Amerykańcy naukowcy z Uniwersytetów Arizony i Kalifornijskiego twierdzą, że zdecydowana większość osób, które w dzieciństwie miały do czynienia ze szczepami grypy H1 lub H2, jest uodporniona na H5N1, czyli na tzw. ptasią grypę - napisał cytowany przez Onet „The Telegraph”.
Ich badania wykazały, że dwa pierwsze typy tej choroby wyparł w 1968 roku szczep z podtypu H3, co tłumaczy dlaczego pewne grupy wiekowe bywają bardziej podatne na zachorowanie podczas pandemii. Osoby urodzone wczenie prawdopodobnie nie muszą obawiać się powikłań z powodu bardzo groźnej ptasiej grypy.
„Po przeanalizowaniu wszystkich znanych przypadków zarażeń wirusem H5N1 i H7N9, którym towarzyszyły powikłania, lub które zakończyły się śmiercią, badacze doszli do wniosku, że odporność na atakujące nas wirusy grypy może zależeć od tego, jaki szczep wywołał naszą pierwszą grypę. Taka ochrona to efekt tzw. wbudowanej odporności. Podczas pierwszego kontaktu z wirusem grypy układ odpornościowy wytwarza przeciwciała wobec określonych hemaglutynin - białek o charakterystycznym kształcie lizaka, wystających ponad otoczkę wirusa - które neutralizują działanie wirusa w organizmie” - czytamy w portalu.
Pierwsza ekspozycja na wirus w dzieciństwie daje choremu 75-procentową ochronę przed poważną chorobą z powikłaniami i 80-procentową ochronę przed śmiercią.
„- Nawet jeśli nigdy nie mieliśmy kontaktu z wirusami H5 czy H7, jesteśmy przeciwko nim chronieni. Jeśli kiedyś któryś z ptasich wirusów przeskoczy na ludzi, to już dziś wiemy, które grupy wiekowe będą najbardziej narażone na zachorowanie” - powiedział na łamach „The Telegraph” szef wydziału ekologii i biologii ewolucyjnej z Uniwersytetu Arizony doktor Michael Worobey (cytat za Onetem).
Michał Klonowski
Polish Pages Daily News
Amerykański Portal Polaków
KATALOG FIRM W INTERNECIE