- Home >
- WIADOMOŚCI >
- Świat
Ukazuje się pierwsza płyta muzyczna z głosem Benedykta XVI
29 listopada, 2009
Benedykt XVI, który przed niespełna rokiem mówił w przemówieniu do watykańskich kardynałów, że papież nie jest \"gwiazdą rocka\", znalazł się nieoczekiwanie w centrum wielkiego międzynarodowego wydarzenia muzycznego.
Włoskie media zauważają, że takiej promocji płyty mogą pozazdrościć Benedyktowi XVI największe muzyczne gwiazdy. Płyta ukazuje się na światowym rynku w nakładzie ćwierć miliona egzemplarzy.
Na płycie znajduje się osiem nagrań głosu papieża, modlącego się po łacinie, włosku, portugalsku, francusku i niemiecku. Benedykt XVI czyta modlitwy i śpiewa w sumie przez 9 minut i 47 sekund. Towarzyszą temu oryginalne utwory muzyki sakralnej w wykonaniu między innymi Royal Philharmonic Orchestra z Londynu.
Muzyka ta jest bardzo bliska obecnemu papieżowi - melomanowi i pianiście, który w przeciwieństwie do Jana Pawła II nie pochwala wprowadzania nowocześniejszych rytmów do liturgii i programu uroczystości religijnych.
Benedykt XVI zdecydował się pojawić się ze swym głosem na płycie, będącej niewątpliwie w opinii tradycjonalistów wielkim eksperymentem i próbą wykorzystania nowych technologii, by szerzyć chrześcijańskie orędzie. Przyznał to niedawno rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi, który podczas konferencji prasowej w Rzymie przed ukazaniem się płyty powiedział: "papież jest świadom potrzeby poszukiwania nowych języków przekazu i jest otwarty na to, by wykorzystywać jego wizerunek i głos dla celów duchowych".
Ambicje wytwórni płytowej Geffen Universal są wielkie, o czym świadczy to, że płyta ukazuje się jednocześnie we Włoszech, Francji, Niemczech, USA, Australii, krajach Ameryki Południowej, a także w Polsce.
Nakład 250 tysięcy egzemplarzy, podkreśla się, przygotowano na samą premierę; na pewno zostanie znacznie zwiększony.
Ksiądz Lombardi, który jest jednocześnie rzecznikiem Watykanu i dyrektorem Radia Watykańskiego poinformował, że papieska rozgłośnia, mająca prawa autorskie do głosu Benedykta XVI, zarobi na tym przedsięwzięciu 25 tysięcy euro.
Zadeklarowano, że część dochodu z płyty zostanie przeznaczona przez wytwórnię na krzewienie edukacji muzycznej ubogich dzieci na świecie.
Przy okazji premiery płyty "Alma Mater" włoska agencja Ansa przytoczyła wypowiedź jej pomysłodawcy, księdza Giulio Neroniego, który przed trzema laty przedstawił ten projekt w Watykanie w wersji zdecydowanie bardziej radykalnej. Pragnął bowiem początkowo umieścić modlitwy Benedykta XVI z rockowym akompaniamentem. Według jego relacji usłyszał wtedy w Watykanie: "proszę sobie na to nie pozwalać".
Ten sam ksiądz był producentem wykonawczym pierwszego takiego wydarzenia muzycznego w dziejach Kościoła - płyty "Abba ojcze" z głosem Jana Pawła II.
Ksiądz Neroni wyznał, że pierwszy pomysł przyszedł mu do głowy tuż na początku obecnego pontyfikatu, w maju 2005 roku, gdy usłyszał, jak Benedykt XVI zaśpiewał podczas spotkania z wiernymi modlitwę "Regina Coeli". Po tym, jak jego pierwszy rockowy projekt został odrzucony, ponowił próbę w sierpniu 2008 roku przedstawiając następną propozycję płyty. Została zaakceptowana pod jednym warunkiem: żadnego rocka. Kiedy później otrzymał ostateczną zgodę Benedykta XVI, rozpoczął pracę nad albumem.
"Było to trudne, bo Benedykt XVI nie jest tak komunikatywny, jak był Jan Paweł II" - przyznał ksiądz Neroni.
Sylwia Wysocka(PAP Life)
KATALOG FIRM W INTERNECIE