KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 1 listopada, 2024   I   02:41:47 AM EST   I   Konrada, Seweryny, Wiktoryny
  1. Home
  2. >
  3. POLONIA USA
  4. >
  5. Poradnik Imigranta w USA

Co Obama proponował Polonii w Chicago

28 listopada, 2014

Prezydent Barack Obama niespełna tydzień po ogłoszeniu dekretu imigracyjnego, który może dać ochronę prawną przed deportacją prawie 5 mln nielegalnych imigrantów, spotkał się w polonijnym Copernicus Center z przedstawicielami organizacji społecznych kilku grup etnicznych, w tym z Polakami.

Barack Obama przemówienie rozpoczął od "Dzień dobry", witając w sali widowiskowej polonijnego centrum kultury Copernicus Center ok. 1 800 zgromadzonych osób. Przeważali Polacy, ale byli imigranci pochodzący z innych krajów: Meksyku, Irlandii czy Chin.

- Chicago to miasto imigrantów. Tu w publicznej szkole możemy usłyszeć 50, 60, 70 różnych języków. Imigranci stworzyli to miasto: Szwedzi, Irlandczycy, Polacy, Niemcy, Włosi - wyliczał prezydent, wskazując na północno-zachodnią dzielnicę Jefferson Park, gdzie znajduje się centrum Copernicus. Jest ona zamieszkana nie tylko przez imigrantów z Polski, ale i z innych krajów Europy Wschodniej. Zwraca się uwagę, że Obama wybrał to miejsce na przemówienie, by pokazać że kwestia imigracji wykracza poza Latynosów, którzy stanowią największą w USA grupę etniczną.

- Jesteśmy tutaj w polskim centrum kultury. Właśnie spotkałem się z grupą przedstawicieli biznesu i organizacji społecznych reprezentujących ludzi, którzy przybyli tutaj z Meksyku, Chin, Polski i Irlandii - mówił Obama.

Wśród sześciu zaproszonych osób na to zamknięte dla mediów spotkanie z prezydentem Stanów Zjednoczonych znalazła się Grażyna Zajączkowska, dyrektor ds. imigrantów w Zrzeszeniu Amerykańsko-Polskim (Polish American Association), organizacji niosącej pomoc socjalną Polakom w Stanach Zjednoczonych.

- Podziękowałam prezydentowi za to, co zrobił, ponieważ jest to bardzo odważne z jego strony, wiemy przecież, jaka jest opozycja w Kongresie. Mamy nadzieję, że to sprowokuje Kongres do poważnej pracy nad poważną reformą imigracyjną. Na razie dzięki prezydenckiemu dekretowi imigracyjnemu uratujemy wiele osób przed deportacją - powiedziała PAP Zajączkowska.

Uczestnicy spotkania z Obamą zgłaszali swoje sugestie dotyczące ogłoszonego w ubiegłym tygodniu dekretu. Zajączkowska powiedziała prezydentowi, że wprowadzone przez niego zmiany przepisów nie rozwiązują problemu Polaków, nieudokumentowanych imigrantów, którzy nie mają dzieci. W myśl dekretu deportacji unikną te osoby, które są rodzicami dzieci z amerykańskim obywatelstwem (bo urodziły się w USA) lub mają tzw. zieloną kartę.

- Prezydent odpowiedział, że trzeba w dalszym ciągu wywierać presję na Kongres, by uchwalił reformę - relacjonowała dyrektor ds. imigrantów w Zrzeszeniu Amerykańsko-Polskim. Zajączkowska była ogromnie wzruszona bezpośrednim spotkaniem z Barackiem Obamą. - Jest to ogromne wyróżnienie dla Polonii, że prezydent zorganizował spotkanie dotyczące imigracji właśnie w tym polskim miejscu w Chicago - stwierdziła.

- Było mi ciepło na sercu, zwłaszcza kiedy prezydent Barack Obama powitał wszystkich słowami "Dzień dobry" - powiedział PAP ambasador RP w Waszyngtonie Ryszard Schnepf, który przyleciał do Chicago.

Ambasador przyznał, że miał okazję wymienić z prezydentem parę słów podczas powitania. W krótkiej rozmowie Schnepf miał przypomnieć o ciągle niezałatwionej sprawie włączenia Polski do ruchu bezwizowego.

- Prezydent Barack Obama odpowiedział żartobliwie, że "wszystkich interesów w tej chwili nie załatwimy", ale że jest z nami. Powiedział, że Warszawa wciąż jest w jego sercu po ostatniej wizycie i że Polska zawsze będzie miała wsparcie ze strony Ameryki - relacjonował rozmowę ambasador Schnepf.

Prezydencki dekret imigracyjny ocenił jako krok w dobrym kierunku, który może dać ochronę przed deportacją według różnych szacunków 40-50 tys. Polaków przebywających nielegalnie w Stanach Zjednoczonych. Ambasador przyznał, że ogłoszony przez Obamę dekret nie załatwia sprawy wszystkich imigrantów. - Mam nadzieję, że Kongres pójdzie za tą inicjatywą prezydenta Obamy - dodał.

Polka z Chicago, 40-letnia Agnieszka Maj, w Stanach Zjednoczonych mieszka od 1999 roku. Jak mówi, przyjechała na wizie turystycznej, by trochę dorobić. Nigdy już nie wróciła do Polski. Założyła w Stanach Zjednoczonych rodzinę. Razem z mężem wychowuje dwójkę dzieci urodzonych w Stanach Zjednoczonych: 7-letnią córkę i 5-letniego syna. Dzieci mają obywatelstwo amerykańskie. Ich rodzice są w tym kraju nielegalnie.

- Będę się kwalifikować bo mam dzieci, które urodziły się w USA i mieszkam tutaj ponad 10 lat. Jest to dla nas szansa, by wyjść z cienia. Moje życie jest tutaj w Ameryce. O powrocie do Polski już nie myślę, ale chciałabym mieć możliwość odwiedzania moich rodziców, ale w obecnej sytuacji nie jestem w stanie tego robić - opowiadała w rozmowie z PAP.

Agnieszka Maj uważa, że w Chicago jest dużo Polaków, którzy są w tej samej sytuacji co jej rodzina. - Osobiście znam dużo ludzi, którzy przybyli tutaj na wizie turystycznej i zostali, by tu żyć i pracować, a później urodziły im się dzieci - przekonywała.

Prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej Frank Spula w rozmowie z PAP podkreślił, że wydany przez Obamę dekret imigracyjny jest potrzebny i ważny dla imigrantów. Według niego ze zmiany przepisów skorzysta wielu Polaków, ale na pewno nie tylu, ilu Latynosów. Prezes KPA jest przekonany, że konieczne jest dalsze rozszerzenie przepisów, które objęłyby także bezdzietnych imigrantów. Zdaniem Spuli wizyta Baracka Obamy w Copernicus Center ma historyczne znaczenie.

- Jesteśmy bardzo zaszczyceni i dumni z tego, że prezydent Obama w naszym centrum kultury wygłosił przemówienie. Myślę, że docenia w ten sposób Polonię - powiedział PAP dyrektor wykonawczy Fundacji Kopernikowskiej Gregg Kobeliński. Przypomniał, że Barack Obama odwiedził Copernicus Center w 2008 roku, jeszcze jako senator ze stanu Illinois, przed objęciem urzędu w Białym Domu. Był wówczas gościem odbywającego się tam polonijnego festiwalu "Taste of Polonia". O fakcie tym wspomniał nawet w przemówieniu wygłoszonym podczas czerwcowej wizyty w Warszawie.

Budynek Fundacji Kopernikowskiej znajdujący się w dzielnicy Jefferson Park zdobi tzw. Wieża Solidarności, replika wieży zegarowej Zamku Królewskiego w Warszawie.

Z Chicago Joanna Trzos
Polska Agencja Prasowa