Szewach Weiss, przyjaciel Polski, ocalony w czasie Holocaustu przez Polaków, długoletni przewodniczacy izraelskiego parlamentu, ambasador tego państwa w Warszawie, profesor warszawskich uczelni, uhonorowany niedawno w Jerozolimie Orderem Orła Białego zabrał głos na temat wypowiedzi Mateusza Morawieckiego w Monachium.
W jednym zdaniu wymienił w niej zarówno żydowskie ofiary Holocaustu jaki i... żydowskich sprawców. Wywołało to międzynarodową burzę.
Sprzyjający dotąd rządowi polityk i uczony w gorzkich słowach zarzucił obecnej ekipie rządzącej, że "niweczy osiągnięcia", które udało się w ostatnich latach wypracować w relacjach między naszymi narodami.
„Szewach Weiss łamiącym się głosem powiedział w publicznym radiu, że czuje się kompletnie rozbity wypowiedzią Morawieckiego - "rząd niweczy wszystko, co w ciągu 25 lat ogromnym wysiłkiem wielu ludzi udało się osiągnąć w relacjach między obu narodami" - podał w niedzielę na swoim Twitterze korespondent RMF FM w Tel Awiwie Eli Barbur.
Słowa akurat tego, niezwykle wyważonego i pozostającego w bardzo dobrych relacjach z prezydentem Andrzejem Dudą autorytetu polsko-żydowskiego brzmią szczególnie boleśnie i powinny skłaniać do refleksji.
KATALOG FIRM W INTERNECIE