Znajomość rozmiaru biustonosza własnej żony i koloru jej bielizny może być jednym z warunków uzyskania stałego pobytu w Wielkiej Brytanii - poinformowało Radio RMF FM, powołując się na angielskie media.
Jest to sposób walki brytyjskich urzędników z fikcyjnymi małżeństwami, ponieważ zawarcie formalnego związku umożliwia zdobycie paszportu i osiedlenie się w tym kraju.
„Według wielu Brytyjczyków pytania o rozmiar biustonosza przekraczają granice zwykłej przyzwoitości. Takie praktyki stosowne są na przykład w ośrodkach dla imigrantów w Szkocji. Ustalił to specjalny raport, który zajmuje się warunkami, w jakich przetrzymywani są ludzie podejrzani o próbę nielegalnego wjazdu na Wyspy” - czytamy na stronie internetowej RMF.
Najbardziej skrytykował postępowanie urzędników reprezentujący w Izbie Gmin partię Liberalnych Demokratów poseł Alistair Carmichael.
- To poniżające. Jestem żonaty od prawie 30 lat i nie wiem jaki rozmiar biustonosza nosi moja żona - powiedział dziennikarzom.
„Zawarcie związku małżeńskiego z osobą, która jest obywatelem lub obywatelką Wielkiej Brytanii, to najprostszy sposób na zdobycie prawa stałego pobytu dla osób spoza Unii Europejskiej. Nie staje się to jednak automatycznie, ale po upływie 3 lat i spełnieniu proceduralnych wymogów. W tym okresie służby imigracyjne mogą prowadzić działania mające na celu potwierdzanie autentyczności takiego związku. Odbywa się to podczas wizyt domowych, w których uczestniczą urzędnicy.
Mogą oni także skontrolować parę na przykład w momencie przekraczania granicy, podczas powrotu z wakacji” - napisano na stronie Radia RMF FM.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE