Jednym z najgłośniejszych włoskich filmów fabularnych nakręconych tuż po II wojnie światowej byli „Złodzieje rowerów”, których wyreżyserował w 1948 roku Vittorio De Sica.
Gdyby wybitny twórca neorealizmu miał wybierać podobny temat dzisiaj, to być może zastąpiłby rowery serem, a konkretnie słynnym parmezanem.
Aż 20 tysięcy form wypełnionych tym specjałem o wartości 7 milionów euro skradziono tylko w ciągu dwóch ostatnich lat w regionie Emilia-Romania na północy Włoch - poinformowała „Rzeczpospolita”, powołując się na weekendowy dodatek do dziennika „La Repubblica”.
W związku z szerzącą się plagą kradzieży budowane są tam strzeżone magazyny- fortece.
„We wsiach i miasteczkach regionu, gdzie znajduje się 350 zakładów serowarskich, działają bandy specjalizujące się w kradzieżach jednego z najsłynniejszych produktów włoskiej kuchni. Te grupy przestępcze są coraz sprawniejsze i zuchwałe, o czym świadczy zdarzenie w miejscowości Guastalla, gdzie w ciągu 4 minut złodzieje załadowali na furgon 68 ciężkich form cennego sera o wartości 50 tysięcy euro. Nie pomógł zainstalowany alarm - wyłączono go natychmiast” - czytamy w gazecie.
Kradzieżą zajmuje się bardzo dobrze zorganizowana machina przestępcza. Zrabowany ser trafia potem do nielegalnej sprzedaży, głównie na targach. Tylko w ciągu kilku ostatnich tygodni stwierdzono 20 kradzieży.
„Dlatego w kilku punktach Emilii budowane są ogromne <bunkry>, w których ser będzie sezonowany, składowany i przede wszystkim pilnie strzeżony. W jednym z magazynów w Montese koło Modeny na półkach będzie miejsce dla 170 tysięcy form Parmigiano Reggiano. Pochodzić będą one przede wszystkim z zakładów położonych na odludziu, które są najbardziej zagrożone. Magazyny będą miały 3 bądź 4 poziomy bezpieczeństwa - w związku z czym mają być nie do sforsowania przez złodziei” - napisała „Rzeczpospolita”.
Dyskutowana jest także potrzeba utworzenia centrum operacyjnego sił porządkowych, które miałoby prowadzić działania wywiadowcze i zwalczać plagę kradzieży parmezanu.
Zdaniem policji w skład kradnących ser na północy Włoch band wchodzą ludzie z południa kraju i Albańczycy.
A ja zastanawiam się, czy we Włoszech nie grasują także złodzieje czerwonego wina, bo idealnie pasuje ono przecież do potraw z parmezanem. Gdyby obie grupy połączyły siły, a dołączyliby jeszcze do nich złodzieje bagietek, możliwa byłaby sprzedaż smakowitych pakietów lunchowych.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE