KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Wtorek, 3 grudnia, 2024   I   12:27:58 PM EST   I   Hilarego, Franciszki, Ksawery
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Świat

Jej historia sięga początków ludzkości. Biżuteria nie przestaje zachwycać

Adam Białas - ekspert rynku, dziennikarz biznesowy
31 grudnia, 2021

Jej historia sięga początków ludzkości. Biżuteria nie przestaje zachwycać

Najbardziej wyjątkowa biżuteria świata. Poznaj zmieniające się trendy jubilerskie.

W Polsce istnieje ponad cztery tys. podmiotów gospodarczych zajmujących się wytwarzaniem i obrotem wyrobami z metali i kamieni szlachetnych. Największa ich liczba znajduje się na terenie Trójmiasta. Szeroki wybór fantazyjnej biżuterii polskich projektantów i niebanalnych marek przyprawia o zawrót głowy. Według szacunków, aktualna wartość rynku jubilerskiego w Polsce wynosi prawie 3,4 mld zł, a prognozy wzrostu dla tej kategorii należą do najbardziej optymistycznych na rynku dóbr luksusowych.

Jej nazwa pochodzi od francuskiego słowa “bijou”, czyli klejnot.

Początkowo była przeznaczona jedynie dla mężczyzn, a dopiero z czasem stała się symbolem kobiecości. Podobnie jak sztuka czy moda, świat biżuterii stale ewoluuje i choć jest jednym z najstarszych oraz najbardziej uniwersalnych form ludzkiej ekspresji, to nadal ma niejednoznaczny status. Zazwyczaj umiejscowiony między modą a rzeźbą, ale już rzadziej uważany za dzieło sztuki. Od wieków jubilerzy czerpali inspirację od artystów, którzy zwracali się ku złotnictwu. Biżuteria używana była jako oznaka władzy, prestiżu, zamożności oraz przynależności klasowej. Początkowo miała bardzo surową formę składającą się z podstawowych materiałów, takich jak kość, kamień i muszla. W miarę upływu czasu zmieniała się również forma i materiały używane do jej tworzenia. Metale szlachetne, takie jak złoto, srebro i platyna zostały wykorzystane do tworzenia pierścionków, bransoletek i wielu innych kształtów.

Historia biżuterii sięga początków dziejów ludzkości, a najstarsze znaleziska pochodzą sprzed 100 tys. lat. Są to małe muszelki z dziurkami zrobione ze skorupek ślimaka. Odkryto je w Izraelu w jaskini nadmorskiego pasma górskiego Karmel rozciągającego się nad Morzem Śródziemnym. Z czasem do produkcji ozdób zaczęto wykorzystywać kolejne materiały. Jednak diamenty nie były popularne, dopóki ludzie nie nauczyli się, jak je ciąć i szlifować, aby odkryć ich blask, co nastąpiło w Europie dopiero ok. 1300 r. Ówcześni twórcy, ozdoby wykonywali z tego, co akurat mieli pod ręką, czyli muszli, kłów i kości zwierzęcych czy kawałków skóry. Oprócz funkcji dekoracyjnej, biżuteria miała również inne znaczenie. Chroniła przed złymi mocami, a także informowała o pochodzeniu oraz statusie noszącej ją osoby. Wiele z amuletów i pieczęci miało znaczenie duchowe i zawierało motywy kwiatowe oraz gwiezdne. Biżuterię ofiarowywano też bogom i używano jej do ozdabiania posągów. Królewskie Grobowce w starożytnym Sumerze (południowej Mezopotamii), datowane na ok. 2500 p.n.e., dostarczyły nam wiedzę oraz największą kolekcję skarbów wszechczasów. W latach 20. XX w. znaleziono tam nietknięty grób sumeryjskiej królowej Pu-abi ozdobiony wszelkiego rodzaju biżuterią, nakryciami głowy, naszyjnikami, kolczykami, pierścionkami, koronami i szpilkami.

Łamie tabu, przekracza kanony, kreuje piękno

Dzięki awangardowym twórcom i współczesnym projektantom biżuteria została wymyślona na nowo, przekształcona i oderwana od własnych tradycji. W dzisiejszych czasach kwestionuje się granice tradycyjnej sztuki jubilerskiej poprzez świeże spojrzenie łączące współudział artystów, kwestie rzemiosła, dekoracji, mody i popkultury. Tymczasem ich nowatorskie dzieła wykraczają daleko poza proste funkcje ozdobne, analizując inne sposoby zaangażowania i noszenia. Podążając tropem ewolucji biżuterii od starożytnych kultur Afryki po basen Morza Śródziemnego, Europę i wreszcie Stany Zjednoczone możemy zobaczyć, jak kosztowności zmieniały się na przestrzeni czasu i jakie trendy wpłynęły na ofertę, którą możemy znaleźć w dzisiejszych sklepach jubilerskich. Nie bez wpływu pozostają ostatnie dekady globalizacji i łatwości podróżowania oraz czerpania wzorców z innych kultur.

Obecnie biżuteria jest łatwo dostępna dzięki masowej produkcji fabrycznej oraz użyciu różnorodnych, niekoniecznie kosztownych sztucznych materiałów dekoracyjnych. Jednak jej najwyższe ceny wciąż osiągają prawdziwe dzieła sztuki. Dla przykładu fason Cartier’a “Tutti Frutti” jest pożądanym symbolem okresu Art Deco, kultową mieszanką Zachodu i Wschodu. W latach dwudziestych wraz z ekspansją egzotyki, europejskie domy mody naśladowały styl indyjskiej biżuterii królewskiej. W kwietniu 2021 r. “Tutti Frutti” stała się najdroższą na świecie bransoletką firmy Cartier sprzedaną na internetowej aukcji w Sotheby's za 1,34 mln dol. Powstała pod wpływem XVI w. indyjskiego stylu Mogołów z różnobarwnymi kamieniami i diamentowym zapięciem. Pierwsza jej wersja została zaprojektowana w 1901 r. przez samego Pierre'a Cartier’a, aby towarzyszyć zestawowi indyjskich sukni, podarowanych duńskiej królowej Aleksandrze – która na początku XX w. stała się znana jako symbol bogactwa. Po debiucie w 1925 r. na wystawie w “Internationale des Arts Décoratifs et Industriels Modernes” w Paryżu, styl Cartiera zyskał popularność i uznanie wśród znanych postaci świata mody.

Gdy współczesność czerpie z historii

Już starożytni Egipcjanie nosili amulety i talizmany. Mocno wierzyli, że kolor odzwierciedla aspekty naszej osobowości, dlatego symbolika barw była dla nich bardzo ważna. Żółty i złoty kojarzyły się ze słońcem i zawsze były używane w koronach oraz ozdobach dla faraona i jego kapłanów. Po śmierci w usta faraonów wkładano zielony kamień, aby przywrócić im mowę w innym świecie. Przełom w wytwarzaniu biżuterii starożytnej datuje się na rok 2000 p.n.e. Wtedy to Egipcjanie rozpoczęli wyrabianie bogato zdobionych bransoletek, grzebieni i naszyjników. Tworzyli je ze złota i drogocennych kamieni. W starożytnym Egipcie bardzo popularne były też amulety. Miały one chronić przed złem oraz niepowodzeniem. Kobiety nosiły bransolety zarówno na nogach, jak i na rękach, a mistrzynią wywierania wrażenia biżuterią miała być Kleopatra, jedna z największych kobiet w historii. Na szyję zakładały szerokie kolie z kolorowych paciorków.

Biżuteria zaczęła oznaczać ludzkie więzi i zaangażowanie. Niewolnicy byli zmuszani do noszenia bransoletek wskazujących do kogo należą. Obrączki ślubne symbolizowały zobowiązanie dwojga ludzi. Niegdyś w Europie tylko zamożni i wysocy rangą urzędnicy kościelni mogli nosić kamienie szlachetne. Był to znak bogactwa i władzy. Ludzie, którzy chcieliby ich naśladować wkładali tańszą biżuterię, aby dodać koloru i blasku swoim świątecznym strojom. W każdej kulturze na świecie piękno definiowane jest w różny sposób, a czasem nawet bardzo odmienny. Niektóre plemiona afrykańskie, jak np. Maorysi w Etiopii nadal noszą ogromne zatyczki do nosa i zniekształcają usta. Ma to sprawić, że mężczyźni w walce będą wyglądać bardziej przerażająco, a kobiety będą tak brzydkie, że nie padną ofiarą handlarzy niewolników. Masajki z południowej Kenii od najmłodszych lat obciążają małżowiny uszne wiązkami prętów, kamieniami i kawałkami kości słoniowej. Inne plemiona znane są z dodawania na szyi, co roku od dzieciństwa, ozdobnych obręczy, co sprawia, że wydaje się ona dłuższa. Dziś są to już jednak praktyki, które służą głównie za atrakcję turystyczną i symbolizują zmiany historyczne w tym obszarze.

W starożytnej Grecji srebrną biżuterię nosiły kapłanki w świątyniach. Miała im ona pomagać w kontakcie z duchami oraz praprzodkami. Już w 1200 r. p.n.e. ich ozdoby były bogate, różnorodne i odzwierciedlały dobrobyt społeczeństwa. Początkowo kopiowano motywy wschodnie, ale później rozwinęli własny styl podążając za wierzeniami w bogów i symbolami. Grecka biżuteria obejmowała korony, kolczyki, bransoletki, pierścionki, spinki do włosów, naszyjniki i broszki. Greczynki czasami nosiły naszyjniki z 75 lub więcej zwisającymi miniaturowymi wazami. Ich biżuteria łączyła wschodnie upodobanie do kamieni szlachetnych z etruskim wykorzystaniem złota. Grecy jako pierwsi zdecydowali się na rozcięcie i otwarcie bransolet.

Charakterystyczną metodę wytwarzania biżuterii przyjęli również Fenicjanie. Tworzyli oni filigranowe i granulowane ozdoby. Skręcali drobne druciki, które następnie lutowali i rozklepywali. W ten sposób powstawała biżuteria z ażurowymi wzorami. W czasach rzymskich pojawiły się pierścionki. Do metali dołączano kamienie szlachetne. Najważniejsze osoby w państwie nosiły pierścionki na wszystkich palcach. Dużą popularnością cieszyły się też broszki oraz spinki do upinania włosów. Wykonywano je z kości słoniowej. Miały one też drugie zastosowanie. Rzymianki używały wystarczająco długich szpilek do włosów, by można je było wykorzystać w samoobronie. Popularne stały się bransoletki na nadgarstki i ramiona oraz naszyjniki, podobnie jak biżuteria wykonana ze złotych monet. W czasach rzymskich większość kamieni szlachetnych, które znamy dzisiaj została już odkryta. Mity i magia były na porządku dziennym, a kamienie szlachetne były traktowane z wielkim szacunkiem.

Natomiast Bizancjum łączyło wielkość i bogactwo Grecji, Egiptu, Bliskiego Wschodu oraz części Rosji i Afryki Północnej, co wpłynęło na użycie bogatej kolorystyki oraz orientalnej symboliki. Post-rzymska Europa nadal rozwijała umiejętności jubilerskie, a żadne dotąd imperium nie wykazywało bogatszej tradycji złotniczej. Ich ówczesne wzory zostały przeniesione na zachód do Europy przez handel, małżeństwa i wojny. W VIII w. biżuteria wysadzana klejnotami była powszechna wyłącznie dla mężczyzn, podczas gdy inne wyroby złotnicze (z wyjątkiem sygnetów) wydawały się być domeną kobiet. Cesarstwo Bizantyjskie, kontynuowało wiele metod stosowanych przez Rzymian, chociaż dominowały głównie motywy religijne. Jednak w przeciwieństwie do Rzymian, Franków i Celtów, Bizancjum używało lekkiego złota płatkowego zamiast litego oraz kładziono większy nacisk na kamienie i klejnoty. Podobnie jak na Zachodzie bizantyjska biżuteria była noszona przez bogatsze kobiety, przy czym ozdoby męskie ograniczały się do sygnetów. Tak samo jak w innych ówczesnych kulturach, klejnoty były powszechnie chowane do grobów wraz z ich właścicielem.

“Diamenty są najlepszym przyjacielem kobiet”

To słowa piosenki, którą śpiewała ikona filmu i mody Marilyn Monroe. Ich wartość osiąga tak wysokie ceny z powodu dużego popytu. Współcześnie bardzo popularnym prezentem jest pierścionek zaręczynowy z białego złota, w którym widoczny jest pojedynczy duży diament. Te szlachetne kamienie są nieśmiertelnym symbolem bogactwa i luksusu. Odnajdywane głęboko pod ziemią w ekstremalnie niebezpiecznych warunkach dla górników. “Cullinan” to największy surowy diament, jaki kiedykolwiek znaleziono. Waży niewiarygodnie 3.106,75 karata (621,35 g). Odkryty w Południowej Afryce w 1905 r., został podarowany królowi Edwardowi VII i znajduje się w bezcennej kolekcji brytyjskich klejnotów koronnych. Surowy diament, znany również jako “Gwiazda Afryki”, został pocięty na 9 głównych kamieni, z których największym jest 530,2 karatowy “Cullinan I”. Na przestrzeni dziejów, klejnoty przechodziły przez ręce zarówno członków rodziny królewskiej, jak i osób z tzw. towarzystwa. Monarcha Wspólnoty Narodów, królowa Elżbieta II, posiada historyczną kolekcję klejnotów – niektóre jako monarcha, a inne jako osoba prywatna. Są one oddzielone od skarbów oraz regali koronacyjnych i państwowych, które składają się na klejnoty koronne i noszone są tylko podczas koronacji i corocznego otwarcia parlamentu. Przy innych uroczystych okazjach, takich jak bankiety, królowa nosi biżuterię ze swojej kolekcji. Elżbieta posiada ponad 300 elementów biżuterii, w tym 98 broszek, 46 naszyjników, 37 bransoletek, 34 pary kolczyków, 15 pierścionków, 14 zegarków i 5 wisiorków.

Wyceniany na 250 mln dol. jest najdroższym i jednym z najbardziej znanych klejnotów na świecie. Podobno kamień jest przeklęty z powodu nieszczęść i tragedii, jakich doświadczył wielu jego właścicielom. Ten 45,52-karatowy fantazyjny ciemno-szaro-niebieski antyczny diament o szlifie poduszkowym, pochodzi z kopalni Golkonda w południowych Indiach. W 1666 r. został kupiony przez francuskiego kupca Jean-Baptiste Tavernier i określony mianem “Tavernier Blue”. Niedługo potem został wycięty i nazwany “French Blue”, pod którą został sprzedany w 1668 r. królowi Francji Ludwikowi XIV. Jednak w 1792 r. został skradziony rodzinie królewskiej i ponownie przecięty. Kiedy w 1839 r. odnalazł się w kolekcji klejnotów londyńskiej rodziny bankierów o nazwisku Hope, największa część tego, co pozostało z diamentu, została nazwana właśnie “Hope”. Od tego czasu miał kilku kolejnych właścicieli, ale ostatecznie został sprzedany w 1911 r. młodej milionerce z Waszyngtonu, Evelyn Walsh McLean. Kiedy zmarła, po przejściu wielu tragedii, które miały pochodzić z klątwy diamentu, w 1949 r. został kupiony przez handlarza kamieni szlachetnych Harry’ego Winstona. W 1958 r. podarował go Muzeum Historii Naturalnej w Waszyngtonie, gdzie jest nadal wystawiany, przyciągając wielu turystów.

Broszka “Peacock” wykonana przez firmę jubilerską Graff Diamonds wyceniana jest na 100 mln dol. Po raz pierwszy została zaprezentowana w 2013 r. na targach sztuki TEFAF w Holandii. Jest w kształcie pawia z rozłożonym piórami i zawiera łącznie 120,81 karatów i ponad 1,3 tys. kamieni w białych, żółtych, niebieskich i pomarańczowych diamentach. W środku znajduje się bardzo rzadki, ciemnoniebieski diament w kształcie gruszki, który sam w sobie ma 20,02 karata. Graff Diamonds została założona w 1960 r. przez Lawrence'a Graffa. Obecnie to międzynarodowa firma jubilerska, której siedziba znajduje się w Londynie. Cała biżuteria pochodząca od Graffa jest zgodna z tzw. procedurami Kimberly, modelem etycznym, który nie pozwala na kupowanie ani używanie diamentów, które utrwalały by ludzkie cierpienie lub konflikty. Graff ma na rynku wiele innych drogich klejnotów, w tym Wittelsback-Graff Diamond o wartości 80 mln i Graff Pink o wartości 46,2 mln dol. Miejsce pobytu i właściciel “Pawiej Broszki” nie są publicznie znane.

“Pink Star” ma 59,6 karata, choć pierwotnie został wycięty z 132,5-karatowego surowego diamentu. Został wydobyty w 1999 r. przez De Beers z RPA. De Beers Group to międzynarodowa korporacja specjalizująca się w sektorach wydobycia i eksploatacji handlu i przemysłowej produkcji diamentów. Po 20 miesiącach cięcia “Pink Star” przybrała swój obecny kształt. Amerykański Instytut Geologii ocenił ten kamień jako największy wewnętrznie bezbłędny, fantazyjnie żywy różowy diament odkryty na świecie. Zanim stał się “Różową Gwiazdą”, klejnot był znany jako “Steinmetz Pink’, gdy był wystawiany w Smithsonian Institute jako część wystawy „The Splendor of Diamonds”. W 2017 r. został sprzedany na aukcji w Hongkongu za 71,2 miliona dolarów firmie Chow Tai Fook Enterprises.

Pełna tradycji awangarda

Od końca XVIII w. romantyzm wywarł ogromny wpływ na rozwój zachodniej biżuterii. Być może najbardziej znaczącym oddziaływaniem była fascynacja publiczności skarbami odkrywanymi przez narodziny nowoczesnej archeologii oraz fascynacja sztuką średniowiecza i renesansu. Zmieniające się warunki społeczne i nadejście rewolucji przemysłowej doprowadziły również do wzrostu klasy średniej, która chciała i mogła sobie pozwolić na biżuterię. W rezultacie zastosowanie procesów przemysłowych, tańszych stopów i zamienników kamienia. Jednak wybitni złotnicy nadal mogli się rozwijać, ponieważ bogatsi mecenasi starali się, aby to, co nosili, nadal wyróżniało się od masowej biżuterii, nie tylko dzięki użyciu szlachetnych metali i kamieni, ale także dzięki doskonałej pracy artystycznej i technicznej. Jednym z takich artystów był francuski złotnik François-Désiré Froment-Meurice, a jego słynny “puchar do wina” z 1844 r. znajduje się w kolekcji Musée du Louvre w Paryżu. Natomiast unikalną i pasującą do filozofii romantyzmu kategorią była biżuteria żałobna. Pochodzi z Anglii, gdzie królową Wiktorię często widywano noszącą tzw. “biżuterię odrzutową”, po śmierci księcia Alberta. W tym czasie pozwalano, przez dłuższy czas żałoby, nadal ją nosić, jednocześnie wyrażając stan smutku po śmierci ukochanej osoby.

W Stanach Zjednoczonych, to okres powstania w 1837 r. Tiffany & Co. założonej przez Charles Lewis Tiffany. Tiffany's umieścił Stany Zjednoczone na światowej mapie pod względem biżuterii i zyskał sławę tworząc olśniewające zlecenia dla takich ludzi, jak żona prezydenta Abrahama Lincolna. Później zdobył popularność jako sceneria filmu Śniadanie u Tiffany'ego. Firma stała się sławna na początku XX w. pod artystycznym kierownictwem jego syna Louisa Comforta Tiffany'ego. W 2018 r. jej sprzedaż netto wyniosła 4,44 mld dol. Obecnie Tiffany prowadzi blisko 340 sklepy na całym świecie w krajach takich, jak Stany Zjednoczone, Japonia i Kanada, a także w Europie, Ameryce Łacińskiej i regionie Azji i Pacyfiku.

We Francji w 1847 r. Pierre Cartier założył firmę Cartier SA., a w 1884 r. we Włoszech założono Bułgarii. Narodziło się nowoczesne studio jubilerskie, które było o krok od dawnej dominacji indywidualnych rzemieślników i mecenatu. W tym okresie nastąpiła także pierwsza poważna współpraca między Wschodem a Zachodem. Być może wielkim finałem – i odpowiednim przejściem do kolejnego okresu – były mistrzowskie kreacje rosyjskiego artysty Petera Carla Fabergé, pracującego dla cesarskiego dworu rosyjskiego, którego jajka Fabergé i wyroby jubilerskie są do dziś uważane za uosobienie sztuki złotniczej. W latach 90. XIX w. jubilerzy zaczęli odkrywać potencjał rozwijającego się stylu Art Nouveau i blisko spokrewnionego niemieckiego Jugendstil, brytyjskiego i w pewnym stopniu amerykańskiego Arts and Crafts Movement, katalońskiego modernizmu, austro-węgierskiego Sezession , włoskiego „Liberty”, itp.

Biżuteria w stylu secesyjnym zawierała wiele wyraźnych cech, w tym skupienie się na kobiecej formie i nacisk na kolor, najczęściej oddawane za pomocą technik emaliowania. Wśród motywów znalazły się storczyki, irysy, bratki, pnącza, łabędzie, pawie, węże, ważki, stworzenia mitologiczne i kobieca sylwetka. Nowy styl przesunął punkt ciężkości sztuki jubilerskiej z oprawy kamieni na artystyczny projekt samego dzieła. Projekt ważki “Lalique” jest jednym z najlepszych tego przykładów. Emalie odegrały dużą rolę w technice, podczas gdy faliste linie krańcowe są najbardziej rozpoznawalną cechą projektu.

Tiary cesarzowej Bonaparte, czy skarby Salvadora Dali…

Te niezwykle rzadkie tiary są znakomitymi przykładami najwspanialszego francuskiego rzemiosła z początku XIX w. Wyprodukowane w Paryżu około 1808 r., ucieleśniają fascynację neoklasycznym designem, która osiągnęła apogeum pod rządami Bonapartego. Przez ponad 150 lat znajdowały się w prywatnej kolekcji. Dwie bardzo rzadkie, wysadzane klejnotami tiary, należące kiedyś do francuskiej cesarzowej Joséphine de Beauharnais, żony Napoleona Bonaparte, zostały sprzedane w grudniu 2021 r. za 710 tys. euro na aukcji Sotheby's w Londynie. Dwie tiary, zostały zaprojektowane do noszenia razem i wysadzane kamieniami z wygrawerowanymi klasycznymi głowami, z których kilka jest prawdopodobnie postaci starożytnych. Ich styl odzwierciedla fakt, że po rewolucji francuskiej Napoleon starał się legitymizować swój nowy rząd poprzez wskrzeszenie historycznych i kulturowych nawiązań do starożytnego Rzymu. Zdecydował się nawet na ozdobienie korony koronacyjnej dużą liczbą starożytnych kamei portretowych. W ówczesnym czasie uważano, że obdarzają one noszącego je przedstawionymi cechami takimi jak heroizm, wierność i miłość. Josephine rozumiała wartość swojego publicznego wizerunku, używając swoich ubrań i klejnotów do przywoływania ideałów starożytnego świata i łącząc je z obecnym imperium, aby zwiększyć prestiż władzy jej męża.

Cesarzowa Józefina była kimś więcej niż tylko kolekcjonerką antyków, stworzyła opartą na neoklasycznych formach zupełnie nową modę, która ogarnęła Paryż i świat. Znani z rozrzutności, luksusów, przepychu, apetytu na wielkość i mecenatu sztuki, Napoleon i Josephine ustanowili trendy w czasach przełomu oraz zapewniali bardzo potrzebny impuls dla przemysłu luksusowego i warsztatów jubilerskich, po rewolucji francuskiej i jej następstwach. W ciągu zaledwie sześciu lat Josephine wydała imponującą sumę ponad 25 mln franków na biżuterię i ubrania, znacznie przekraczając jej wyznaczony budżet. Ponieważ szlachetna sztuka grawerowania klejnotów była patronowana przez władców starożytnego świata, Napoleon wiązał tę technikę również z własnym imperium. Para cesarska miała swoje wizerunki odtworzone w licznych kameach z typowymi rzymskimi motywami liścia laurowego, korony i płaszcza. Zainteresowanie Napoleona zwieńczyło się założeniem szkoły w Paryżu, w której nauczano grawerowania. Od 1805 r. rozszerzono francuską nagrodę artystyczną “Prix de Rome”, dotychczas zarezerwowaną jedynie dla malarzy, rzeźbiarzy i architektów, także o grawerów. Sama Josephine posiadała obszerną i dobrze wyselekcjonowaną kolekcję antyków. Wyedukowana przez Dominique-Vivant Denona, dyrektora Musée Napoleon, nauczyła się rozróżniać rozmaite wartościowe kamienie twarde, doceniać wirtuozowskie techniki grawerowania oraz rozpoznawać bóstwa, bohaterów mitologii, kolejnych rzymskich cesarzy i cesarzowych oraz znaczenie przedstawione w scenach. Według Mademoiselle Avrillion, która była odpowiedzialna za jej biżuterię, największą przyjemnością Josephine w jej rezydencji, Château de Malmaison, było spędzanie czasu z damami dworu przy kominku i pokazywanie im kamei, które były noszone tego dnia.

Salvador Domingo Felipe Jacinto Dalí i Domènech jest najsłynniejszym hiszpańskim artystą surrealizmu. Mistrz zawsze był zainteresowany przełożeniem swoich pomysłów na drogocenną biżuterię. Historia produkcji jego kolekcji klejnotów rozpoczęła się w 1911 r. Pierwsze 22 zostały nabyte przez amerykańskiego milionera Cumminsa Catherwooda. Salvador Dalí wykonał projekty swoich wyrobów jubilerskich na papierze, z najrozmaitszymi szczegółami i wielką precyzją kształtów, materiałów i kolorów, podczas gdy zostały one wykonane pod ścisłym nadzorem artysty w Nowym Jorku przez zespół urodzonego w Argentynie złotnika Carlosa Alemany'ego. W latach 40. i 50. XX w. stworzył też biżuterię na podstawie swoich pojedynczych, surrealistycznych obrazów, która wywołała wielką sensację. Chciał przez to przekształcić dwuwymiar w trzeci wymiar i uwielbiał dostosowywać swoje obrazy do cennych, małych rzeźb, które można będzie nosić jako ozdoby. Wielki sukces kolekcji doprowadził do serii prywatnych zamówień oraz produkcji niektórych klejnotów w prostszych i mniej pracochłonnych wersjach. Dali opracował specjalnie wzory dla bardziej „masowego” rynku, takie jak skrzyżowane skrzydła gołębia, mające symbolizować pokój. Zostały one wykonane jako kolczyki i pierścionki, z kamieniami lub bez nich. W 1958 r. fundacja Owena Cheathama nabyła jego kolekcję, która następnie była wystawiana na całym świecie, pokazując bogactwo nowych inspiracji do projektowania biżuterii.

W 1961 r. Salvador Dali uczestniczył w ważnej historycznie Międzynarodowej Wystawie Nowoczesnej Biżuterii w Goldsmiths Hall w Londynie. Jeszcze za życia mistrza w 1973 r. zbiór jego klejnotów był tymczasowo wystawiany w Teatro-Museu Dalí de Figueres w północnej Katalonii. Jednak w 1981 r. kolekcja została przejęta przez multimilionera z Arabii Saudyjskiej, a później przez trzy japońskie podmioty, z których ostatni zgodził się sprzedać ją Fundacji Gala-Salvador Dalí.

Najdroższy naszyjnik w Polsce

Ceny biżuterii francuskiej marki Boucheron w domach aukcyjnych na świecie sięgają kilku mln euro. W październiku 2021 r. w siedzibie domu aukcyjnego DESA Unicium w Warszawie odbyła się prezentacja najdroższego w Polsce, naszyjnika „Julia”. Jego wartość oszacowana została na 20-25 mln zł, jednak dokładna transakcja objęta była tajemnicą. Naszyjnik został zaprojektowany przez słynnego projektanta Marca Newsona dla legendarnej francuskiej marki Boucheron i przeszedł do historii sztuki jubilerskiej. „Julię”, pokazywano m.in. na pokazie haute couture Karla Lagerferda w Paryżu czy na wystawie w Museum of Art and Design w Nowym Jorku, a następnie naszyjnik trafił do prywatnej kolekcji. Nazwa naszyjnika pochodzi od nazwiska matematyka Gastona Julii, który na początku XX w. wymyślił wzór odzwierciedlony potem przez Newsona w biżuterii. Naszyjnik wykonany został z białego złota i 2 tys. kawałków kamieni szlachetnych, w tym 423 diamentów różnej wielkości oraz 1739 szafirów osadzonych w maleńkich, trójramiennych oprawach – każdy z nich wygląda jakby unosił się w powietrzu. W środkowej części znajduje się 2,5-karatowy diament. Rzemieślnicy pracowali nad nim 1,5 tys. godz.

Marc Newson uznawany jest za ikonę sztuki użytkowej. Magazyn "Time" zaliczył go nawet do 100 najbardziej wpływowych osób na świecie. Sławę przyniosła mu współpraca ze słynnymi markami, takimi jak Apple, Louis Vuitton, Montblanc, Hermès, Nike, Hennessy czy Dom Pérignon. Jego prace znajdują się w stałych kolekcjach najsłynniejszych muzeów świata: Muzeum Sztuki Nowoczesnej (MoMa) w Nowym Jorku, Muzeum Wiktorii i Alberta w Londynie czy Centrum Pompidou w Paryżu.

Ekstrawagancja czasu pandemii

W 2020 r. światowy rynek biżuterii wart był już 228 mld dol. Wiodącymi globalnymi eksporterami są Szwajcaria i Chiny, a następnie Indie, Hongkong i Stany Zjednoczone. W tym okresie rynek biżuterii w USA został wyceniony na 76 mld dol. Biżuteria diamentowa jest najcenniejszym sektorem jubilerskim w Stanach Zjednoczonych. Przewiduje się, że do 2025 r. rynek ten osiągnie wartość ponad 21 mld dol. Podczas pandemii kupujący kierowali się trendem inwestowania w złoto. Globalnie przemysł jubilerski osiągnął wysoki poziom sprzedaży, ponieważ biżuteria w przeciwieństwie do torebek, butów czy akcesoriów była postrzegana jako wartościowa inwestycja. Szczególnym powodzeniem cieszyły się wyroby jubilerskie odznaczające się przede wszystkim artystycznym wykonaniem, których formy kształtują się zgodnie z ogólnymi trendami mody i sztuki. Współcześnie biżuteria noszona jest głównie przez kobiety i stała się łatwo dostępna dzięki masowej produkcji fabrycznej oraz użyciu różnorodnych, niekoniecznie kosztownych materiałów dekoracyjnych. Obecnie sukcesy odnoszą nie tylko wielkie nazwiska w świecie jubilerskim, ale też młodsza, współczesna grupa innowacyjnych projektantów i brandów, która dopiero wyrabia sobie markę.

Bogatą tradycję ewoluującej, wymyślnej sztuki zdobniczej posiada też nasz kraj. Od XIII w. w Europie Zachodniej, a od XIV w. również w Polsce działalność warsztatów złotniczych została ujęta w struktury cechowe, które w późniejszym czasie wprowadziły obowiązek oznaczania wyrobów znakiem złotniczym. Termin jubilerstwo, dotyczący głównie czasów nowszych, obejmuje przede wszystkim wyrób klejnotów i ozdób ze złota, srebra i kamieni szlachetnych. W starożytności złotnictwo obejmowało przede wszystkim wytwarzanie luksusowych przedmiotów codziennego użytku (świeczniki, srebrne zastawy, szkatułki, wazony, figurki), różnego typu ozdób (diademy, naszyjniki, brosze, klamry, naramienniki, pierścienie) oraz przedmiotów służących kultowi religijnemu (złote lub srebrne relikwiarze, monstrancje, kielichy, puszki, pateny).