Niczym feniks z popiołów

Z czasem w Nowym Jorku zaczęto debatować nad przyszłością WTC. Niektórzy twierdzili, że w miejscu, gdzie zginęło tak wiele osób nie można zbudować już nic poza pomnikiem. Pojawiały się również opinie sugerujące odbudowę kompleksu. Niejaki Jonathan Hakala, finansista pracujący na 77 piętrze północnej wieży, wyraził przekonanie, że jeżeli ma powstać nowe World Trade Center to musi to być projekt zapierający dech w piersiach, tak aby Nowojorczycy czuli dumę.

Rząd USA postanowił, że Twin Towers nie zostaną odbudowane, ale w ich miejscu stanie zupełnie nowy kompleks WTC. Plan opracował Daniel Libeskind. Nowe Światowe Centrum Handlu ma składać się nie tylko z biurowców, ale również z budynków należących do fundacji upamiętniającej atak terrorystyczny z 11 września.

Ostatnio mieszkańcy "stolicy świata" mieli możliwość podziwiać montowanie ponad 100 metrowej iglicy na szczycie wierzy One WTC, zwanej również Freedom Tower. Za przeprowadzenie tej wyjątkowo trudnej operacji odpowiadał Ryan Gibbs, który wraz z grupą kolegów wdrapał się na sam szczyt, by zamontować ostatni element iglicy.

Budynek jest już praktycznie gotowy. Do użytku zostanie oddany w roku 2014. One WTC posiada specjalne wzmocnienia z żelbetonu grubości kilku metrów.

Największy drapacz chmur w USA ma wyjątkowo symboliczną wysokość. Liczy 1776 stóp, a więc odnosi się do roku, w którym została podpisana Deklaracja Niepodległości Stanów Zjednoczonych Ameryki. Podobno ze szczytu "Wieży Wolności" można prawie dostrzec zakrzywienie globu. Jako pierwszy z dawnego kompleksu został odbudowany budynek 7 WTC, miało to miejsce w latach 2004-2006.

World Trade Center odrodził się niczym feniks z popiołów i ponownie stanie się dumą Nowego Jorku. Terroryści mogą zniszczyć beton, szkoło, czy stal, ale nigdy nie skruszą Narodu Amerykańskiego.

Tomasz Winiarski
z Warszawy dla portalu www.Poland.us
Link do blogu autora >>>