Mount Everest przyciąga ludzi, którzy wchodząc na „dach świata” chcą pobić jakiś rekord. Od wielu lat trwa rywalizacja o to, kto zapisze się w księdze zdobywców najwyższego szczytu globu jako najmłodszy, najstarszy, w najszybszym tempie, przy najniższej temperaturze, itd.
Ostatnio wszedł na Mount Everest chory na raka londyńczyk Ian Toothill, który według lekarzy ma przed sobą zaledwie kilka miesięcy życia. Jest on najprawdopodobniej pierwszym pacjentem z tak zaawansowanym nowotworem, który stanął na Czomolungmie. Swój wyczyn zadedykował wszystkim chorym na raka i ich rodzinom.
„W czerwcu 2015 roku zdiagnozowano u niego raka jelita. Choć rok temu ogłosił, że pokonał chorobę, później nastąpiła wznowa. W lutym w rozmowie z radiem BBC 47-latek zapowiedział, że planuje wspiąć się na Everest, bo <jest zdeterminowany, by udowodnić, że wszystko jest możliwe>” - napisała o nim „Rzeczpospolita”.
Toothillowi należy szczerze życzyć, aby pokonał chorobę i jak najszybciej stracił ów rekord.
Michał Klonowski
Polish Pages Daily News
Amerykański Portal Polaków
KATALOG FIRM W INTERNECIE
