KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 1 listopada, 2024   I   11:36:21 AM EST   I   Konrada, Seweryny, Wiktoryny
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Świat

Restauracja na masowych grobach

Michał Klonowski     05 czerwca, 2018

W Kuropatach, gdzie - jak oszacował brytyjski historyk Norman Davies - w latach 1937-1941 NKWD zamordowało około ćwierci miliona ludzi (w tym tysiące Polaków z tak zwanej białoruskiej listy katyńskiej, której władze w Mińsku nie ujawniły do dzisiaj) zostanie wkrótce otwarta restauracja z sauną - poinformowała „Rzeczpospolita”.

„Rządzący od prawie ćwierćwiecza prezydent Białorusi nigdy specjalnie nie przejmował się ofiarami represji komunistycznych. Gdy w pierwszej dekadzie XXI wieku budowano tam drogę szybkiego ruchu, koparki wykopywały ludzkie szczątki. Całodobowe protesty obrońców Kuropat (na przedmieściach Mińska) rozpędzał OMON i droga została zbudowana. Na nic też się zdały protesty przeciwko budowie restauracji, której huczne otwarcie odbędzie się już w piątek. Zaledwie 50 metrów od miejsca, gdzie przez lata społecznicy tworzyli <narodowy memoriał> i stawiali krzyże, w ciągu ostatnich kilku lat pojawił się ogrodzony murem teren, gdzie zbudowano już kilka budynków” - czytamy w artykule Rusłana Soszyna.

Dziennikarze białoruskiego Radia Swoboda dostali się do jednego z nich i ustalili, że restauracja będzie nosić nazwę „Pojedziemy, Zjemy”, a pomieści do 300 gości. Głównym źródłem zysku będą zapewne wesela i inne imprezy okolicznościowe, których uczestnicy otrzymają do dyspozycji rosyjską banię oraz tradycyjną saunę.

„ - Nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że te budynki w Kuropatach znajdują się na szczątkach ludzi. Co więcej, obok uroczyska stoją bloki, których fundamenty również są na miejscach pochówku. Mieszkańcy tych bloków chodzą do uroczyska na grilla. Połowa białoruskiej stolicy stoi na szczątkach. Na ciałach ofiar niemieckiego obozu koncentracyjnego w Mińsku zbudowano miasteczko wojskowe” - powiedział gazecie znany białoruski historyk Ihar Melnikau.

Władze miasta powołują się na otrzymanie przez właścicieli restauracji wszystkich niezbędnych pozwoleń na prowadzenie działalności gastronomicznej, nie tłumaczą natomiast, w jaki sposób znalazła się ona w miejscu spoczynku ofiar represji stalinowskich.

„Po kilku przeprowadzonych rozmowach z urzędnikami resortu kultury można dojść do wniosku, że w dzisiejszej Białorusi Kuropaty w ogóle nie znalazłyby się na liście chronionych zabytków, gdyby za swoich rządów w 1993 roku nie zrobił tego Stanisław Szuszkiewicz. W lutym ubiegłego roku białoruskiej młodzieży udało się obronić Kuropaty przed budową centrum biznesowego, którą również umożliwiła decyzja resortu kultury. Wtedy jeden z aktywistów przykuł się kajdankami do ciężarówki. Interweniowała milicja, wielu aktywistów zatrzymano i ukarano wysokimi mandatami. Wtedy władze się nie wycofały, ale wycofał się inwestor. Obrońcy uroczyska liczą, że tym razem również dojdzie do porozumienia. W przeciwnym wypadku zapowiadają protesty” - napisał Soszyn w „Rzeczpospolitej”.

Michał Klonowski
Polish Pages Daily News
Amerykański Portal Polaków