Czy prywatnie produkowane wiejskie masło, ser, wędliny i konfitury są nielegalne? Małopolscy rolnicy poskarżyli się Radiu Kraków-Małopolska, że przepisy zabraniają im sprzedawać własne wyroby, jeśli nie prowadzą działalności gospodarczej i zakładu produkcyjnego.
- Z jednej strony rząd promuje regionalne i tradycyjne produkty, a z drugiej zakazuje ich sprzedaży - mówili.
Sprzedający na targach domowe smakołyki mogą być ukarani grzywną, co potwierdziła Lucyna Sznajder z tarnowskiego Sanepidu, przypominając przepisy, wedle których nie wolno wprowadzać do obrotu handlowego żywności przetworzonej; może być ona produkowana jedynie w zakładach pozostających pod nadzorem inspekcji weterynaryjnej bądź sanitarnej.
- Mam wybudowany piec do pieczenia chleba, z którego ustawowo na dzień dzisiejszy mogę skorzystać jedynie po to, żeby komuś pokazać, jak się chleb piecze, a nie wolno mi sprzedawać. Jest to dla nas bardzo duży cios poniżej pasa, że tak powiem - powiedziała na antenie RK-M jedna z rozżalonych wiejskich producentek żywności.
"Rolnicy przekonują, że swoje tradycyjne wyroby produkują w niewielkich ilościach i według dawnych receptur. A to nie idzie w parze z budowaniem nowoczesnych zakładów produkcyjnych. Poza tym ich budowa to olbrzymie koszty, na które ich nie stać. Gospodarze od lat walczą o zmianę tych nieprzychylnych przepisów" - czytamy na stronie internetowej Radia Kraków-Małopolska.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE