Prokuratura Rejonowa dla Krakowa Prądnika Białego po przeprowadzeniu postępowania sprawdzającego odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie spowodowania zagrożenia katastrofą lotniczą wskutek pracy dźwigu w pobliżu portu lotniczego Balice, ponieważ ustaliła, że nie doszło do naruszenia prawa karnego - poinformowała Polska Agencja Prasowa.
Jak pisałem z początkiem lipca, z powodu prac 17-metrowego dźwigu w odległości około pół kilometra od pasa startowego przez kilka godzin w ciągu dwóch dni lotnisko nie przyjmowało samolotów. Wobec możliwości zagrożenia bezpieczeństwa lotów, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego zablokował prace budowlane. Tę decyzję uchylił w ubiegłym tygodniu wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego, nie zezwalając jednak na używanie podczas nich dźwigu.
"Prokuratura ustaliła, że inwestor budowy w pobliżu lotniska miał prawomocne pozwolenie na budowę i nie stwierdziła, by dźwig kiedykolwiek przekraczał dopuszczalne ograniczenia wysokościowe. Nie stwierdziła także zaistnienia możliwości katastrofy w ruchu lotniczym. Sam fakt wstrzymania lotów nie przesądza, że takie niebezpieczeństwo zaistniało, a lotnisko nie wykazało, by do wstrzymania lotów doszło z powodu istniejącego niebezpieczeństwa - wskazała prokurator" - czytamy w depeszy PAP.
Jej zdaniem, nie można zarzucić inwestorowi przekroczenia procedur, skoro działał na podstawie i w granicach istniejących pozwoleń, a spór między stronami powinien zostać wyjaśniony na drodze postępowania administracyjnego.
- Po analizie dokumentów prawdopodobnie odwołamy się od tego postanowienia. Bez wątpienia złamane zostały procedury bezpieczeństwa. Władze lotniska działały na podstawie decyzji Urzędu Lotnictwa Cywilnego z 28 czerwca, który nie wyraził zgody na pracę dźwigu, uznając, że ten dźwig może stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa lotów. Zarządzający portem w trosce o bezpieczeństwo pasażerów musiał zamknąć lotnisko, ponieważ tego wymagają procedury - powiedziała PAP rzeczniczka portu lotniczego Urszula Podraza podkreślając, że 12 lipca kierownictwo portu lotniczego samo złożyło formalne zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez inwestora.
Zadowolenie z decyzji prokuratury wyraził inwestor.
"Podejmując szybkie i niezawisłe działania zwieńczone dzisiejszą decyzją, krakowska prokuratura wykazała się ogromnym profesjonalizmem, którego zabrakło w tej sprawie po stronie kierownictwa Portu Lotniczego, odpowiedzialnego za bezpieczeństwo ruchu lotniczego. Jako obywatel cieszę się, że dzięki niezawisłym sądom i organom sprawiedliwości żyjemy w demokratycznym państwie prawa" - napisał w przesłanym PAP oświadczeniu właściciel firmy budowlanej Piotr Skalski.
"Międzynarodowy Port Lotniczy Kraków-Balice jest drugim, co do wielkości (po warszawskim Okęciu) lotniskiem w Polsce. W zeszłym roku obsłużył blisko 2,9 mln pasażerów. W sezonie letnim lotnisko oferuje bezpośrednie połączenia z 46 portami w Europie i Ameryce Północnej. Operuje z niego 17 przewoźników w tym 12 tradycyjnych i pięć tzw. tanich linii" - przypomniała Polska Agencja Prasowa.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE