Takie wojny mogą wybuchać nawet co miesiąc. Nie giną w nich ludzie, nie notuje się strat materialnych, a triumfuje kultura i to wysoka, bo ludzie odświeżają pamięć o wielkich artystach.
Właśnie mamy do czynienia z takim starciem pomiędzy Francją i Włochami, a dotyczy ona praw do arcydzieł jednego z największych geniuszy w dziejach - Leonarda da Vinci!
Jak poinformowało Radio RMF FM, władze w Rzymie wycofują się z obietnicy wypożyczenia paryskiemu Luwrowi wszystkich jego obrazów, które znajdują się na terenie Włoch.
„Włoska minister kultury Lucia Borgonzoni podkreśliła z naciskiem, że Leonardo da Vinci był Włochem, który tylko przez pewien czas mieszkał we Francji. Jej zdaniem wypożyczenie wszystkich jego obrazów, które znajdują się we Włoszech na wielką wystawę - organizowaną w przyszłym roku w Paryżu z okazji 500. rocznicy śmierci mistrza - nie jest dobrym pomysłem. Władze w Rzymie obawiają się, że Włochy znalazłyby się z tego powodu na marginesie rocznicowych obchodów” - czytamy na stronie internetowej rozgłośni.
Francuski rząd nie kryje zaskoczenia, ponieważ porozumienie w tej sprawie podpisano już dwa lata temu. Na zasadzie wzajemności Luwr miał pożyczyć Włochom obrazy Rafaela, którego 500. rocznica śmierci przypada za dwa lata. Borgonzoni zasugerowała jednak, że włoskiemu rządowi wcale na tym nie zależy.
„Paryscy komentatorzy sugerują, że włoski rząd mści się w ten sposób na prezydencie Macronie za spór w sprawie przyjmowania afrykańskich imigrantów” - napisano na stronie RMF.
No cóż, polityka musi wszędzie odcisnąć swoje piętno.
Michał Klonowski
Polish Pages Daily News
Amerykański Portal Polaków
KATALOG FIRM W INTERNECIE