Pewien czas temu, pisałem o szansach reformy imigracyjnej, jeszcze przed wyborami prezydenckimi w tym roku. Twierdziłem wtedy że fakt nominowania senatora Johna McCaina na republikańskiego kandydata, otworzył przed Partią Demokratyczną unikalną szansę na wprowadzenie kilku ważnych i pozytywnych zmian w prawie imigracyjnym, albo postawienie McCaina w bardzo niezręcznej pozycji oponowania własnych, dawnych, pro-imigracyjnych propozycji.
Nie wszyscy wiedzą też, że limit 140,000 wiz imigracyjnych rocznie dla sponsorowań pracowniczych, ustanowionych przez Kongres w 1990, obejmuje tak sponsorowanych pracowników jak i ich członków najbliższej rodziny. W konsekwencji tylko około 50,000-60,000 aktualnych pracowników jest zatwierdzanych rocznie. Reszta to rodziny. Ta sama proporcja obowiązuje zresztą w sponsorowaniach rodzinnych, gdzie wizowy limit roczny wynosi 226,000. Oblicza się że dzięki opóznieniom spowodowanych biurokratycznym marazmem, ponad 40% tych wiz przepada co roku. Ustawa Lofgren-Sensenbrenner, po dodaniu dziesiątków tysięcy takich "przepadłych" wiz, oznacza natychmiastowe przyśpieszenie wszystkich kolejek wizowych. Znaczy to, na przykład, że trzecia preferencja zawodowa, obejmująca osoby z niepełnym wykształceniem wyższym i robotników wykwalifikowanych, wyrównałaby się czasowo z drugą preferencją, obejmującą osoby z wykształceniem wyższym.
Za wprowadzeniem w życie ustawy sponsorowanej przez p. Lofgren i p. Sensenbrennera, opowiedziała się cała czwórka wczorajszych świadków na zebraniu Podkomisji. Byli to wysocy rangą urzędnicy federalni, odpowiedzialni za politykę wizową: Michael Aytes, Z-ca Dyrektora USCIS, Donald Neufeld, p.o. Z-cy Dyrektora USCIS, Stephen A. Edson, Z-ca Asystenta Sekretarza Stanu USA ds. Usług Wizowych i Charles Oppenheim, Szef Oddziału Kontroli i Statystyk Wizowych Departamentu Stanu USA, czyli autor co-miesięcznych Biuletynów Wizowych i zarazem sprawca zamieszania w lipcu 2007. Cały, (niezmiernie ciekawy dla zainteresowanych), transkrypt z zebrania Podkomisji powinien być wkrótce dostępny na stronie internetowej Komisji ds. Sprawiedliwości Izby Reprezentantów Kongresu USA, www.judiciary.house.gov.
Pomimo że wielu Republikanom nie będzie zapewne w smak głosować za ustawą polepszającą byt imigrantów, szansa na jej zatwierdzenie wzrasta z każdym dniem. Odzew medialny jest, jak na razie, bardzo pozytywny a fakt poparcia pomysłu przez kongresmena Jamesa Sensenbrennera, szeroko znanego z niechęci do imigrantów, daje niezłą tarczę dla innych polityków Republikańskich, chcących przypodobać się tak Johnowi McCainowi jak i latynoskim wyborcom.
Kto wie, zatem, może znowu szykuje się nam miła niespodzianka na lato?
Przemysław Jan Bloch
zapraszam do dyskusji na mój
BLOGH Internetowy: www.adwokatbloch.com
KATALOG FIRM W INTERNECIE