Jeżeli w czasie III wojny światowej będzie użyta broń nuklearna, to w IV ludzie będą walczyć na maczugi - to stare powiedzenie przyszło mi na myśl, kiedy przeczytałem w „Rzeczpospolitej”, że w indyjskim stanie Hariana, w którym często dochodzi do protestów społecznych, szefostwo tamtejszej policji zdecydowało o wyposażeniu funkcjonariuszy w proce.
„Amunicją do nich będą niewielkie kulki oraz woreczki z ostrą papryką chilli. Według lokalnych władz takie niekonwencjonalne środki pozwolą zachować bezpieczeństwo i nie staną się nadmiernym zagrożeniem dla pacyfikowanego tłumu. Policjanci przechodzą obecnie szkolenie z obsługi procy - w ich wyposażeniu pozostaną także pałki, gaz łzawiący oraz broń gładkolufowa. Policyjne proce zostały skonstruowane według nowych wytycznych. Mają być celne, szybkie i jednocześnie nie tak groźne dla ludzi jak dotychczas używana broń palna” - czytamy w gazecie.
Strzelając z procy papryką nie wyrządzi się z pewnością takich szkód, jak tłumiąc demonstracje przy pomocy ostrej broni. Trzeba jednak uważać, żeby nie trafić manifestanta w oko, ani w otwarte akurat w antyrządowym okrzyku usta.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE