Czy gnębiący Zakopane i okolice smog można sprzedać?
W pewnym sensie jest to możliwe dzięki umowie zawartej przez Geotermię Podhalańską z Duńską Agencją Ochrony Środowiska.
Jak poinformował „Tygodnik Podhalański”, ubiegły rok Geotermia zakończyła z niemal milionowym zyskiem, podobnego spodziewa się także w tym.
„Sporym zastrzykiem finansowym dla firmy są pieniądze uzyskiwane na mocy umowy z Duńską Agencją Ochrony Środowiska. Okazuje się, że Duńczycy przekazują nam środki finansowe za każdą zredukowaną jednostkę dwutlenku węgla, która dzięki wprowadzaniu geotermalnego ciepła nie wędruje do zakopiańskiej atmosfery” - czytamy w „TP”.
Według prezesa Geotermii Podhalańskiej Czesława Ślimaka, od początku istnienia spółki udało się zredukować emisję zanieczyszczeń o 240 tysięcy ton dwutlenku węgla.
„Mimo coraz większej liczby podłączanych do Geotermii budynków, zimą nad Zakopanem nadal wisi smog. Wszystko przez konkurencyjne ceny koksu, a także spaliny ze zwiększonej w sezonie liczby samochodów” - napisał „Tygodnik Podhalański”.
Wiem coś o tym, ponieważ spoglądając podczas narciarskich szusów z Kasprowego Wierchu do kotła Goryczkowego w stronę Zakopanego widzę - nawet w słoneczne dni -ciemną chmurę zanieczyszczeń aż do szczytu Gubałówki.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE