Ze słusznym oburzeniem potraktowana została impreza zorganizowana w jednym z klubów studenckich w norweskim Trondheim, w trakcie której barmani w mundurach SS podawali drinki o nazwach Auschwitz, Blitzkrieg, Mein Kampf, Krew i Honor, Noc i Mgła, Orle Gniazdo, Luftwaffe i wiele innych o podobnych nazwach odwołujących się do nazimu - poinformowała „Rzeczpospolita” powołując się na portal www.vg.no.
Szczegóły ujawniła w rozmowie z tym portalem jedna z uczestniczek wydarzenia, która po przybyciu na miejsce otrzymała bilet z wizerunkiem Adolfa Hitlera. Powiedziała, że goście bawili się wśród drutów kolczastych zamontowanych na ścianach. Kiedy zapytała jednego z pracowników obsługi, skąd pomysł na taki motyw imprezy, ten wyjaśnił jej, że to tylko zabawa.
Rzecznik prasowy Unii Studenckiej przeprosił już za skandaliczne wydarzenie, a ja zastanawiam się, czy podobną reakcję wywołałaby - nie tylko w Norwegii - równie wesoła impreza w pomieszczeniu wystylizowanym na barak w sowieckim gułagu, podczas której serwowano by drinki o nazwach: Łagier Sołowki, Krwawy Feliks, Urok Stalina, Międzynarodówka Komunistyczna.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE