W polskich górach wciąż jeszcze istnieje dawno już rozwiązany nie tylko w Alpach, ale także na Słowacji problem jednego karnetu narciarskiego dla danego rejonu lub przynajmniej miejscowości. Na szczęście czynione są już pierwsze próby wprowadzenia europejskich standardów w tej materii.
Od najbliższego sezonu w Białce Tatrzańskiej i w Jurgowie na Podhalu oraz w Kluszkowcach w Pieninach będzie można korzystać ze wspólnego skipassa, co powinno ułatwić narciarzom i snowboardzistom swobodę w zmianie wyciągów oraz zmniejszyć kolejki do nich.
Jeśli ten pomysł okaże się udany, wspólny karnet zostanie wprowadzony w przyszłym roku na całym Podhalu.
"Polska-Gazeta Krakowska" poinformowała, że prezesi ośrodków narciarskich z Białki (Kotelnica, Bania i Kaniówka), Jurgowa (Hawrań) i Kluszkowiec (Czorsztyn-Ski) ogłosili, iż już od grudnia na zarządzanych przez nich stokach ruszy wspólny system płatności.
"- Jestem dumny, że nasze pięć ośrodków zdołało się ze sobą dogadać. Narciarze, którzy nas odwiedzą, zostaną lepiej i szybciej obsłużeni. Co najważniejsze, turyści nie zapłacą za to nawet złotówki. Po wprowadzeniu skipassa ceny nie wzrosną. Oprócz zmniejszenia kolejek przy kasach wyeliminowaliśmy także potrzebę każdorazowego wyciągania karnetu przy wejściu na wyciąg. Teraz karta magnetyczna, którą dostanie narciarz, będzie mogła przez całą jazdę znajdować się w kurtce, a i tak system zdoła ją zeskanować. To wielka wygoda." - powiedział gazecie Tomasz Paturej, prezes Kotelnicy Białczańskiej.
W imieniu wielkiej rzeszy miłośników białego szaleństwa mogę tylko przyklasnąć temu pomysłowi i czekać na jego rozszerzenie na całe Podhale.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE