Nie tak dawno pisałem tutaj o rozpoczętym właśnie remoncie obsuniętego fragmentu - na szczęście niewielkiego - zbocza kopca Józefa Piłsudskiego na krakowskim wzgórzu Sowiniec w Lesie Wolskim, a już przychodzi mi ze smutkiem poinformować o problemach \"sąsiada\", czyli kopca Tadeusza Kościuszki na wzgórzu Świętej Bronisławy.
Ten usypany w latach 20. XIX wieku kurhan sławy "naczelnika w sukmanie" również ucierpiał w wyniku ubiegłorocznych ulewnych deszczów, ale zdołano go dosyć szybko naprawić. Teraz pojawił się jednak kolejny problem, związany z osuwiskami ziemi w rejonie całego wzgórza. Ich skala jest na tyle niepokojąca, że specjaliści z Państwowego Instytutu Geologicznego stwierdzili konieczność czasowego wyłączenia tych terenów (okolice Salwatora i Woli Justowskiej) spod dalszej zabudowy.
Jak poinformował Leszek Cierpiałowski z Komitetu Kopca Kościuszki, również ten obiekt otrzymał specjalną kartę osuwiskową. Wprawdzie nie widać na nim na razie żadnych rys, ale istnieje duże prawdopodobieństwo, że zapada się od środka i trzeba temu natychmiast zaradzić.
Opiekunowie kopca liczą na pozyskanie koniecznego na ten cel 1,5 miliona złotych z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, a także na finansowe wsparcie ze strony władz miasta i województwa.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE