W centrum Grodna pojawią się wkrótce tabliczki z historycznymi nazwami ulic, także polskimi. Jest to efekt podpisanej przez kilkuset mieszkańców petycji - poinformowała Polska Agencja Prasowa powołując się na białoruski portal www.Hrodna.life
„Przedstawiciele władz miasta, historycy i architekci uzgodnili listę pierwszych 16 ulic, które zostaną opatrzone tabliczkami z nazwami umieszczonymi chronologicznie. W sumie projekt dotyczy 43 ulic” - czytamy w depeszy PAP.
To właśnie wymieniony wyżej portal zainicjował w ubiegłym roku zbiórkę podpisów pod apelem do władz w tej sprawie. Podpisało się pod nim 881 osób. W ustaleniu nazw ulic pomogą Grodzieński Uniwersytet Państwowego im. Janki Kupały i miejscowe muzeum historyczno-archeologicznego.
W petycji zwrócono uwagę, że tylko nieliczne ulice w tym mieście zachowały do dzisiaj dawne nazwy, a większość z nich często upamiętnia „ludzi i wydarzenia, które nie odnoszą się bezpośrednio ani do Grodna, ani do białoruskiej historii i kultury”. Historyczne toponimy „mogą się stać ogniwem łączącym przeszłość i przyszłość miasta”, bo odzwierciedlają jego losy, jak na przykład ulica Sowiecka, która w przeszłości nosiła nazwy: Wileńska, Dominikańska, Soborowa.
Podobne rozwiązania zastosowano już w Mińsku i w Baranowiczach.
- Chodzi o ulice, które istniały od najdawniejszych czasów istnienia Grodna, kiedy Grodno zaczęło się poszerzać poza granice zamków grodzieńskich, czyli o ścisłe centrum historyczne. Najogólniej można powiedzieć o trzech tradycjach językowych, w jakich funkcjonowały nazwy ulic: starobiałoruskiej - to okres XVI i początek XVII wieku, polskojęzycznej od XVII wieku aż po początek XIX wieku i późniejszej rosyjskojęzycznej. Nie zapomnijmy o okresie międzywojennym, kiedy również funkcjonowały polskie nazwy. Np. ulica Lenina nazywała się w tym czasie Piłsudskiego, plac Sowiecki był placem Stefana Batorego, ul. Kirowa - Listowskiego (prezydenta Grodna w latach 1907-22). Jest oczywiście wiele nazw w polskiej tradycji językowej z czasów wcześniejszych, jak np. ulica Brygidzka, obecnie Marksa. W całym przedsięwzięciu chodzi o to, by wiernie oddać chronologię zmian. Jedynym wyjątkiem będą nazwy z okresu okupacji hitlerowskiej (lata 1941-44). Na prośbę władz nie pojawią się one na tabliczkach, zostaną pominięte - powiedział PAP historyk Andrej Daszkiewicz, który był jedną z osób odpowiedzialnych za merytoryczną część projektu.
„Według planów tabliczki zostaną umieszczone na początku i końcu każdej z ulic. Nazwy mają być zapisane w białoruskiej transkrypcji” - napisała Polska Agencja Prasowa.
Michał Klonowski
Polish Pages Daily News
Amerykański Portal Polaków
KATALOG FIRM W INTERNECIE