- Home >
- POLONIA USA >
- Poradnik Imigranta w USA
Polski emigrant rzadziej myśli o powrocie
17 maja, 2011
Choć Polacy pracujący na Zachodzie odczuwają tam negatywne skutki kryzysu, to spada odsetek chętnych do powrotu do ojczyzny.
Jeszcze jesienią 2008 roku ponad połowa polskich emigrantów zarobkowych na Zachodzie planowała, że wróci do kraju, a prawie co trzeci był o tym przekonany. W tym roku o powrocie do Polski mówi już niespełna 46 proc. z nich – wynika z najnowszych badań portalu Money. pl.
Jednocześnie wzrosła grupa emigrantów, którzy zamierzają na stałe zostać na Zachodzie. Obecnie takie plany deklaruje niemal czterech na dziesięciu uczestników internetowej ankiety, która objęła 2100 Polaków pracujących za granicą (głównie w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Irlandii). Ponad 40 proc. z nich mieszka i pracuje na Zachodzie dłużej niż pięć lat.
Ostatnie lata potwierdziły, że wbrew prognozom sprzed kilku lat kryzys finansowy i recesja na Zachodzie nie spowodowały większej fali powrotów do kraju. – W czasie kryzysu względy ekonomiczne skłoniły część Polaków do powrotu, ale nawet wśród nich co trzeci zamierzał po raz kolejny wyjechać za granicę – podkreśla Justyna Frelak, kierownik Programu Migracji i Polityki Rozwojowej w Instytucie Spraw Publicznych, przypominając badania ISP przeprowadzone wśród migrantów, którzy w 2008 wrócili do kraju. Jej zdaniem potwierdza to mobilność polskich emigrantów, którą wykazała też ankieta Money.pl; 16 proc. jej uczestników przyznało, że bierze pod uwagę wyjazd do innego kraju – najchętniej do Niemiec.
Co prawda sondaż potwierdza, że Polacy pracujący na Zachodzie odczuwają skutki kryzysu (narzekają m.in. na wyższe ceny w sklepach, niższe wynagrodzenia czy gorsze traktowanie w pracy), ale nie wierzą, że powrót do kraju zmieniłby ich sytuację na lepsze.
Jak zaznacza Justyna Frelak, o ile w badaniach ISP Polacy wracający w 2008 do kraju jako powód podawali najczęściej kwestie ekonomiczne, to teraz jako główny argument przemawiający za powrotem do Polski wymieniają względy rodzinne. Mówi o nich ponad ośmiu na dziesięciu badanych. Tylko co ósmego z emigrantów skłania do powrotu perspektywa stałej pracy w kraju, a jeszcze rzadziej (7,1 proc.) liczą na polski efekt zielonej wyspy.
Tym bardziej że część z nich odczuła poprawę koniunktury; w porównaniu z zeszłym rokiem przybyło osób z zarobkami powyżej 3 tys. euro miesięcznie. Co prawda nadal większość Polaków pracujących na Zachodzie zarabia poniżej 2 tys. euro na miesiąc (co szósty poniżej tysiąca euro), jednak w tym roku odsetek osób z wynagrodzeniem ponad 5 tys. euro miesięcznie sięgnął już 7,5 proc. i był najwyższy od 2008 roku.
– Nie ma nic bardziej stałego od migracji tymczasowej – twierdzi prof. Krystyna Iglicka, ekonomista i demograf z Uczelni Łazarskiego, która bada poakcesyjną migrację zarobkową Polaków. Już wcześniej zwracała uwagę, że fala migracji po 2004 r., zwłaszcza do Wielkiej Brytanii, miała cechy migracji długookresowej z tendencją do osiedlania się. Do wydłużenia pobytu za granicą skłaniają lepsze niż w kraju zabezpieczenia socjalne, które zachęcają do osiedlania się na Zachodzie. (Według prof. Iglickiej w Wielkiej Brytanii mieszka teraz ok. 130 tys. polskich dzieci, w tym 70 tys. urodzonych w 2009 r.). A od maja dodatkową zachętą do osiedlenia się w Wielkiej Brytanii jest pełen dostęp do brytyjskiej pomocy socjalnej dla Polaków.
Rzeczpospolita, rp.pl
KATALOG FIRM W INTERNECIE