Biznesmen, filantrop
Edward Piszek urodził się w 1916 roku w Chicago, dokąd kilka lat wcześniej przybyli za chlebem jego rodzice zostawiając małe gospodarstwo pod Tarnowem.
Większość swego życia spędził w Filadelfii, gdzie rodzice dorobili się małego sklepu. Już w wieku 17 lat, po tragicznej śmierci ojca, musiał wraz z pięcioma siostrami walczyć o przetrwanie. Imał się różnych zajęć i dopiero po latach wraz ze wspólnikiem otworzył niewielki sklepik, w którym sprzedawał morskie przysmaki, m.in. tzw. devilcakes (ciastka z krabów). Któregoś dnia 1946 roku, jak sam wspomina w jednym z wywiadów, ruch w sklepie był mały i wiele devilcakes pozostało. Nie chcąc ich wyrzucić postanowił je zamrozić. Okazało się, że po zamrożeniu, następnego dnia, kraby były jeszcze lepsze. Być może właśnie wówczas narodziła się koncepcja założenia firmy Mrs. Paul\'s Kitchens, która po wielu latach stała się jedną z największych w Ameryce, produkujących mrożonki. Piszek został milionerem.
Niezależny finansowo, niczego nie odziedziczył, wszystko co ma, zdobył własną pracą. Do jego przyjaciół należy kardynał Król, znany pisarz Michener, wielu kongresmenów i polityków z Waszyngtonu.
Szansę, jaką dała mu Ameryka, kraj nadal nieograniczonych możliwości, wykorzystał. Nie fetyszyzuje pieniędzy - są dla niego tylko środkiem do osiągnięcia celu. Ich posiadanie, zdaniem Piszka, nakłada na człowieka również obowiązki, m.in. pomoc innym. Jest filantropem - to bardzo staromodne słowo, ale w Ameryce dzięki takim jak on powstawały centra kultury, rozwijają się uniwersytety, prowadzone są badania naukowe.
Dzięki Edwardowi Piszkowi, słynny amerykański pisarz James Michener, którego każda książka jest bestsellerem i sprzedaje się w nakładzie kilku milionów egzemplarzy, napisał książkę pt. "Poland". Przyczyniło się to niewątpliwie do lepszego poznania i zrozumienia Polski przez Amerykanów. "Po raz pierwszy zawiozłem Michenera do Polski, a potem jeździłem z nim tam przez dziesięć lat" - wspomina Piszek. Nie liczyłem, że napisze książkę, choć miałem taką nadzieję. Nie można go prowadzić za nos. Przez wszystkie te lata ułatwiałem mu spotkania z ludźmi z różnych środowisk w Polsce. Stał się namiętnym kibicem polskiej drużyny narodowej w piłce nożnej (a były to jeszcze dobre czasy dla polskiej piłki). Poznał hierarchię kościelną, jej wpływ, poznał Ojca Świętego. W wyniku tego powstała książka o Polsce, którą kupiło sześć milionów ludzi na świecie, co znaczy, że przeczytało ją co najmniej 15 milionów. Rozmawiałem z przyjacielem z Orchard Lake, ojcem Walterem Ziębą, wielkim specjalistą od propagandy. Jego zdaniem, książka "Poland" jest ekwiwalentem kampanii propagandowej na rzecz Polski, która musiałaby kosztować co najmniej siedem do dziesięciu miliardów dolarów".
Znany jest również Edward Piszek dzięki akcji "Pole", na którą wydaje miliony dolarów, zajmującą się zwalczaniem dowcipów o Polakach, pokazanie polskich kompozytorów Chopina, Szymanowskiego, Pendereckiego. Wykupił w Filadelfii Dom Kościuszki, stworzył Copernicus Society, przekazał duże dotacje na Dom Jana Pawła II w Rzymie.KATALOG FIRM W INTERNECIE