Dyrekcja Tatrzańskiego Parku Narodowego na Słowacji (TANAP) zabroniła zabierania na szlaki turystyczne na podległym jej terenie psów - poinformował „Dziennik Polski”.
„- Zdecydowaliśmy się na taki krok, bo widzimy, że liczba turystów z psami jest u nas coraz większa. A niestety te czworonogi mają zły wpływ na dziką przyrodę Tatr. Płoszą m.in. kozice i straszą świstaki. Tymczasem te góry to przecież dom dzikich zwierząt, które powinny czuć się tutaj komfortowo” - wyjaśnił gazecie powody tej decyzji dyrektor TANAP Paweł Majko przypominając, że podobne przepisy obowiązują w polskich Tatrach (psy na smyczy można wprowadzać jedynie do dwóch dolin: Chochołowskiej i Lejowej).
Kinga Strachan z Jurgowa (wsi przy granicy ze Słowacją) uważa, że ten zakaz uderzy w wiele osób.
„- Prowadzę mały pensjonat i latem nawet 50-60 procent moich gości to ludzie z psami. Śpią u nas w Polsce, ale codziennie jeżdżą na pobliskie szlaki po słowackiej stronie, gdzie można legalnie chodzić z pupilami” - powiedziała w rozmowie z „DP”.
Polscy przyrodnicy bronią tego pomysłu.
„- Decyzja Słowaków wynika głównie z rosnącej frekwencji turystów. Dotychczas słowackie Tatry uznawane były za oazę ciszy. Sami podpowiadaliśmy ludziom, że skoro u nas panuje tłok, to mogą jechać na Słowację, także z psami” - przyznał na łamach gazety były dyrektor polskiego Tatrzańskiego Parku Narodowego Paweł Skawiński.
Rada Naukowa TANAP konsultuje projekt nowego planu jego ochrony.
„Wprowadza on wiele nowych obostrzeń dla osób chodzących po Tatrach. Sporo zakazów dotyczy miłośników wspinaczki. Planuje się m.in., że będą mogli pokonywać drogi taternickie jedynie od 1 czerwca do 31 października i od 15 grudnia do 15 kwietnia. Tym samym okres, kiedy Tatry są dla nich niedostępne, przedłużyłby się o miesiąc. Dodatkowo kierownictwo TANAP chce, aby na terenie całych słowackich Tatr nie można było nigdzie rozbijać biwaków” - czytamy w „Dzienniku Polskim”.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE