- Home >
- POLONIA USA >
- Informacje polonijne ze świata
List otwarty do \"Wspólnoty Polskiej\"
09 sierpnia, 2012
Otrzymałem właśnie \"regulamin organizacyjny\" IV Zjazdu Polonii i Polaków z Zagranicy, który odbędzie w drugiej połowie sierpnia br. w Warszawie, regulamin, muszę przyznać niesłychanie zawiły, niejasny i w wielu przypadkach nielogiczny...
W. Pan
Longin Komołowski
Prezes „Wspólnoty Polskiej”
Warszawa
, 26 lipca 2012
Szanowny Panie,
Otrzymałem właśnie "regulamin organizacyjny" IV Zjazdu Polonii i Polaków z Zagranicy, który odbędzie w drugiej połowie sierpnia br. w Warszawie, regulamin, muszę przyznać niesłychanie zawiły, niejasny i w wielu przypadkach nielogiczny. Co najważniejsze, my, Polacy, uchodźcy i emigranci polityczni, niestety nie wiemy, kim są osoby podpisujące ten regulamin czy zawiadomienia o IV Zjeździe, nikt też nie trudził się, aby choć w skrócie przedstawić dane, przynależność partyjną czy wreszcie osiągnięcia na polu nauki i kultury ludzi, za ten zjazd odpowiedzialnych. Wydaje mi się to niezwykle ważne, choćby ze względu na tragiczny podział Polonii i Emigracji, spowodowany przez administrację, czy jak mówi większość emigrantów politycznych - reżim Donalda Tuska, którego niechęć do polskości jest przecież powszechnie znana. Stąd, jako emigrant polityczny, pisarz polski, odznaczony krzyżami zasługi pozwalam sobie postawić Sz. Panu, jako prezesowi "Wspólnoty Polskiej" oraz organizatorom zjazdu kilka pytań.
Zaznaczam, że traktuję mój list do Pana jako „List otwarty”.
"Wspólnota Polska" jest instytucją rządową, finansowaną przez podatnika polskiego. Czy organizatorzy zjazdu zdobędą się na bezstronność polityczną przy doborze tematów oraz delegatów Zjazdu?
Czy zostaną uwzględnienie przez organizatorów zagadnienia niechętnie widziane i będące niewygodne dla administracji Donalda Tuska?
Czy delegaci będą mogli swobodnie domagać się zaprzestania przez tę administrację prób ograniczania wolności przekazu oraz zaprzestania jakiegokolwiek prześladowania naukowców i ludzi, którzy domagają się wyjaśnienia serii przedziwnych samobójstw i aktów przemocy, jakie ostatnio zanotowano w naszym kraju?
Czy delegaci będą mogli domagać się zmian w szkolnictwie polskim, które, jak wiemy to z prasy krajowej, zostaje coraz bardziej wypłukiwane z elementów narodowych i etyki chrześcijańskiej?
Czy uczestnicy zjazdu będą mieli możność domagania się wyjaśnień dotyczących dyskryminacji Telewizji Trwam?
Czy delegaci będą mogli uzyskać wyjaśnienia co do faktycznego stanu gospodarki polskiej?
Wśród delegatów z zagranicy znajdzie się na pewno znaczna ilość takich, którzy potracili ojcowizny na wschodnich terenach Rzeczypospolitej, np. na Ukrainie, Litwie i Białorusi. Czy planiści Zjazdu przewidzieli dyskusję na temat polityki administracji Tuska wobec Litwy i światowego syjonizmu (sprawa odszkodowania za utracone majątki ofiar zbrodni niemieckich, dokonanych w Polsce w czasie II wojny światowej) oraz niesłuchanie zawstydzającego, służalczego stanowiska tejże administracji wobec Niemiec i Rosji i zjawiska zaniedbania analogicznych z żydowskimi interesów obywateli polskich?
Czy delegaci będą mogli domagać się wyjaśnień tragedii w istotnych sprawach kultury narodowej, jak na przykład tragedii zanikania wiedzy historycznej własnej ojczyzny czy upadku wydawnictwa Ossolineum?
Czy delegaci otrzymają jakiekolwiek wyjaśnienia od organizatorów Zjazdu w sprawach zadawnionych przez polskie sądownictwo?
Czy organizatorzy zjazdu potrafią być uczciwi i zdobędą się na obiektywne informacje na temat zhańbienia przez „grupy partyjnych interesów" polskiego sądownictwa. Czy w końcu sprawiedliwości doczekają rodziny zamordowanych przez reżim komunistyczny młodych ludzi, między innymi Grzegorza Przemyka, ks. Sylwestra Zycha, Stanisława Pyjasa czy dziennikarza Jarosława Ziętary?
Czy delegaci z Zagranicy będą mogli swobodnie, bez ingerencji organizatorów ofiarowanych im "szczodrze" trzyminutowych wystąpieniach domagać się wyjaśnień tego ponurego zjawiska, jakimi są próby ponownego zniewolenia narodu polskiego, tym razem nie przez Sowietów czy Niemców, ale przez rodzimych Quislingów, tak "uczulonych" na polskość?
Zagadnienie najważniejsze, które podzieliło i dzieli nadal Polaków w kraju i poza jego granicami - mordu w Smoleńsku. Czy delegaci będą mogli swobodnie odnieść się do lansowanej przez służalcze, zakłamane prorządowe media oficjalnej "prawdy" o tej wielkiej tragedii polskiej? Czy będą mogli domagać się jej wyjaśnienia?
Byłbym Sz. Panu Prezesowi niezmiernie wdzięczny za wyjaśnienie moich wątpliwości, że znajdzie się odpowiedź na zadane pytania. Mam nadzieję, że zjazd przyniesie bardziej istotne korzyści dla Polonii, Emigracji i Sprawy Polskiej i nie pozostawi jedynie miłą pamięć o wielkiej popijawie w Pułtusku, bo jak dotąd tylko z tego akurat wydarzenia zjazdy stały się na emigracji głośne, a wśród "trunkowych" delegatów popularne. Mówi się nawet, że ograniczanie wystąpienia delegatów do trzech minut zostało ustalone tylko dlatego, aby sam zjazd trwał jak najkrócej i aby można było jak najszybciej dorwać się do alkoholu. Mam nadzieję, że tym razem może będzie inaczej.
Łączę wyrazy szacunku,
Edward Dusza
członek Związku Pisarzy Polskich na Obczyźnie,
b. redaktor „Nowego Dziennika”, „Gwiazdy Polarnej” i „Relaxu”,
wydawca emigracyjny
KATALOG FIRM W INTERNECIE