Grający kultową rolę Jamesa Bonda Daniel Craig został przedstawicielem Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw eliminacji min i materiałów wybuchowych. Oto potęga kina!
Kto jak kto, ale agent 007 doskonale zna się na wszystkich śmiercionośnych urządzeniach i z pewnością będzie bardzo wiarygodny oraz przekonywujący w tej rzeczywistej, a nie fikcyjnej roli.
Sekretarz Generalny ONZ Ban Ki-moon powiedział, że do filmowej licencji na zabijanie aktor dołoży realną na ratowanie ludzi.
„Craig jako ambasador kampanii przeciwko minom udał się w październiku na Cypr. Tam, przez dwa dni, przyglądał się pracy saperów, a także przeprowadzał kontrolowane detonacje ładunków, których na wyspie znajduje się wciąż bardzo wiele. Cypr to tylko jeden z regionów, w którym mieszkańcy narażeni są na niebezpieczeństwo związane z przypadkowymi detonacjami. Setki tysięcy min znajdują się także w Sudanie Południowym, Afganistanie, Kongo i - przede wszystkim - na największym polu minowym świata, w strefie zdemilitaryzowanej pomiędzy obiema Koreami” - napisała „Rzeczpospolita”.
Według szacunków ONZ rocznie ginie przez wybuchy min ponad 15 tysięcy osób, a znacznie więcej zostaje kalekami.
„Na niebezpieczny teren nie trzeba nawet wchodzić - wystarczy, że ulewy zmyją fragment ziemi z ładunkami, które przemieszczą się w inne miejsce. Z tego powodu jedna z blisko 3 mln min, znajdujących się na 38. równoleżniku, po serii deszczów zawędrowała na pole pewnego Koreańczyka z Południa, zabijając go na miejscu” - czytamy w gazecie.
Daniel Craig z pewnością wzbudzi entuzjazm wszędzie gdzie się pojawi. Czy jego misja będzie jednak skuteczna? Poprzedniczką aktora w tej roli była niegdyś równie znana celebrytka księżna Diana i mimo jej ogromnej popularności na całym świecie nie zdołała położyć kresu barbarzyńskiemu zwyczajowi wojennemu, którego ofiarą padają głównie cywile.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE