Trzy dni temu, prezydent Obama był telefonicznym gościem latynoskiego programu radiowego. Zapytany o swoją wyborczą obietnicę przeprowadzenia całościowej reformy imigracyjnej w pierwszym roku swojej pierwszej kadencji, prezydent Obama potwierdził taką wolę.
Wypowiedź prezydenta pełna była jednak ogólników i asekuracji, i cały czas Obama zasłaniał się pogarszającą się sytuacją ekonomiczną kraju. Stwierdził, że najpierw musi pomyśleć o gospodarce kraju, aby ludzie zaczęli czuć się bardziej "bezpiecznie".
Oto najbardzej istotny fragment wypowiedzi Obamy, na podstawie transkryptu opublikowanego 17 lutego, przez Biuro Prasowe Białego Domu:
"PREZYDENT: Cóż, tak jak mówiłem za każdym razem, gdy byłem na tym programie radiowym, musimy się upewnić, że rozpoczniemy ten proces poprzez zajęcie się systemem imigracyjnym, który jest popsuty. Zaczniemy tak naprawdę, próbując polepszyć obecny system, w taki sposób aby osoby które chcą się naturalizować, tak jak i ty chciałeś, były w stanie to zrobić; taniej, szybciej, w łatwiejszy sposób sponsorowania swoich rodzin.
A następnie mamy całościową reformę imigracyjną. Oczywiście, jak wiesz, musimy wziąć się za tą pracę teraz. To zajmie trochę czasu, aby posunąć to do przodu, ale jestem bardzo utwierdzony w przekonaniu, aby to się stało rzeczywistością. I będziemy formować grupę przewodniczą na ten temat, tak aby rozpocząć pracę nad szkicowaniem legislacji, przez następne kilkanaście miesięcy."
Ot co. Szkicowanie propozycji ustawy przez następne kilkanaście miesięcy. A oprócz tego, bardzo irytują mnie politycy, którzy od razu mówią o uzyskiwaniu obywatelstwa czy naturalizacji przez nielegalnych imigrantów, wykazując przez to brak podstawowej wiedzy o prawie imigracyjnym. A zielona karta, najpierw, to nie łaska?
Przemysław Jan Bloch
zapraszam do dyskusji na mój
BLOGH Internetowy: www.adwokatbloch.com
KATALOG FIRM W INTERNECIE