Polanie i patriotyczny koncert dla Polonii

W dobie miłościwie panującego nam internetu Polonia w USA nie musi już z utęsknieniem czekać na medialne wieści z Polski lub kupować kart telefonicznych, żeby raz w tygodniu dzwonić do najbliższych po drugiej stronie Wielkiej Wody. Wszystkie salonowe plotki oraz informacje kulturalne, sportowe, polityczne są na odległość kilku kliknięć myszki lub ekranu dotykowego na tabletach lub smartfonach. Pod tym względem zdecydowanie łatwiej jest być dziś Polakiem na emigracji niż kiedykolwiek indziej.

Łatwo jest także o rodzime doznania kulturalne. Do USA na tournee przylatują bowiem topowi artyści muzyczni, ściągane są głośne filmy i przedstawienia teatralne. Wachlarz możliwości i repertuar są bogate, wejściówki kosztują sporo, ale chętnych raczej nie brakuje. Bo każdy wie, że ciężka praca daje nam prawo do sporadycznego relaksu, który od czasu do czasu wykorzystujemy rozkoszując się kulturą rodem z nad Wisły. Takie postawy są krzepiące, bo widać, że Polak z USA wciąż szuka z nią kontaktu i wciąż chce publicznie manifestować swoje upodobania. Oklaskując jednak braci Golców, kołysząc się do jamajskich rytmów Kamila Bednarka czy śmiejąc do rozpuku z kabaretem Pod Wyrwigroszem należy jednak pamiętać, że w USA także istnieje sporo zespołów, które warto śledzić, szanować i wspierać, bo bez naszego patriotycznego wsparcia stracą one rację bytu.

Jedną z takich grup jest istniejący od 2006 roku zespół pieśni i tańca Polanie z Bridgeport w stanie Connecticut. Jego twórcami - jak piszą na swojej stronie internetowej www.polaniect.org - było grono miłośników kultury ludowej. W praktyce wyglądało to tak, że kilka zaprzyjaźnionych ze sobą rodzin z Bridgeport i okolic wyszło z inicjatywą utworzenia własnej platformy artystycznej, dzięki której wszyscy - zarówno rodzice jak i ich dzieci - będą mogli wspólnie i kreatywnie spędzać ze sobą czas i dobrze się przy tym bawić.

Członkowie tych rodzin szybko utworzyli zarząd, który określił pierwsze cele zespołu: promocję polskiej kultury ludowej poprzez organizację imprez oraz udział w wydarzeniach polonijnej społeczności w Connecticut. Dyrektorem artystycznym została Hanna Deja, w przeszłości pracująca z Ziemią Bydgoską w Polsce oraz grupą Orlęta w USA. Wraz z Hanią do zespołu dołączyli jej mąż i dwójka dzieci. Rozpoczęły się pierwsze próby i występy. Pieniądze z dochodów wykorzystywano na organizację spotkań dla dzieci (wielkanocny Zajączek, grudniowy Mikołaj, letnie wyjazdy do parku rozrywki czy zimowe na narty) oraz zakup pięknych, oryginalnych, szytych w Polsce strojów, które szybko stały się najlepszą wizytówką zespołu.

Dzięki temu grupa zyskiwała coraz większy rozgłos i błyskawicznie się rozrastała. Dołączały do niej kolejne rodziny, które z miejsca odnajdywały się w ciepłej i familijnej atmosferze na próbach, występach i imprezach integracyjnych. Właśnie to - oprócz cudownych ubiorów - jest u Polan najpiękniejsze, że w zespole tańczą, śpiewają i pielęgnują polskie tradycje całe pokolenia. Na uwagę zasługuje też fakt, że w zarządzie nikt nie pobiera pensji, każdy pełni swoje role społecznie. Wszyscy bez wyjątku pracują dla dobra grupy co przynosi Polanom dodatkowe korzyści materialne i poczucie odpowiedzialności za stabilne funkcjonowanie.

Dziś zespół nie tylko funkcjonuje, ale i próbuje się rozwijać. Oprócz corocznych świątecznych występów w Stratford i New Britain i okolicznościowych przy kościele w Bridgeport od 2013 roku Polanie organizują Letni Międzynarodowy Festiwal Folklorystyczny w Ansonii, w którym uczestniczą zespoły z Peru, Niemiec, Portugalii, Ukrainy i Filipin i który cieszy się sporą popularnością. W jego pierwszej edycji wystąpił gościnnie zespół z Polski Ziemia Bydgoska, a ubiegłoroczną obejrzało prawie 1000 osób. Oprócz trzech grup tanecznych (dwie dziecięce i dorosła) w Polanach funkcjonuje też kapela ludowa i chór, który chętnie przyswaja sobie kultowe, folkowe hity. W sumie rodzina Polan liczy prawie 80 osób, co samo w sobie jest fenomenem na pewno na polonijną skalę.

Dlatego też warto, a nawet trzeba wybrać się na pierwszy od kilku lat ich występ w New Jersey. Będzie to ich ostatni świąteczny koncert, dlatego na imprezie nie może zabraknąć osób, które lubią kolędować, śpiewać piosenki biesiadne, a także tych, które po prostu tęsknią za Polską i ojczystym folklorem.

Nie zawiedzie się nikt, bo program - jak zwykle przygotowany przez Hannę Deja - jest naszpikowany łakomymi kąskami. W pierwszej części obejrzymy suitę łowicką i z Krakowa Wschodniego w wykonaniu dorosłej, liczącej 21 osób grupy Polan. Najmłodsi tancerze - których jest niemal dwa razy więcej - zaprezentują wiązanki śląskie, kurpiowskie i kaszubskie. Części taneczne przeplatane będą popisami wokalnymi 8-osobowego chóru, któremu przygrywać będzie kapela złożona z dwóch akordeonistów, wiolonczelistki, klarnecistki, flecistki i skrzypka. W repertuarze śpiewanym znajdą się tradycyjne polskie kolędy oraz pastorałki takie jak Cicha noc nad Palestyną.

Część druga przyniesie tańce miejskie, lubelskie i żywieckie (grupa dorosła) oraz z Beskidu Śląskiego (dzieci). Chór wykona kilka kolęd i ludowych przyśpiewek, a Robert Matt samodzielnie zmierzy się z utworem Hej, jo se góral. Na zakończenie - wspólnie z publicznością - artyści wykonają Cichą Noc. Cały koncert, na którym dobrze bawić się będą zarówno dzieci jak i dorośli trwać będzie około 150 minut.

Występ Polan można śmiało porównać z wielkimi, profesjonalnymi zespołami t.j. Mazowsze czy Śląsk. Skoczna muzyka, zgrabne pląsy, popularne piosenki i urzekające stroje sprawią, że nawet dla folklorystycznych nowicjuszy występ Polan to wydarzenie, którego nie można przegapić. Tym bardziej, że cena biletu jest w zasięgu każdego, który zowie się nowoczesnym patriotą.

Świąteczno-noworoczny koncert Podążając za Gwiazdą
8 Luty 2015, 15:00
Klub Centrum
1-3 Monroe St, Passaic, NJ

Informacje i bilety ($25 w przedsprzedaży, $30 przy drzwiach):
Internet: papatomski.ticketleap.com/polanienj2015
Przez telefon: 201-878-7990

Tomasz Moczerniuk