KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 22 listopada, 2024   I   08:20:31 AM EST   I   Cecylii, Jonatana, Marka
  1. Home
  2. >
  3. POLONIA USA
  4. >
  5. Poradnik Imigranta w USA

Reforma imigracyjna Obamy a zmiany w prawie imigracyjnym

22 listopada, 2014

Nakazane przez Obamę zmiany w egzekwowaniu prawa imigracyjnego przez podległe mu agencje federalne, choć w mojej opinii w pełni zgodne z Konstytucją USA, zbliżają się swoim zasięgem niebezpiecznie blisko do krawędzi bezprawia.

Czy nam się to podoba czy nie, prawo musi być ustanawiane przez parlament, za zgodą prezydenta, a nie tylko przez wykonawczy fakt. Miejmy nadzieję, że to co zrobił prezydent będzie bodźcem dla Republikanów w Kongresie. Nie zazdroszczę im ich sytuacji. Szkoda tylko, że Obama nie postawił ich w tej pozycji natychmiast po przegłosowaniu przez Senat ustawy reformującej prawo imigracyjne. Ale cóż? Nasz prezydent to mądrala.

Najnowsza inicjatywa Obamy, rozkosznie nazwana "Immigration Accountability Executive Action" albo "IAEA", porusza wiele różnych programów imigracyjnych. Jego pełny wpływ poznamy dopiero za kilka miesięcy, bowiem nie wszystkie propozycje przepisów wykonawczych są już gotowe lub mogą być ogłoszone publicznie. Z wewnętrznych instrukcji wynika jednak niezbicie, że świat "Imigracji" jaki znaliśmy do tej pory odchodzi w przeszłość.

Choć najwięcej emocji, (i zupełnie słusznie), budzi program rozszerzenia "deferred action" na rodziców obywateli amerykańskich i stałych rezydentów, którzy mieszkają w Stanach przed 1 stycznia 2010 r., pozytywne zmiany sięgają dużo głębiej. Dla mnie, najbardziej istotna wydaje się możliwość objęcia "warunkowym przebaczeniem" dziesięcioletniej karencji za nielegalny pobyt w USA, na wszystkie inne preferencje rodzinne za wyjątkiem czwartej. W połączeniu z "klaryfikacją" standardu "extreme hardship", otwiera to drogę dla stałego pobytu dla setek tysięcy imigrantów, a nie tylko ochrony przed deportacją i pozwolenia na pracę.

Drugą zmianą która mnie cieszy to nadchodząca wkrótce możliwość uzyskiwania pozwoleń na pracę przez osoby sponsorowane w trzecich i czwartych preferencjach pracowniczych, na długo, (często wiele lat), przed dostępnością wiz imigracyjnych. Wielu z tych ludzi pracuje dziś nielegalnie, słono jednocześnie płacąc szkole np. językowej, za utrzymanie statusu studenckiego.

A teraz kilka odpowiedzi na najbardziej popularne pytania, którymi zostałem zasypany przez ostatnie dni. (Przy okazji chcę podkreślić, że byłem trochę zdegustowany wulgarnością i nienawiścią, jaka sączyła się z wielu komentarzy jakie otrzymałem i które byłem zmuszony kasować bez publikowania na stronie. Moje forum to nie "Nowy Dziennik", gdzie można dawać upust swej anonimowej frustracji. Proszę pamiętać, że u mnie panuje pełna cenzura).

Nie ma litości. Termin 1 stycznia 2010 roku i konieczność posiadania dziecka w dniu 20 listopada 2014 roku jest absolutny. Wjazd jeden dzień po terminie lub dziecko urodzone 21 listopada br., lub bezpłodność nie dają możliwości do starania się (za 180 dni) o program "DAPA", "Deferred Action for Parent Accountability". Ale nowe instrukcje dla ICE wyraźnie wspominają, że osoby które nie kwalifikują się do "DAPA", a nie są priorytetem do usunięcia, (głównie kryminaliści i nowi przybysze), nie będą deportowani z USA.

Objęcie rozszeronym programem "DACA", (nie ma już górnej granicy wieku, o ile ktoś wjechał do USA przed 16 rokiem życia i przed 1 stycznia 2010 r.) lub nowym programem "DAPA" dla rodziców, nie daje statusu imigracyjnego. Oznacza to, że poza wąskimi wyjątkami, programy te nie kwalifikują do wystąpienia o wizę imigracyjną na terytorium Stanów Zjednoczonych. (Ale pamiętajmy o rozszerzeniu "provisional waiver", o którym pisałem wyżej!).

Objęcie programem "DACA" i "DAPA", (oprócz trzyletniego pozwolenia na pracę), będzie natomiast dawało możliwość wyjazdu za granicę, choć tylko na miesiąc i tylko w przypadku ważnego wydarzenia losowego. Raz przyznana zgoda na podróż, tzw. "advance parole" nie może być kwestionowana przez służby graniczne. Działa to jak "list żelazny".

Dla tych którzy przybyli do USA po 1 stycznia 2010 r. lub nie mają czy nie mogą mieć dzieci: kiedy ponad dwa lata temu Obama wprowadzał "DACA" dla dzieci które wjechały przed 16 rokiem życia, płakali ci którzy choć wjechali przed 16 urodzinami mieli już ponad 31 lat lub spóźnili się z wjazdem o kilka dni przed ówczesną "deadline" 15 czerwca 2007 r. Dzisiaj się cieszą. Inaczej mówiąc: dalsza walka przed nami.

Zdaję sobie sprawę, że w miarę czytania tych moich wynurzeń, zrodzą się dalsze pytania, sam zadaję ich sobie wiele. Niestety, nie mam czasu aby odpowiadać na indywidualne komentarze pod wpisem, jak dawniej. Moim pierwszym priorytetem są moi klienci, drogo płacący za moją pomoc, a dzień ma tylko 24 godziny. Zapraszam też na twitter @pjblochesq.

Dzwoniąc powołaj się na reklamę z POLONIJNEJ KSIĄŻKI - Polish Pages.


P
rzemysław Jan Bloch

Kontakt z adwokatem >>
Kliknij tu >>>