W trakcie posiedzenia Komitetu Honorowego ds. Budowy nowego nagrobka Jana Karskiego w dniu 16.10 br. zapadła decyzja o odstąpieniu od realizacji projektu.
Jak podkreślali w swojej wypowiedzi dla przedstawicieli mediów Ambasador Ryszard Schnepf oraz członkini Komitetu p. Kaja Mirecka-Ploss, ta niezwykle trudna decyzja została podjęta w obliczu braku właściwej atmosfery dla realizacji szlachetnej inicjatywy upamiętnienia wielkiego Polaka.
"Przyświecały nam wyłącznie szlachetne intencje, przede wszystkim dbałość o spuściznę po Janie Karskim, Polaku, który usiłował uratować świat i do końca swych dni żył tą ideą. Stanęliśmy jednak w obliczu niezrozumiałej dla nas bariery złej woli, która sprawiła ze zamysł obrósł atmosferą nie licująca z postawą Karskiego" - powiedział Ambasador Schnepf.
Niezależnie od zaangażowania organizacji takich jak Instytut Jana Karskiego w Waszyngtonie, środowisk polonijnych, które zebrały i przekazały na ten cel kwotę 6 tys. USD oraz Ambasady RP w Waszyngtonie, wobec zdecydowanego sprzeciwu jednego z członków rodziny, projekt, który miał w swoim założeniu łączyć a nie dzielić rożne środowiska wokół pamięci o dokonaniach Jana Karskiego, został przerwany. W związku z przypadająca w najbliższym roku 100. rocznicą urodzin Jana Karskiego, kontynuowane będą działania ukierunkowane na popularyzację tej wybitnej postaci, która podjęła sie heroicznego zadania powstrzymania Zagłady.
"Chcieliśmy aby wszyscy w Ameryce wiedzieli, ze bohaterem dramatycznych prób ratowania ludności żydowskiej przed Holokaustem był właśnie Polak. Nie wiem jak wytłumaczyć Rodakom, ze stało sie to niemożliwe" - dodała Kaja Mirecka-Ploss, wieloletnia towarzyszka życia Jana Karskiego, która opiekowała się nim do ostatnich dni.
KATALOG FIRM W INTERNECIE