Emmanuel Nahshon, rzecznik izraelskiego MSZ zwrócił się na swoim Twitterze do Polaków w związku z narastającym kryzysem relacji polsko-izraelskich. Dyplomata wyjaśnia dlaczego władze jego państwa są przeciwne nowelizacji ustawy o IPN w przyjętej w piątek formie.
"Drodzy Polacy, nie chodzi o obozy śmierci. Jest oczywiste, że nie były polskie. To były niemieckie obozy śmierci. […] Chodzi o zachowanie prawdziwej i niezbędnej wolności słowa w mówieniu o zaangażowaniu Polaków w mordowanie Żydów bez groźby kary. To proste"
Wątpliwości dotyczą przepisów umożliwiajacych karanie za wyrażanie poglądów prezentujących ciemne strony polskiej historii i to nie tylko te związane z Holocaustem. Na ten aspekt zwracają także przedstawiciele opinii publicznej w kraju.
Jakkolwiek autorzy nowelizacji argumentują, że to sąd będzie orzekał czy pisanie lub mówienie o jakichś przykrych wydarzeniach jest już atakiem na naród polski czy tylko prezentacją pogladów, trudno automatycznie zanegować obawy o obiektywizm takich rozstrzygnięć. Także podejrzeń o szukanie „kija” na myślących inaczej niż autorzy ustawy.
Polska żyje nowym konfliktem dyplomatycznym z Izraelem i politycznym konfliktem wewnętrznym. Z jednego i drugiego zapewne największa radość panuje na Kremlu, bo udało się skłócić Polaków z Żydami.
Dlatego również i z tego powodu ważne jest, aby obie strony rozpoczęły łagodzenie sporu. Swoje scenariusze niech Moskwa trzyma dla siebie.
KATALOG FIRM W INTERNECIE