Ideał kobiecej sylwetki zmienia się błyskawicznie. Dziś w modzie jest kształtna sylwetka. Kobiety chcą wypinać piersi, kręcić biodrami, mieć wciętą talię i krągłe pośladki. Dlatego coraz częściej powiększają biust i odsysają tłuszcz z ud i brzucha.
Ciało jak artystyczny projekt - dla niektórych poprawianie urody to nie kaprys, lecz twórcze działanie: lifting na dwudziestą rocznicę ślubu, implanty piersi na 16-te urodziny. Poprawianie urody skalpelem budzi u Polek coraz mniej oporów. Kobietom przeszkadzają nie tylko zmarszczki, ale coraz częściej także defekty figury. Do niedawna najpopularniejszymi operacjami były korekta nosa i lifting. Teraz zabiegów powiększania piersi wykonuje się tyle samo co liftingów.
Dwadzieścia lat temu na liposukcję zgłaszały się kobiety, dla których intratne posady zależały nie tylko od ich umiejętności, ale także od nienagannej figury. Dziś zabiegi takie wykonuje się u zupełnie przeciętnych kobiet. Wbrew pozorom, nie tylko zmienność mody i trendów skłania kobiety do poddawania się zabiegom z zakresu chirurgii plastycznej.
Dla współczesnych kobiet dobry wygląd to coraz częściej moralne wyzwanie, to dążenie do określonego przez media ideału okupione nieraz dużymi wyrzeczeniami. Znieczulenie, szwy, ból, siniaki, opuchlizna to - oprócz rachunku za zabieg - cena za bardziej atrakcyjny wygląd. A mimo to zadowolone ze swego wyglądu kobiety odpowiadają "warto było". Ból mija, a zmiany w postaci jędrnych piersi czy płaskiego brzucha pozostają. A dziś wszyscy oceniają nas po wyglądzie, ciało jest wyznacznikiem tego, kim jesteśmy i dlatego dobieramy sylwetkę do społecznego statusu. Zaciera się powoli granica między tym co naturalne, a co sztuczne i nie chodzi o to czy to jest dobre, czy złe, tak po prostu się dzieje i kobieta "naturalna" naraża się na zarzut zaniedbania, bo jesli nie farbuje włosów, nie pilnuje wagi, nie używa wybielającej pasty do zębów, czy nie wstawia implantów, to znaczy, że nie dba o siebie. A operacja plastyczna to kolejny krok i to co kiedyś było wyjątkiem, powoli staje sie normą.
O niedoskonałościach ciała przypominają nam wciąż projektanci mody. Większość ubrań szyje się tak, jakby kobiety były pozbawione ud i bioder. A pacjentki decydujące się na dopasowanie sylwetki do obowiązującej mody podkreślają: moje ciało - moja decyzja. Po operacjach plastycznych kobiety są pewniejsze siebie, bardziej kobiece, bardziej kokieteryjne, nie wstydzą sie swojego ciała, dobrze czują się w każdej sytuacji życiowej. Walka z kompleksami jest już nie na czasie, teraz kompleksy się likwiduje albo im zapobiega. Najczęściej dotyczy to zbyt małych piersi, ale są też i przypadki, kiedy kobiety chcą powiększyć piersi nawet jeśli ich biustowi trudno coś zarzucić, po prostu chcą przezwyciężyć męczące je stresy. Wiele kobiet decyduje się na zabieg po życiowym niepowodzeniu, czasem też w strachu, że wygląd nie pasuje do zawodowego statusu.
Kobiety czterdziestoletnie, wciąż czujące się młodo dzięki operacjom plastycznym, znowu nabierają sił aby działać, zakładać własne biznesy, wzrasta ich samoocena i bardziej wierzą w siebie. A więc odpowiedź na pytanie "robić czy nie robić zabiegów z zakresu chirurgii plastycznej?" pozostawiamy indywidualnej ocenie każdej współczesnej kobiecie.
Dzwoniąc powołaj się na reklamę z POLONIJNEJ KSIĄŻKI - Polish Pages.
Dariusz Nasiek, MD
Więcej informacji, czy umówienie się na konsultacje, znajdziesz tutaj >>>
Opracowała: Grażyna Kosowska
KATALOG FIRM W INTERNECIE