Celem terrorystów islamskich jest wywołanie wojny domowej we Francji i w Anglii. Wojna domowa - według strategów islamskiego terroryzmu - wybuchnie wtedy, gdy każdy obywatel Wielkiej Brytanii będzie przekonany, że od każdego napotkanego na ulicy muzułmanina grozi mu niebezpieczeństwo, że strach przed muzułmanami doprowadzi do wybuchu agresji rdzennych obywateli np. Londynu przeciwko mahometanom co w konsekwencji doprowadzi do zamieszek religijnych, które nieuchronnie przekształca się w wojnę domową.
Ideolodzy islamskiego terroryzmu kopiują w Anglii czy Francji XXI wieku strategię lewackiej partyzantki Tupamaros w Urugwaju z lat 60-tych XX wieku, która stosowała ślepy i nieludzki terror tylko po to, by doprowadzić do wprowadzenia w kraju dyktatury wojskowej, przeciwko której zbuntują się chłopi, którym rząd kierowany przez umiarkowaną partię chrześcijańską - demokratyczną obiecał reformę rolną. Wrogiem Tupamaros były reformy, które mogły zneutralizować rewolucyjny potencjał biednych chłopów. Wrogiem islamskiego terroryzmu jest islamski modernizm, którego przedstawiciele są wrogami terroryzmu i którzy ciszą się poparciem Anglików.
Niedawno burmistrzem Londynu został Sadiq Khan muzułmanin i działacz Partii Pracy określający się jako zacięty przeciwnikiem islamskiego terroryzmu. Sadiq Khan twierdzi, że islam jest religią pokoju i że jego największym wrogiem jest Państwo Islamskie i terroryści, którzy w imię Allacha zabijają niewinnych ludzi. Islamski modernizm jest największym wrogiem islamskiego terroryzmu.
Dopóty mieszkańcy Londynu będą przekonani, że islam to przede wszystkim zwolennicy Sadiq Khana, dopóty wybuch wojny domowej w Anglii jest niemożliwy. Jeżeli natomiast - w świadomości mieszkańców Anglii - islam będzie kojarzony tylko i wyłącznie z terroryzmem, wtedy wybuch wojny domowej będzie nieunikniony.
Wywołanie wojny domowej we Francji czy Anglii wiązało się ze zmianą strategii islamskiego terroryzmu, którego ideolodzy na początku XXI wieku dochodzą do wnioski, że najskuteczniejszą formą walki mahometan przeciwko cywilizacji zachodniej jest wprowadzenie na terytorium wroga „terroru codzienności”. Były współpracownik Bin-Ladena, Abu Musab al-Suri w tekście zatytułowanym" „Wezwanie światowego islamu do oporu”, opublikowanym w 2005 roku w Internecie, proklamuje nową erę terroryzmu, będącej zaprzeczeniem dotychczasowej strategii Al-kaidy. Al-Suri wzywa do stworzenia mahometańskiej partyzantki miejskiej, której sieciowa organizacja będzie zaprzeczeniem, skrajnie zcentralizowanej i opartej na zawodowym terroryzmie, ideologii Al-kaidy.
Organizujcie się sami - pisze do młodych mahometan Al-Suri. Nie atakujcie symboli cywilizacji zachodniej, tak jak to robił wpatrzony w swój medialny mit Osama Bin-Laden, tylko ludzi na ulicach, „niewiernych”. Terror codzienności jest najskuteczniejszą metodą walki z zachodnim Szatanem. Al-Suri jest uczniem - i tego nie ukrywa - Bakunina, używa tych samych ideologicznych sformułowań co rosyjski anarchista.
Terror codzienności zaczyna przynosić efekty. Panika na placu w Turynie jest tego dobitnym dowodem. W świetle powyższych faktów przeanalizujmy trzy ostatnie zamachy terrorystyczne w Anglii.
22 marca 2017 r. doszło do zamachu terrorystycznego na Moście Westminsterskim w Londynie w centrum miasta, w pobliżu brytyjskiego parlamentu. Napastnik wjechał samochodem w tłum ludzi, po czym wysiadł z samochodu i rzucił się z nożem na policjantów. W zdarzeniu zginęło 6 osób, a 49 odniosło obrażenia.
3 czerwca 2017 r. Co najmniej sześć osób zostało zabitych, a 48 rannych w serii dwóch ataków terrorystycznych w Londynie, do jakich doszło w nocy z soboty na niedzielę. Samochód dostawczy wjechał w ludzi na London Bridge w centrum Londynu. Z samochodu wysiadło 3 zamachowców, którzy za pomocą noży zaatakowali przechodniów w pobliżu targu Borough Market.
22 maja 2017 r. miał miejsce zamach terrorystyczny na terenie Manchester Arena w Manchesterze. Wybuch nastąpił przed obiektem po koncercie i spowodował 23 ofiary śmiertelne (w tym sprawca), a rannych zostało ok. 119 osób.
Skupmy się teraz na zamachach w Londynie, otóż rzuca się w oczy, że terroryści w obu zamachach użyli noży. Dlaczego noży? I jaki to skutek będzie miało na postawę londyńczyków wobec mahometan? Nie twierdzę, że terroryści islamscy nigdy nie używali noża do mordowania swoich ofiar. Na kilka dni przed Mistrzostwami Europy w piłce nożnej we Francji w podparyskiej miejscowości Les Mureaux, dżihadysta powiązany z Państwem Islamskim, zamordował - w niezwykle okrutny sposób - na oczach trzyletniego dziecka jego ojca francuskiego policjanta i matkę. Jakie były źródła tej potwornej obojętności wobec niewinnego dziecka, które musiało oglądać egzekucję swoich rodziców? Jakie są źródła całkowitej utraty empatii wobec ludzi u młodych muzułmanów z podparyskich przedmieść i miejscowości? Napastnik mordując nożem ojca i matkę trzyletniego dziecka wznosił okrzyki „Allachu Akbar”. Czy młody muzułmanin nie wiedział, że zabijając rodziców dziecka, osieraca go i popełnia - z punktu widzenia zasad obowiązujących w islamie - jeden z najcięższych grzechów? Mahomet też był sierotą, jego ojciec Abd Allah zmarł kiedy jego żona i matka Mahometa, Amin była w nim w ciąży i sama odeszła z tego świata w sześć lat później. Jednak to okrutne morderstwo miało miejsce w mieszkaniu, a nie na ulicy. Ataki w Londynie, w których terroryści użyli noża i podobne mniej udane ataki w Niemczech są o wiele skuteczniejsze w propagowaniu strachu od bomb. Każdy muzułmanin może mieć sprężynowy nóż w kieszeni. Każdy może mnie zaatakować w metrze, autobusie na ulicy myślą coraz częściej mieszkańcy Londynu.
Terror codzienności zwycięża.
Piotr Piętak
e-korupcja.pl
KATALOG FIRM W INTERNECIE