KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Sobota, 23 listopada, 2024   I   04:41:59 AM EST   I   Adeli, Felicyty, Klemensa

Taka jest Ameryka. Słowo ponad flagą

Erick Rudnicki - Boston     05 maja, 2020

W Stanach Zjednoczonych od 1989 roku można palić flagę narodową bez ponoszenia odpowiedzialności karnej. Dzieje się tak na podstawie Pierwszej Poprawki do Konstytucji USA, mówiącej o wolności religii, słowa, prasy, zgromadzeń i petycji oraz na podstawie wykładni interpretacyjnej tej poprawki dokonanej werdyktem Sądu Najwyższego USA:

Więcej >>>

Werdykt zapadł w wyniku postępowania odwoławczego Gregory’ego Lee Jonesa (na zdjęciu niżej) skazanego na rok pozbawienia wolności za spalenie w 1984 roku flagi przed centrum kongresowym, w którym odbywała się konwencja Partii Republikańskiej z udziałem m.in. Ronalda Reagana. Jones protestował przeciwko polityce administracji tego prezydenta.

Sąd Najwyższy Jonesa uniewinnił. Podobnie towarzyszących Jonesowi aktywistów wznoszących okrzyki: „Czerwień, biel i błękit – plujemy na was”.

Sąd w uzasadnienił, że spalenie flagi narodowej było wypowiedzią symboliczną i w związku z tym ochrona wartości otaczanych czcią i uczuć innych ludzi musi ustąpić wolności słowa, gdyż to ona jest wartością nadrzędną.

Werdykt, który stał się prawem amerykańskim doczekał się bogatej literatury zarówno naukowej, jak i popularnej.

Logika interpretacji Sądu Najwyższego USA decydującego o ochronie prawnej formy wyrażania wolności słowa, jaka może być spalenie flagi była taka. Każdy człowiek cieszy się w Stanach Zjednoczonych wolnością słowa i poglądów. Nikt nie może mu tego zabronić. Nie może mu tego zbronić państwo, które przyjęło w Pierwszej Poprawce do Konstytucji prawo do takiej wolności. Obywatele mogą przeciw państwu protestować. Jeżeli w ich przekonaniu nie mogą zrobić tego inaczej tylko poprzez dramatyczne wyrażenie sprzeciwu spaleniem flagi, mają prawo. Płonąca flaga może bowiem symbolizować osobistą niezgodę na to, co pod nią aktualnie się wyczynia. Nikt nie może osłaniać flagą swych działań, które dla innych są nie do przyjęcia. Palenie flag było, na przykład, wyrazem sprzeciwu i częstym elementem protestów przeciwko wojnie wietnamskiej.

Nikt w Ameryce nie twierdzi, że widok płonącej flagi cieszy. Odworotnie – boli. Bardziej jednak Amerykę boli, kiedy „płonie” wolność myśli i słowa. A gwieździsty sztandar może nad tym powiewać.