KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Poniedziałek, 25 listopada, 2024   I   06:36:37 AM EST   I   Elżbiety, Katarzyny, Klemensa
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Naiwne tłumaczenia płk. Poslosznego

04 lipca, 2011

Niedawnej kradzieży pamiątek na terenie byłego niemieckiego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau dokonali pułkownik rezerwy Moti Posloszny, szef wydziału nadzoru i ochrony środowiska w urzędzie municypalnym w Herzlii i jego żona Dominique - ujawniły izraelskie media, o czym poinformowała Polska Agencja Prasowa.

Małżeństwo wróciło już do Izraela. Posloszny ustąpił z piastowanego do tej pory stanowiska.

"Mężczyzna twierdzi, że na terenie byłego niemieckiego obozu zagłady znalazł obok gabloty z eksponatami pokryte błotem, rdzewiejące przedmioty. Zabrał je - jak przekonuje - z intencją uratowania i przekazania muzeum holokaustu Yad Vashem w Jerozolimie" - czytamy w depeszy PAP.

- Wiem, czym był holokaust. Moi rodzice przeżyli Auschwitz. Mówienie, że ukradłem jest błędem. Wstyd mi i proszę o wybaczenie, szczególnie ocalonych z holokaustu, których mogłem urazić - powiedział Posloszny izraelskim gazetom i wyraził żal z powodu swojego czynu.

Przypominam, że podczas rutynowej kontroli na lotnisku w podkrakowskich Balicach funkcjonariusze straży granicznej znaleźli w reklamówce, należącej do Poslosznego i jego żony dziewięć starych przedmiotów między innymi łyżeczek, nożyczek, noży, porcelanowych korków do butelek.

"Izraelczycy przyznali się do kradzieży i wyrazili skruchę. Wystąpili z wnioskiem o dobrowolne poddanie się karze pozbawienia wolności w zawieszeniu. Zapłacą też nawiązkę na ochronę zabytków. Prawdopodobnie jeszcze w lipcu oświęcimska Prokuratura Rejonowa skieruje do Sądu Okręgowego w Krakowie akt oskarżenia przeciwko nim" - napisała Polska Agencja Prasowa. 

Jerzy Bukowski
\"\"