- Home >
- WIADOMOŚCI >
- USA
Pomnik Wdzięczności Ameryce na Placu Piłsudskiego?
Agata M. McBurnes, Nowy Jork 04 kwietnia, 2019
Od lat towarzyszymy podejmowanym przez Towarzystwo Jana Karskiego próbom przywrócenia w Warszawie Pomnika Wdzięczności Ameryce autorstwa wybitnego rzeźbiarza Xawerego Dunikowskiego, a odsłoniętego w 1922 roku przy Skwerze Hoovera tuż przy Krakowskim Przedmieściu. W 1930 roku został rozebrany i nigdy już nie odtworzony, mimo, że na jego budowę złożyło się społeczeństwo polskie, głównie dzieci. Jan Karski brak woli przywrócenie monumentu po 1989 roku, kiedy Polska dołączyła do świata Zachodu, uważał za - wstyd. Apelował, aby go zakończyć. Nie dożył...
Po ostatnim wystąpieniu sprzed trzech miesięcy do Rady Miasta Warszawy o zakończenie skandalu i podjęcie jakichś działań, aby Pomnik Wdzięczności Ameryce mógł powrócić w przypadającym w tym roku jubileuszu 100-lecia dyplomatycznych stosunków polsko-amerykańskich, nie działo się w sprawie zbyt wiele, a rezultaty odbiegały od oczekiwań.
Ilustruje to kolejne wystąpienie adresowane personalnie do każdego z Radnych:
Szanowni Państwo,
Końcem ubiegłego roku skierowaliśmy do Was apel o podjęcie działania by w Warszawie odtworzyć Pomnik Wdzięczności Ameryce.
Przez okres minionych trzech miesięcy udało nam się uzyskać spotkanie z Panią Agatą Diduszko-Zyglewską, Przewodnicząca Komisji Kultury, a następnie Panem Michałem Krasuckim, Konserwatorem Zabytków Miasta Warszawy.
Prośby o spotkanie z Panią Przewodniczącą Rady Miasta i Panem Prezydentem pozostały bez odpowiedzi.
Otrzymaliśmy informację, że powrót Pomnika w jego historyczne miejsce byłby trudny i skomplikowany oraz przedstawiono nam cztery inne potencjalne opcje lokalizacyjne. Wszystkie w jednym rejonie ulic: Książęcej, Rozbrat, Na Skarpie. W miejscach o bardzo ograniczonej dostępności ekspozycyjnej, frekwencyjnej i wizualnej dla mieszkańców Warszawy; o przepływie przechodniów kilkadziesiąt razy mniejszym niż w lokalizacji oryginalnej na Skwerze Hoovera.
Jak wielokroć podkreślaliśmy Pomnik powinien zostać odtworzony w miejscu godnym i ekspozycyjnie wyrazistym stosownie do rangi dedykacji, której służył.
Pomnik Xawerego Dunikowskiego. Kiedy wreszcie któryś z amerykańskich prezydentów zobaczy w Warszawie ten "dowód polskiej wdzieczności" Jak dotąd kolejni gospodarze Białego Domu mogą sobie poogladąć obrazki.
Dodać wypada, miejsce to powinno być rozpoznawalne - jako taki charakter posiadające - także międzynarodowo. W tym - przede wszystkim - przez adresatów Pomnika - Naród i Stany Zjednoczone Ameryki.
Lokalizację i ekspozycję pomnikową postrzegamy jako emanację dzisiejszego stosunku do USA. Uważamy, że powinna mieć charakter reprezentacyjny i w pejzażu Warszawy – priorytetowy.
Stąd też nasze propozycje, są następujące:
- Powrót w historyczne miejsce na Skwer Hoovera (lub inne przy Krakowskim Przedmieściu)
- Plac Marszałka Józefa Piłsudskiego
- Ogród Saski w okolicy Błękitnego Pałacu, gdzie 100 lat temu mieścił się Amerykański komitet pomocy Polsce kierowany przez Herberta Hoovera
- Plac Teatralny - okolice odtworzonego Pałacu Jabłonowskich (historycznego Ratusza) aktualnie Citibank Handlowy; lub u wlotu Wierzbowej, przy której znajdowała sie historyczna siedziba MSZ.
Informując o powyższym, pragniemy jeszcze raz podkreślić, bieżący jest rokiem 100-lecia stosunków dyplomatycznych Polski i USA, dlatego też w tym właśnie roku powinien sie dokonać akt przywracania tym stosunkom elementów przyzwoitości.
Nasz Patron Jan Karski uważał, że brak Pomnika po 1989 roku nie jest takiej przyzwoitości wyrazem. Dlatego odtworzenie Monumentu leżało Mu na sercu i honorze. Nie dożył. Podążamy jednak Jego drogą. W 2009 roku Miasto nasz apel o odtworzenie Pomnika wyniośle odrzuciło. Może tym razem będzie inaczej.
Z wyrazami szacunku,
Dr Wiesława Kozielewska-Trzaska,
Wiceprzewodnicząca Towarzystwa Jana Karskiego
Przedstawicielka Rodziny Jana Karskiego
Waldemar Piasecki
Przewodniczący Towarzystwa
Marek St. Wieczerzak,
Sekretarz Wykonawczy Towarzystwa
Co będzie dalej? Czy znajdzie się jakieś lekarstwo na warszawską niemoc wdzięczności wobec Ameryki? Zobaczymy.
Naszym zdaniem, z zaprezentowanych propozycji lokalizacyjnych niewątpliwie najefektownie wyglądałoby postawienie Pomnika Wdzięczności na Plau Marszałka Józefa Piłsudskiego. Choćby w sąsiedztwie stającago tam na miejscu dawnego Hotelu Angielskiego biurowca Metropolitan projektu znanego architekta Normana Fostera. Do już stojących na placu pomników, ten akurat dodawałby znamienną narrację historycznych związków polsko-amerykańskich i tego, co Polacy o nich myślą.
Post Scriptum:
W kwestii pamięci...
Pomoc organizowana dla Polski i Polaków przez Herberta Hoovera była podnoszona pod niebiosa, wychwalana, pisano i niej wiersze, a jej organizatorowi nadano nawet honorowe obywatelstwo Polski oraz nazwano jego imieniem skwer w centrum Warszawy, gdzie postawiono w aurze święta narodowego Pomnik Wdzięczności Ameryce. Jak się rozpadł solennie obiecywana szybkie odtworzenie monumentu. skończyło się jak zwykle po polsku... Pomoc brano z otwartymi ramionami i pełnymi garściami, a wdzięczną pamięć trzymano za progiem. Oczekując na słanie dalszej pomocy do Polski, odbudowę pomnika obiecywał w 1946 roku Herbertowi Hooverowi nawet... premier ówczesnego rządu komunistycznego Edward Osóbka-Morawski.
Oto krótki film z tej wizyty amerykańskiego przyjaciela Polski, jakiego drugiego w historii zapewne nie mieliśmy. Czy jedyna puenta powinna wciąż brzemieć: OBIECAĆ NIC NIE KOSZTUJE?
KATALOG FIRM W INTERNECIE