- Home >
- POLONIA USA >
- Edukacja i stypendia
Ruszyła produkcja najbardziej oczekiwanego polskiego filmu "Dywizjon 303"
Wioleta Ogorzałek 28 września, 2016
W sierpniu w Drwalewie koło Warszawy rozpoczęły się zdjęcia do filmu „Dywizjon 303”, w którym główne role zagrają Maciej Zakościelny i Piotr Adamczyk. W produkcji pojawi się także Angelika Jarosławska – koordynator największego programu powojennej Polski, Polska 3.0 – która debiutuje w tej roli. Film w reżyserii Wiesława Saniewskiego powstaje na podstawie głośnej i uznanej książki podróżnika Arkadego Fiedlera.
Oficjalne utworzenie słynnego Dywizjonu 303 datuje się na 2 sierpnia 1940 roku. Pierwszym polskim dowódcą owej jednostki był major Zdzisław Krasnodębski, zastępcą natomiast Witold Urbanowicz. Debiut polskiego dywizjonu myśliwskiego miał miejsce 31 sierpnia, kiedy to zupełnie bez strat własnych zestrzelili pierwsze 6 nieprzyjacielskich samolotów.
„Nigdy w historii ludzkich konfliktów tak wielu nie zawdzięczało tak dużo tak nielicznym”. Te słowa ówczesny premier Wiekiej Brytanii Winston Churchill wypowiedział dziękując Polakom za udział wielkiej w bitwie o Anglię.
Podczas „Battle of Britain” w składzie i u boku Królewskich Sił Lotniczych RAF walczyły cztery polskie dywizjony: dwa bombowe – 300 i 301, oraz dwa myśliwskie – 302 i 303. W bitiwe udział wzięło 144 polskich pilotów, walczących w polskich dywizjonach i brytyjskich jednostkach. Wśród najznakomitszych pilotów tejże formacji wymienić należy: Jana Zumbacha, Witolda Urbanowicza, Zdzisława Krasnodębskiego oraz Czecha Josefa Frantiszka.
Największa w dziejach bitwa powietrzna o Anglię trwała od lipca do października 1940 roku. Toczyła się nad kanałem La Manche i południową Anglią. Celem wielkiej lotniczej ofensywy niemieckiej było przygotowanie podłoża pod operację desantową na Wielką Brytanię. Niemcy dążyli do zniszczenia RAF’u, zawładniecia powietrznej przestrzeni Angii, sparaliżowania produkcji wojennej i gospodarki narodowej Wysp Brytyjskich i przecięcia ich szlaków komunikacyjnych.
Poświęcenie w obronie kolejnego kraju najechanego przez faszystowskie Niemcy podczas II Wojny Światowej, wieka determinacja w walce z wrogiem – to główne przesłanki udziału polskich lotników w tej historycznej bitwie.
Polska została pokonana. Polscy żołnierze zmuszeni opuścić swoje ziemie wyruszyli do ostatniego wolnego kraju w Europie – Wielkiej Brytanii. Wiedzieli bowiem, że Angia się nie podda. A Polacy mieli jeden cel – walczyć z Niemcami. Odzyskać swój kraj.
8 sierpnia 1940 roku rozpoczęła się Bitwa o Anglię. Armii Angielskiej brakowało żołnierzy, niestety polscy piloci nie znali języka angielskiego. bie strony musiały się zatem zmierzyć z barierami językowymi, społecznymi i operacyjnymi. Anglicy nie kryli swego niezadowolenia, nie mieli jednak wyboru – musieli skorzystać z pomocy polskich lotników.
Polacy pragnęli jak najszybciej wzbić się w przestworza, walczyć z wrogiem. Brytyjczycy jednak odwlekali ich udział w bitwie – obawiali się, że mogą nie zrozumieć komunikatów, wydawanych rozkazów... Podejmowali długie lekcje języka angielskiego i trenowali latanie w formacjach na wzór brytyjski. W Polakach narastała frustracja z powodu tej bezczynności.
30 sierpnia polski Dywizjon Myśliwski 303 odbywał kolejny lot treningowy. Polacy znaleźli się jednak w samym sercu niemieckiej operacji nad Sound Albance – tym samym rozpoczęli swój udział w bitwie o Angię. Wielu polskich żołnierzy było doświadczonymi pilotami, jednak nie brali nigdy udziau w walce. Często postępowali impulsywnie, nie czekając na rozkazy dowódcy. Tego dnia polski lotnik – Ludwik Paszkiewicz - zestrzelił pierwszy niemiecki samolot. Od tamtej pory walczyli na równi z Anglikami. Już podczas pierwszej misji kościuszkowski dywizjon wziął odwet na Niemcach.
Walka Polaków i Brytyjczyków różniła się w swych założeniach. Brytyjczycy chcieli jedynie zestrzelić niemieckie samoloty. Zaś Polacy walczyli z nienawiści – nienawidzili Niemców i chcieli zabić Niemców znajdujących się na pokładzie owych samolotów.
Kilku polskich lotników walczyło w pojedynkę. Byli niezdyscyplinowani, niemniej bardzo skuteczni w walce. Walczyli z ogromną zaciekłością.
Brytyjska propaganda również czerpała z sukcesów polskich lotników. Wykorzystywali ich dokonania do agitacji przeciw Niemcom. Jedna z brytyjskich gazet nazwała nawet Polaków walczących w obronie ich kraju „chlubą Anglii”.
15 września był decydujący w „Battle of Britain”. Polscy lotnicy starali się zatrzymywać niemieckie bombowce zanim te dotarły do celu. Polscy i angielscy piloci starli się w dwóch falach nalotu 500 samolotów niemieckiej armii. Ostatecznie w starciu Luftwaffe poniosło nieodwołalną klęskę. Nie udało się zniszczyć Anglii z powietrza. 303. Dywizjon Myśliwski zwyciężył.
Największa bitwa powietrzna w dziejach historii zakończyła się w październiku 1940 roku.
Polscy lotnicy Dywizjonu 303 wykazali się ogromną odwagą, zawsze atakowali przeważające siły przeciwnika. W bitwie odznaczony został Josef Frantiszek został pierwszym pilotem, który uzyskał brytyjskie odznaczenie za odwagę, biorąc udział w prawie wszystkich bojowych lotach Dywizjonu 303. Łącznie doliczyć się można 17 potwierdzonych zestrzeleń.
Cały Dywizjon 303 zestrzelił dwa razy więcej niemieckich samolotów niż najlepsza brytyjska jednostka lotnicza. Jednocześnie poniósł trzy razy mniejsze straty w walce powietrznej. Historycy śmiało twierdzą, że bez Dywizjonu 303 nie byłoby możliwe zwycięstwo. Polscy piloci zestrzelili 126 samolotów przeciwnika (potwierdzonych) i uszkodzili 36 maszyn.
Żołnierze swoje życie w pełni poświęcili lotnictwu, odnosząc upragnione zwycięstwo.
Sześć lat po tej wielkie bitwie powietrznej, 8 czerwca 1946 roku – rok po zakończeniu II Wojny Światowej – przez ulice Londynu przemaszerowała wielka parada zwycięzców. W paradzie, prócz Brytyjczyków, szli Czesi, Chińczycy, Irańczycy. Nie było jednak wśród nich Polaków. Nie zostali zaproszeni przez Brytyjczyków, którzy obawiali się reakcji ze strony Stalina.
Polacy zwyciężyli w bitwie o Anglię. Polacy wygrali dla Angli ich wojnę. Przegrali niestety swoją wojnę w Polsce.
Co roku Polacy zbierają się pod pomnikiem w Nordhold, by złożyć hołd polskim żołnierzom - lotnikom, by nie zaginęła pamięć o tych, którzy poświęcili się w czasie II Wojny Światowej.
Będziemy z niecierpliwością oczekiwać na tę spaktakularną opowieść o dzielnych polskich lotnikach!
Wioleta Ogorzałek
KATALOG FIRM W INTERNECIE