjny. Kierujemy się przy tym celem nadrzędnym, jakim jest posiadanie własnego reprezentanta w polskim Senacie.
Natomiast Marek Rudnicki, lekarz, społecznik i patriota wydaje się być najlepszym kandydatem do tej roli. Były solidarnościowiec, znany w amerykańskich kręgach polonijnych, ale również w Polsce, etyk i pierwszorzędny negocjator, będzie miał trudną misję do spełnienia – reprezentowanie interesów zróżnicowanej i rozrzuconej po świecie Polonii. Oczywiście Marek Rudnicki musi zostać najpierw wybrany, ale to leży przede wszystkim w naszych polonijnych rękach. Głosujmy więc dzisiaj na Marka Rudnickiego, ufając i wierząc, że w przyszłości dojdzie do utworzenia polonijnych okręgow wyborczych, w których mielibyśmy możliwość wybierania przedstawicieli do polskiego parlamentu bezpośrednio spośród siebie.
A obecnie? Jest jak jest, tzn. 99 senatorów reprezentuje 38 milionów Polek i Polaków w kraju, a Polonia walczy o jednego senatora, który reprezentowalby 20-milionową rzeszę Polaków poza granicami Ojczyzny. O Sejmie nawet juz nie wspomnę, bo to zupełnie inna historia, albo raczej inna ordynacja wyborcza.
W wielu krajach (m.in. Francji i Włoszech) w wyborach parlamentarnych emigranci mają możliwość wybierania przedstawicieli bezpośrednio spośród siebie poprzez specjalnie utworzone okręgi zagraniczne. Uważam, że byłby to również dla nas doskonały pomysł na zachowanie więzi z Ojczyzną, aktywizację Polonii oraz przede wszystkim, zapewnienie jej podmiotowości i więzi z krajem. Poprzez posiadanie własnych posłów i senatorów mielibyśmy w ten sposób nasze głosy w polskim parlamencie, a nie tylko kiedy politycy sobie o nas przypominają raz na cztery lata.
Marek Rudnicki, jeśli zostanie wybrany, nie będzie miał z pewnością łatwego zadania – trudno jest bowiem zaspokoić prośby i spełnić nadzieję całej Polonii. Tym bardziej podziwiam go, że podjął się tego wyzwania. Przy wyborze Marka Rudnickiego, na którego możemy oddać nasz głos, proszę o wzięcie pod uwagę mojego postulatu – będzie on w szczególności reprezentował środowiska polonijne, a nie jakąś krajową partię polityczną.
KATALOG FIRM W INTERNECIE