W piątek, 1 maja w Amerykańsko-Polskim Centrum Kulturalnym w Troy po raz drugi odbędzie się impreza pod nazwą \"Muzyczny Most Detroit-Wrocław\". Głównym organizatorem tego przedsięwzięcia jest Rafał Nowakowski aka D-UNDERDOG, a pomysł powstał dzięki jego niecodziennej współpracy ze światowej sławy gitarzystą Leszkiem Cichońskim. \"Czas Polski\" spotkał się z Rafałem, aby dowiedzieć o przygotowaniach do 2. Mostu.
Sebastian Szczepański: - Na początek przypomnij proszę genezę naszego Muzycznego Mostu.
Rafał Nowakowski: - Wszystko zaczęło się od mojej piosenki „Mój plan”. Wysłałem ten utwór do różnych polskich mediów i podcastów. Jedni odpisywali, że im się podoba i życzyli mi powodzenia, ale jedna z odpowiedzi była mniej więcej taka: „Twoja piosenka bardzo mi się podoba. Wysyłam ją do samego Leszka Cichońskiego”. Dwa dni później dostałem e-mail od Leszka Cichońskiego, który pogratulował mi wspaniałego utworu. Napisał mi: „Ja >swój plan< realizuję już od paru lat”. Chodziło o festiwal „Thanks Jimi”, który corocznie odbywa się we Wrocławiu, podczas którego bity jest rekord świata w ilośći gitarzystów grających w tym samym czasie utwór, „Hey, Joe” Jimiego Hendrixa.
Później rozmawialiśmu ze sobą kilka razy. Rozmawa nam się bardzo „kleiła”. Zauważyliśmy, że mamy podobny sposób myślenia; szeroki, globalny, integracyjny, pozytywny. Leszek zaproponował nagranie czegoś wspólnego. „Jak najbardziej” - opowiedzialem. „Może coś na temat festiwalu Thanks Jimi?” Usiadłem, napisałem słowa. Leszka gitary a szczegolnie solowka daja niesamowity nastrój utworowi Wrocław and Rock & Roll. Piosenka została nagrana, teledysk nakręcony w tempie błyskawicznym. Pamiętam, że jego montaż miał miejsce na praktycznie kilkanaście godzin przed wrocławskim festiwalem.
- Z tego co pamiętam, teledysk był kilkakrotnie pokazywany podczas wrocławskiej imprezy. Ale ta cala impreza to chyba nie tylko same bicie rekordu?
- Nie. Festiwal odbywa się praktycznie przez cały dzień. I co jakiś czas dochodzą kolejne osoby z gitarami, chętne do wzięcia udziału w biciu rekordu. W międzyczasie występują gwiazdy (w tym roku będzie to m.in. legenda rocka - grupa Deep Purple) oraz odbywają się próby grania tego najważniejszego utworu „Hey, Joe”. I tak aż do momentu kulminacyjnego - bicia rekordu.
- Ale nasze granie w Detroit nie dolicza się chyba do rekordu?
- Nie, nie dolicza się. Jest to bardziej łączność symboliczna. Założeniem Leszka było to, żeby grać tam gdzie są Polacy, choć niekoniecznie. Po prostu wszędzie tam gdzie są ludzie chcący spotkać się i zjednoczyć w taki braterski sposób. Leszek zasugerował, ze warto by coś takiego zrobić w Detroit. No i spróbowaliśmy. Było wówczas bardzo mało czasu, pamiętasz zreszą, prawda?
- Tak. Totalnie spontanicznie i z zaledwie kilkutygodniowym czasem na realizację.
- Pamiętasz ten plakat, który wszyscy uczestnicy podpisywali? On był wydrukowany dwie godziny przed imprezą. Przyniosłem go na imprezę prosto z drukarni.
- Ile osób grało u nas w zeszłym roku?
- Grało 40 gitarzystów, a kolejne 40 przyglądało się.
- To chyba nie tak źle?
- RN: Nie, nie tak źle jak na pierwszy raz.
- W tym roku zabrałeś się, jak widać, dużo wcześniej...
RN: Tak. I już jest dużo zrobione. Jest grupa osób, która się zaangażowała w w organizację „Mostu”. Między innymi Sylwia z internetowej „Kuchni Sylwii”, żona mojego brata. Bardzo jest pomocna, jest znakomitą organizatorką.
Mamy już kilku sponsorów, m.in. na znakomite przekąski - restaurację „Polonia” w Hamtramck.
Planowane są występy: Dżejo ze swoją piosenką „Piszę”, Dziku ze swoim „Spełniaj marzenia”, a także zespoły rockowe Course of Chaos i Relik. Jest też szansa na dodatkowe atrakcje muzyczne. Ale o tym nie chcę jeszcze mówić, żeby nie zapeszyć.
Mamy nadzieję, że w tym roku będzie więcej gitarzystów. Swój udział potwierdzili uczniowie ze szkoły muzycznej w Grosse Pointe i Rochester Hills. Będą też członkowie naszych lokalnych polonijnych grup muzycznych.
Biorąc pod uwagę więc, że jest jeszcze półtora miesiąca do imprezy, a już mamy sporo zgłoszeń, to na pewno napawa optymistycznie.
Chciałbym, żeby stworzona została lista uczestników, bo z kolei nie chcę przesadzić. Mamy kontakty z lokalnymi stacjami telewizyjnymi Channel 4 i Channel 7, z radiem RIFF 101.1, ale nie chcę na razie używać tych kontaktów do promocji, jeżeli uda się znaleźć 200-250 chętnych gitarzystów do udziału w tym przedsięwzięciu. To by było super jak na drugi raz.
- Słyszałem, że most w tym roku się wydłuży i zachaczy też o Chicago...
- Tak. Ale co ważne, ja sam w Chicago nie byłbym w stanie tego zorganizować. Mamy duże wsparcie i pomoc radia Chicago1490 AM, firmy R&K Entertainment oraz magazynu „Polki w Świecie” www.polkiwswiecie.com. Bardzo im się ten pomysł spodobał. Pierwszy wywiad na ten temat będzie miał miejsce w 1490 AM w przyszłym tygodniu. Radio to też już gra przebój „Detroit-Wrocław Music Bridge”. Pare godzin temu otrzymalem telefon z Polsatu z popularnego programu „Oblicza Ameryki”. Bardzo chetnie program ten pomoze nam w realizacji mostu. Widzac takie akcenty czuje sie dumny z tego, że jestem Polakiem.
Są też plany, aby imprezę taką zorganizować w Nowym Jorku, ale to jest jeszcze w bardzo wstępnej fazie. Obecnie dzieki ofercie Polskiego Radia otrzymalismy blok czasowy raz w tygodniu przez sześć tygodni na promowanie naszego mostu i zachecenia Poloni w Nowym Jorku. Pierwsza audycja juz zostala puszczona 14 marca, tak wiec Nowy Jork też sie mobilizuje i mamy nadzieje, ze sie przyłaczy.
- Wiem, że w ub. roku podczas pobytu w Polsce udało ci się spotkać z Leszkiem Cichońskim. Jak wspominasz to spotkanie?
- Kiedy Leszek dowiedział się, że jadę do Polski, powiedział mi: „Rafał, koniecznie, ale to koniecznie musimy się spotkać”. Powiedział mi, że możemy spotkać się o 9:00 rano. Ja musiałem dojechać do Wrocławia autobusem, ale gdybym jechał tym wczesno-porannym to we Wrocławiu byłbym koło południa, a szkoda byłoby mi marnować te kilka godzin. Wsiadłem w nocny autobus i przyjechałem do Wrocławia koło 4:30 nad ranem. Tam czekałem na ławce. Ale mnie jacyś tacy dwaj namierzyli, widocznie wyglądałem na turystę, więc się przeniosłem do jakiejś nocnej restauracji, gdzie przeczekałem do 9:00. Leszek o tym nie wiedział, bo by przyjechał rano, ale ja nie chciałem go budzić. Lubię takie "partyzanckie akcje" i tego typu poświecenia. Kiedy się spotkaliśmy, wogóle nie było potrzeby na jakieś "zapoznanie się". Kiedy dwie osoby są tak zgrane, to takich rzeczy nie potrzeba. Przyjechaliśmy do niego do domu; poznałem też jego bardzo miłą i sympatyczną żonę. Wspaniała domowej roboty jajecznica no i oczywiście nasze rozmowy i plany. Porozmawialiśmy na różne tematy. Potem pojeździeliśmy po Wrocławiu, głównie zwiedziliśmy te miejsca z teledysku "Wrocław & Rock’n’Roll". To było super spotkanie! Wspaniały człowiek! To co promuje swoją postawą, dokładnie tak żyje - harmonia, wiara, natura, miłość i jedność... cała osoba Leszka.
- Teraz zauważyłem dedykację dla Ciebie na płycie „The Best of Leszek Cichoński”, którą ci napisał: „Dbaj o miłość”. To jest rowniez tytul piosenki. Proste, ale wymowne. Powiedz na zakończenie, jak mogą się chętni do udziału kontaktować z Tobą.
- Można kontaktować się telefonicznie: 313-530-0209 lub przez e-mail: info@thanksjimi.com. A wszystkie szczegóły można znaleźć na stronie internetowej www.thanksjimi.com. Naprawdę prosimy o kontakt i zgloszenie, bo bedzie wielu chętnych i osoby na liście będą miały pierwszeństwo... chcemy aby każdy miał miejsce, dlatego prosimy o wcześniejszy kontakt.
COURTESY OF SEBASTIAN SZCZEPANSKI, THE POLISH TIMES/CZAS POLSKI
KATALOG FIRM W INTERNECIE