Odbyło się w końcu to słynne spotkanie w Białym Domu, mające zapoczątkować dialog na temat reformy imigracyjnej. Ze wszystkich stron słychać, że zakończyło się sukcesem, co można położyć albo na karb istotnego osiągnięcia, albo talentów krasomówczych prezydenta Obamy. Człowiek ten potrafi oczarować nawet swoich wrogów, nie mówiąc już o przyjaciołach.
Wielka szkoda, że równoczesna śmierć Michaela Jacksona skasowała jakąkolwiek możliwość szerszej dyskusji i analizy ze strony mediów, na temat spotkania w Białym Domu. Poza drobnymi wzmiankami, całość kablowych wieczornych wiadomości poświęcona była Jacksonowi, co jest zresztą zrozumiałe. Ale szkoda, bo pewnego rodzaju momentum, na którym nam wiele zależało, zostało dzięki temu utracone.
Końcowo, biorąc wszystko pod uwagę, szansa na reformę imigracyjną w tym roku, lub na początku przyszłego, podniosła się w mojej estymacji, z 30% na 50%.
A oto wypowiedź prezydenta po spotkaniu:
http://www.politico.com/singletitlevideo.html?bcpid=1155201977&bctid=27598461001
Przemysław Jan Bloch
zapraszam do dyskusji na mój
BLOGH Internetowy: www.adwokatbloch.com
KATALOG FIRM W INTERNECIE