Zespół badaczy z Uniwersytetu Warszawskiego i z Instytutu Paleobiologii Polskiej Akademii Nauk stwierdził, że symbol Krakowa, czyli smok wawelski, istniał naprawdę. Znaleźli go w Lisowicach na Śląsku.
Jest to szkielet pierwszego polskiego dinozaura. Profesor Jerzy Dzik, doktor Tomasz Sulej i Grzegorz Niedźwiedzki ochrzcili go - zgodnie z międzynarodowymi zasadami w czasopiśmie naukowym w języku angielskim - mianem smoka wawelskiego.
Z nadanej przez naukowców nazwy szczególne zadowolenie wyraził prezydent Krakowa profesor Jacek Majchrowski. W liście z podziękowaniami dla naukowców z PAN stwierdził, że ziejąca ogniem podobizna smoka, którą podziwiać można u stóp Wawelu, posiada w sobie cechy występujące u rzeczywiście istniejącego protoplasty.
"Ze szczęk prawdziwego smoka wawelskiego również wystawały wielkie, ośmiocentymetrowe zębiska, jego cielsko mogło dochodzić do siedmiu metrów, a szybkość jego biegu na tylnych kończynach mogła wprawić w osłupienie. Smok żył 200-205 milionów lat temu i choć wtedy ani owiec, ani szewczyka Dratewki jeszcze nie było, to prezydent Majchrowski stwierdza, że dzięki temu odkryciu krakowska legenda stała się faktem" - czytamy w krakowskiej edycji "Gazety Wyborczej".
Od tej pory paleontolodzy całego świata będą używać nazwy rodzajowej smok oraz gatunkowej wawelski.
"Jestem rad, iż dzięki panów znalezisku legendarny stwór otrzyma nowe życie i za sprawą nadanej przez panów nazwy zaistnieje także w środowisku uczonych na całym świecie, na kartach naukowych publikacji, a nie tylko w podaniach i legendach" - napisał prof. Majchrowski.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE