Podobno perski król Kserkses kazał wychłostać morze za to, że zatopiło statki jego floty, w średniowieczu całkiem częste były zaś przypadki wytaczania procesów zwierzętom, które w jakiś sposób wyrządziły krzywdy ludziom.
O tych zwyczajach przypomniano sobie ostatnio we Włoszech, gdzie za zniszczenie sześciu samochodów do aresztu domowego trafił… pies.
„Mieszaniec odbywa karę wymierzoną jego właścicielowi, któremu nakazano trzymać pupila w domu. Pies rzucał się na auta, wgniatał karoserię i zrywał tablice rejestracyjne” - napisała Polska Agencja Prasowa powołując się na „La Stampę”.
Włoski dziennik podał, że od wielu tygodni w piemonckim mieście Asti trwał pościg za wandalem, który uszkadzał samochody w jednej z dzielnic.
„Okazało się, że sprawcą tych szkód jest średniej wielkości czworonóg o imieniu Achille. Wpada on w szał na widok samochodu. W co najmniej sześciu przypadkach porysował pazurami karoserię i wgniótł ją. Pies rzucił się też na samochód patrolu straży miejskiej, który interweniował, by go powstrzymać, gdy zaatakował po raz kolejny” - czytamy w depeszy PAP.
Co ciekawe, Achille nie jest agresywny wobec ludzi, ale czuje się „panem ulicy” i kiedy tylko widzi przejeżdżający lub zaparkowany obok jego domu samochód przeskakuje przez ogrodzenie i rusza do ataku na niego, zaczynając od zerwania tablicy rejestracyjnej. Nie przepuszcza nawet dużym pojazdom.
„Pies przyłapany na gorącym uczynku został odprowadzony przez funkcjonariuszy do właściciela. Wymierzyli mu karę finansową i nakazali bezwzględnie, by nie pozwalał czworonożnemu wrogowi samochodów opuszczać ogrodu” - napisała za „La Stampą” Polska Agencja Prasowa.
Michał Klonowski
Polish Pages Daily News
Amerykański Portal Polaków
KATALOG FIRM W INTERNECIE